Dar potomka rodu Giedroyciów bibliotece Wróblewskich
Szczególnie upodobał Widzieniszki
Ponad 1000 książek ze swego zbioru przekazali Bibliotece Litewskiej Akademii Nauk, dawnej Eustachego i Emilii Wróblewskich, Rosemary i Michał Giedroyć, historyk mieszkający w Oxfordzie. Dr Juozas Marcinkevičius, dyrektor placówki, spodziewa się, że w przyszłości potomek słynnego litewskiego książęcego rodu przekaże też swoje rodzinne archiwum wraz z rękopisami.
Uroczyste otwarcie wystawy zbioru książek sprezentowanych przez małżeństwo Giedroyciów odbyło się w minioną środę, 16 września. Na uroczystość przybyła z Anglii żona, zięć oraz przyjaciele naukowca-historyka. Wśród 1000 edycji przeważają książki w języku angielskim (500) i polskim (400), pozostałe w języku litewskim i rosyjskim. Dar jest niezwykle cenny, gdyż jak poinformował „Tygodnik” kierownik biblioteki, placówka posiadała w swych zbiorach jedynie 170 pozycji z podarowanego księgozbioru. – Cenne jest również to, że większość wydań jest z wpisami autorów, którzy dedykowali je Michałowi Giedroyciowi – podkreślił dr Marcinkevičius. Ponad 30 edycji jest poświęconych Napoleonowi, z którym Giedroyciowie podtrzymywali ścisły kontakt i nawet walczyli pod jego komendą. Niemało pozycji poświęconych jest paryskiej „Kulturze” i jej redaktorowi Jerzemu Giedroyciowi, z którym Michał podtrzymywał ścisłe kontakty - wymienili ze sobą ponad półtora tysiąca listów. Profesor z Oxfordu stał się też wykonawcą pośmiertnej woli Zmarłego, dostarczając na Litwę dwie maski Redaktora. Trzecia maska pozostała w jego domu w Maisons-Laffitte pod Paryżem.
Książki za pośrednictwem litewskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych na Litwę dotarły jeszcze jesienią ubiegłego roku. Sam Michał Giedroyć nie mógł tym razem przyjechać, ale z Litwą łączy go niezwykle silna więź emocjonalna. Po raz pierwszy dwudziesty pierwszy potomek słynnego rodu Litwę odwiedził w roku 1989, gdy to jako visiting professor złożył wizytę na Uniwersytecie Pedagogicznym. Następnego roku odwiedził siedzibę rodu – Giedrojcie oraz Widzieniszki. Szczególnie upodobał te ostatnie, gdzie w okolicach miasteczka znajdują się pozostałości warownego zamku. W byłym domu przeora klasztoru Zakonu Kanoników Regularnych od Pokuty odnaleziono zabytkowe freski, a prace restauratorskie wspólnie z rozsianą po całym świecie rodziną sfinansował Michał Giedroyć. Wraz z żoną przyczynił się on też do wystawienia pomników biskupom Mikołajowi Daukszy i Melchiorowi Giedroyciowi w Worniach. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości Rosemary i Michał gościnnie otworzyli podwoje swego domu ludziom kultury i nauki z kraju nad Niemnem i Wilią. Na Litwie jest już sporo osób, które skorzystały ze stypendium państwa Giedroyciów. Życiorys Michała Giedroycia jest bardzo barwny. Urodził się w 1929 roku w Łobzowie w okolicach Dereczyna na Białorusi. Jego ojciec Tadeusz, senator II RP, został zamordowany w 1941 r. przez NKWD, a matka z trojgiem dzieci zesłana na Sybir. W 1942 roku wraz z armią gen. Wł. Andersa udało im się ewakuować do Iraku. Od 1946 zamieszkali w Anglii, gdzie Michał odnalazł drugą ojczyznę i gdzie zdobył zawód inżyniera lotnictwa. Michał, początkowo amatorsko poznając historię rodu, doszedł do wniosku, że trzeba podjąć profesjonalne studia. Ukończył je pod kierunkiem prof. Pawła Skwarczyńskiego. Od roku 1979 jest członkiem Oriel College Oxfordzkiego Uniwersytetu, z którym współpracuje jako wolny naukowiec. Pisze po angielsku i po polsku. Jest autorem wielu monografii o Europie Wschodniej i początkach państwowości Litwy.
Napoleonas Anusevičius, proboszcz parafii widzieniskiej twierdzi, że profesor Michał Giedroyć, kawaler orderu Giedymina 4 stopnia Wielkiego Księstwa Litewskiego, po śmierci ciało swe zamierza poddać kremacji, a urnę z prochem umieścić w rodowej kaplicy Giedroyciów.
Zygmunt Żdanowicz
Na zdjęciu: Michał Giedroyć przywiózł pośmiertne maski Redaktora na Litwę.