Zwyrodnienie plamki żółtej oka – prowadzi do utraty wzroku

By nie pogrążyć się w otchłań ciemności

Zwyrodnieniowe zapalenie żółtej plamki – niewielkiego punktu umiejscowionego na siatkówce oka – określane terminem Age-related Macular Degeneration (w skrócie AMD), w krajach zachodnich obecnie jest najczęstszą przyczyną całkowitej utraty wzroku.

Choroba ta, pomijając takie choroby oczu jak: jaskra (glaukoma), zaćma (katarakta) czy retinopatia cukrzycowa coraz częściej jest powodem ślepoty u osób ponad 65 roku życia.

Jednakże, podobnie jak i większość chorób, mających nierzadko podłoże cywilizacyjne, również i to poważne schorzenie „odmładza się”, atakując osoby już po pięćdziesiątce. Niedawno na Litwie zostało założone Towarzystwo Chorych na Zwyrodnienie Plamki Żółtej, którego podstawowym celem jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na problemy, z którymi borykają się ludzie dotknięci tą chorobą. A jak twierdzi Dalia Žižliauskiene, prezes Towarzystwa Chorych na Zwyrodnienie Plamki Żółtej, którą choroba znienacka zaatakowała ponad trzy lata temu, problemy te wiążą się przede wszystkim z diagnozowaniem, leczeniem, a raczej powstrzymaniem procesu postępowania zwyrodnienia żółtej plamki.

Gdy obraz stracił kształt

– Zgłosiłam się do lekarza w przychodni, gdy poczułam, że coś mi przeszkadza, coś się zaczyna dziać z moimi oczyma. Jakieś sianie się, plamki. Lekarka poradziła, żeby to bardziej chore oko obserwować. Przedtem zawsze miałam dobry wzrok. Ale pewnego dnia, wieczorem, opanowała mnie całkowita ciemność. Zupełnie niespodziewanie, oglądając „Panoramę”. Zaczęłam wycierać oczy, obraz stracił kształt, potarłam prawe oko i zupełnie przestałam widzieć. Przede mną była całkowita noc – dzieli się swym bolesnym doświadczeniem pani Žižliauskiene.

Mimo tak strasznego przeżycia, pomocy doczekała nie od razu. Pierwsza diagnoza, jaką postawiono, była ta, iż pękło naczyńko krwionośne i zalało całe dno oczne. Jedynym pocieszeniem było oczekiwanie, lecz, jak zaznacza Dalia Žižliauskiene, poprawa nie następowała. Obijanie kolejnych progów placówek i poradni medycznych nie przynosiło upragnionego skutku, bowiem na Litwie jeszcze nie leczono chorych na tę chorobę, a na listę „szczęśliwców”, których kierowano do specjalistycznej kliniki w Rydze, wyposażonej w odpowiedni sprzęt do leczenia chorób ocznych, jej nie włączono. Według naszej rozmówczyni, ze względu na wysokie koszty leczenia, pokrywane z Kasy Chorych, liczba pacjentów kierowanych z Litwy do Rygi jeszcze kilka lat temu była bardzo ograniczona. Siłą rzeczy, niemała część chorych na AMD musiała pozostać za burtą.

Broniąc się przed podstępną chorobą po ośmiu miesiącach wyczekiwania Dalia Žižliauskiene udała się do Izraela, gdzie zaaplikowano jej dwa zastrzyki dooczne i leczenie laserem.

Dzisiaj ma za sobą już kurs siedmiu iniekcji doocznych. Z powodu długiego oczekiwania w prawym oku ukształtowała się blizna, a więc leczenie stuprocentowego efektu nie dało. Po pewnym czasie rozpoczęły się kłopoty z lewym okiem. I tu problem jest ten sam.

Po kuracji w Izraelu obecnie pani Dalia leczy się u dr. Andriusa Cimbalasa, lekarza oftalmologa Centrum Chorób Ocznych w Wileńskim Szpitalu Uniwersyteckim w Santaryszkach. W Kownie pacjentów przyjmuje lekarz oftalmolog Jurate Balčiuniene, która wielu ludzi ratuje przed całkowitą utratą wzroku. Opowiadając o licznych perypetiach związanych z chorobą, prezes założonego Towarzystwa zaznacza, że pracowała w systemie służby medycznej, toteż z dotarciem do lekarzy częstokroć pomagały jej dawne znajomości i kontakty. A poza tym, w stolicy zawsze jest łatwiejszy dostęp do instytucji medycznych.

– W mieście pacjenci są pod lepszym nadzorem lekarzy i pracowników socjalnych. Co zaś mówić o tych staruszkach z oddalonych wsi i rejonów, których dzieci mieszkają daleko. Oni są właściwie skazani na powolną utratę wzroku, którą jakże często u nas tłumaczy się starością – mówi ze wzruszeniem.

Jak rozpoznać chorobę?

Według doświadczonej chorobą kobiety, pierwsze niepokojące sygnały, na które chory powinien zwrócić uwagę, to przede wszystkim zniekształcone widzenie linii prostych.

– Wszystkie linie były faliste, a z czytaniem też miałam niemałe trudności. Litery przestały wyglądać jak normalne litery, tylko wykrzywione i zniekształcone gryzmoły – wyjaśnia Dalia Žižliauskiene i zaznacza, że właśnie faliste, krzywe linie i problemy z widzeniem centralnym środka obrazu, gdzie nagle pojawia się duża czarna plama, powinny być wskazówką, by niezwłocznie zapisać się do okulisty.

Wczesne zwyrodnienie plamki żółtej oka może ustalić tylko lekarz-okulista. Zdaniem dr. Andriusa Cimbalasa, pacjenci zbyt późno zwracają się do lekarzy.

„Choroba progresuje powoli, dlatego też większość chorych pierwsze objawy AMD lekceważy, błędnie sądząc, że słabnący wzrok, to oznaka starości. Około 40 proc. nieleczonych oczu z formą eksudacyjną AMD w ciągu dwóch lat traci sześć linijek wzrokowych. Chociaż dotychczas na Litwie podstawową przyczyną utraty wzroku była jaskra, ostatnio wszystkie choroby siatkówki są związane z AMD – podkreśla dr Cimbalas. Zdaniem specjalisty, obecnie w całym kraju jest aż 13 tys. ludzi chorych na postępującą formę tej choroby. Rocznie do ich grona dołącza się po 850-1600 osób.

Znane są dwie postacie tej choroby: AMD suche występujące u 80 proc. chorych oraz bardziej niebezpieczne AMD mokre (wysiękowe). Forma sucha zwyrodnienia jest częstsza niż mokra, stanowi ok. 85-90 proc. Ale ta druga, wilgotna, prowadzi zwykle do bardziej poważnej utraty widzenia.

Jak ją przyhamować?

Jak wynika z licznych badań naukowców, podstawowymi czynnikami ryzyka zachorowania na AMD jest wiek. Największą zachorowalność odnotowuje się wśród osób powyżej 75 roku życia. Choroba ta częściej atakuje kobiety niż mężczyzn. Niemały wpływ na to, czy zachorujemy na AMD mają nasze obyczaje żywieniowe, jak również takie szkodliwe nawyki jak nadużywanie alkoholu, czy palenie tytoniu. Chorobę może powodować zbyt wysokie ciśnienie, niedobór luteiny i zeaksantyny, otyłość, a nierzadko także uwarunkowania genetyczne. Bezpośrednią przyczyną może być długotrwałe narażenie wzroku na intensywne światło, dlatego też okuliści, by ochronić plamkę przed promieniowaniem UV, zalecają używanie okularów przeciwsłonecznych. Zaszkodzić może także niedobór witaminy E, C, beta-karotenu i selenu, dlatego też zaleca się zażywanie tych substancji odżywczych, które mogą zapobiec lub spowolnić rozwój suchego AMD, stosowanie diety bogatej w luteinę. Luteina występuje w ciemnozielonych warzywach, takich jak szpinak, sałata i brokuły. Istnieją też na rynku farmaceutycznym leki będące dodatkami do diety, które w swoim składzie zawierają luteinę krystaliczną.

Najbardziej skutecznym sposobem zapobiegania procesu postępowania AMD są iniekcje doszklistkowe, kiedy to lek jest wstrzykiwany bezpośrednio do gałki ocznej. Dopuszczonym przez Komisję Europejską do obrotu na terytorium Unii Europejskiej, najbardziej rozpowszechnionym lekiem stosowanym w okulistyce do zwalczania AMD jest „Lucentis”, który przenika przez wszystkie warstwy siatkówki, docierając do tkanki docelowej. Lek blokuje dalszy rozwój choroby. Zdaniem lekarzy, leczenie, to nie jeden, tylko kilka zastrzyków, które podawane w określonych odstępach czasowych pomagają wyhamować chorobę. O ilości i częstotliwości iniekcji doszklistkowych decyduje lekarz po wykonaniu badań.

Niestety, zdaniem Dali Žižliauskiene, dzisiaj ten lek, aplikowany przez okulistów w specjalistycznych klinikach chorób ocznych w krajach europejskich, na Litwie nie jest refundowany. Cena jednego zastrzyku wynosi ok. 1 tys. euro. Kogo na te leki stać? Dlatego też lekarze stosują inne leki używane do zwalczania chorób ocznych, które w pewnym stopniu spowalniają rozwój AMD.

– Na pewno nie stać na kosztowne leczenie niezamożnych emerytów. Bo właśnie oni najczęściej z tym problemem się stykają. Najważniejszym celem naszego Towarzystwa jest staranie się o to, by preparaty mogące uratować przed całkowitym ociemnieniem tysiące chorych zostały wciągnięte na listę leków refundowanych. Już pierwsze kroki w tym kierunku wskazują na to, że łatwo nie będzie – ubolewa Dalia Žižliauskiene. Jednakże, jak ocenia, spotkania w sejmowym Komitecie Zdrowia, rozmowy w Ministerstwie Ochrony Zdrowia pozwalają przypuszczać, że potrzeby ludzi dotkniętych zwyrodnieniem plamki żółtej oka, choroby, która jeszcze niedawno skazywała ludzi na całkowitą ślepotę, zostaną potraktowane z należytym zrozumieniem.

Irena Mikulewicz

Na zdjęciu: według Dali Žižliauskiene pierwsze objawy choroby, kłopoty z wyraźnym widzeniem centralnym i zniekształcenie linii prostych, powinny stać się sygnałem, by niezwłocznie udać się do lekarza.
Fot.
autorka

<<<Wstecz