Twórca weterynarii litewskiej
Był jednym z wybitniejszych profesorów w historii medycyny wileńskiej, a przede wszystkim weterynarii. Mowa tu o Adamie Ferdynandzie Adamowiczu, urodzonym 16 stycznia 1804 roku w Wilnie w rodzinie żydowskiego kupca.
Od wczesnego dzieciństwa wyróżniał się wyjątkową zdolnością do języków i rysunków. Ojciec był dość zamożnym kupcem, toteż zatrudnił w charakterze nauczyciela nie byle kogo, lecz samego Tomasza Zana, który przygotował późniejszego profesora do gimnazjum.
Zdolny i pracowity
W rodzinnym Wilnie Adamowicz uczęszczał wówczas to jedynego w mieście gimnazjum, które zresztą znajdowało się pod kuratelą Uniwersytetu Wileńskiego. Jako uczeń gimnazjum znał kilka języków: poza rodzinnym jidysz dobrze mówił i pisał po polsku, znał rosyjski, niemiecki, francuski i łacinę, uczył się też angielskiego. Bez trudu dostał się do Uniwersytetu Wileńskiego na Wydział Medyczny, a będąc już studentem był zapraszany do kliniki profesora Józefa Franka, jako tłumacz do chorych, którzy języka polskiego nie znali. Wcześnie zainteresował się nauką, bo jeszcze jako czternastoletni gimnazjalista ogłosił po łacinie pracę An Socrates cicuta necatus fuerit.
W 1818 roku rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Wileńskiego, był wybitnym studentem, bo już po roku uzyskał stopień kandydata filozofii. Wtedy ochrzcił się w obrządku ewangelicko-augsburskim. Żydzi w Cesarstwie Rosyjskim dla zrobienia kariery przechodzili na protestantyzm, historia zna wielu Żydów, którzy przechodząc na chrześcijaństwo stawali się raczej ewangelikami. W tym że 1818 roku rozpoczął studia medyczne. W 1822 roku otrzymał stopień magistra medycyny. Podczas studiów zaprzyjaźnił się z Adamem Mickiewiczem. Zadziwiał wszystkich swoją pracowitością, dlatego jeszcze jako student został pomocnikiem profesora Ludwika Bojanusa. W 1823 roku władze Uniwersytetu Wileńskiego skierowały go na praktykę do uniwersytetu w Dorpacie (obecnie Tartu, Estonia), a następnie do Petersburga. Jak pisze Zbigniew Siemienowicz, Adamowicz był człowiekiem towarzyskim, mieszkając w Petersburgu zaprzyjaźnił się z pisarzem rosyjskim Iwanem Kryłowem i historykiem Nikołajem Karamzinem.
Znawca chorób zwierząt
W 1824 roku powrócił do Wilna, gdzie wkrótce obronił pracę doktorską na temat Dissertatio inangularis medico-veterynaria morborum Inter animalia domestica observatorum synonima. W pracy tej wykazał swoje zainteresowania głównie weterynarią. Tu warto wspomnieć, że w programie nauczania medycyny już w 1809 wprowadzono podstawy weterynarii, jednakże studenci medycyny słabo znali problemy weterynaryjne i dopiero staraniem L. Bojanusa i Adamowicza przy Uniwersytecie otwarto Szkołę Weterynarii, a Adamowicz został kierownikiem kliniki weterynarii Uniwersytetu Wileńskiego. W 1828 otrzymał stanowisko adiunkta i prawo wykładania anatomii porównawczej. Już wtedy został uznany jako znakomity znawca chorób zwierząt. Z. Siemienowicz, pisze, że „w szeregu weterynarzy polskich, Adamowicz zajmuje jedno z najwyższych miejsc, ponieważ przed nim nie spotykamy nikogo wcześniej o bardziej znaczącym wykształceniu i dorobku własnym, uznanym także przez najbardziej postępowe uczelnie zagraniczne”.
W latach 1829-1832 Uniwersytet wysłał Adamowicza za granicę w celu zdobycia praktyki w ówczesnych uniwersytetach europejskich: zwiedził Węgry i Austrię. W Wiedeńskim Instytucie Weterynarii, który, wówczas uważano za największy i najsłynniejszy na świecie, słuchał wykładów profesorów: Romberga, Meyera, Jegera. Później poszerzał wiedzę w Monachium i Stuttgarcie. W 1831 r. w Marburgu opublikował pracę Uber den Gebrauch der Berchweinstein bey Thieren u.Rezension neuer Werke. W roku 1832 w Getyndze wydał kolejną pracę Beytrage zur physiologie a pathologie”. Publikował także artykuły w prasie naukowej Niemiec o wściekliźnie i innych aktualnych zagadnieniach naukowych. Profesor Kielmayer wyróżniał wielkie umiejętności Adamowicza i nawet napisał list do światowej sławy paryskich profesorów G. Dupuytrena i G. Cuvier’a, polecając zdolnego swojego ucznia Adamowicza do dalszej nauki. Korzystając z okazji, kilka tygodni spędził we Francji.
Kołtun jak dredy
Przebywając we Francji młody uczony zajął się problematyką kołtuna, wówczas uznawanego za chorobę pochodzącą z Polski. Łacińska nazwa kołtuna to Plica polonica – kołtun polski, Plica neuropathica, po angielsku Polish plait, zwany także gwoźdźcem, goźdźcem lub pliką; jest to sklejony łojem i wydzieliną wysiękową (np. z powodu wszawicy) pęk włosów na głowie, powstały na skutek braku higieny lub nie korzystania ze szczotki bądź grzebienia. Warto wspomnieć, że stare przesądy medyczne zabraniały obcinania kołtunów z obawy przed negatywnym wpływem na zdrowie (zaburzenia psychiczne, ślepota). Noszenie kołtuna miało chronić przed chorobami i diabłem. Niekiedy kołtun był zapuszczany celowo poprzez intensywne pocieranie włosów i niszczenie przez to ich struktury, co powoduje ich spilśnienie – w tym wypadku nie ma to związku z zaniedbaniami higienicznymi. Dawny kołtun tego rodzaju można porównać do dredów. Takie właśnie celowo hodowane kołtuny noszono na Pińszczyźnie i Mazowszu jeszcze na początku XIX w. Zygmunt Gloger w „Encyklopedii Staropolskiej” podaje, iż kołtun był znany u dawnych plemion germańskich żyjących nad Renem i w dzisiejszej Bawarii, zaś w Polsce mówiło się o nim od końca XVI wieku. Adamowicz jako pierwszy na Litwie wykorzystując wyniki współpracy z profesorem D.-J. Larrey’em doszedł do wniosku, że kołtun, który w Europie nazywano niepochlebnie plica polonica lub plica lituanica, nie jest chorobą samoistną, nie jest jednostką patonozologiczną, ale objawia się wskutek nieprzestrzegania zasad higieny osobistej, co zostało nagminnie uznanym faktem dopiero pod koniec XIX wieku. Jednak, na początku działalności naukowej, był innego zdania i nawet opublikował pracę O przyczynach kołtuna, chcąc przekonać francuskich profesorów w istnieniu specyficznej litewskiej choroby kołtunowej.
Znawca chorób epizootycznych
Z Francji powrócił do Niemiec, gdzie słuchał wykładów w Getyndze i Hannowerze. Został członkiem Towarzystwa Naukowego w Marburgu oraz Towarzystwa Historii Naturalnej w Dreźnie. Po powrocie do Wilna wiele pracował i publikował prace naukowe w rodzinnym Wilnie i za granicą. Po likwidacji Uniwersytetu Wileńskiego, w 1834 r. Adamowicz został profesorem anatomii porównawczej w Akademii Medyko-Chirurgicznej w Wilnie a rok później - profesorem zwyczajnym zoopatologii. Był znawcą chorób epizootycznych. Wydał pożyteczne kompendium dla praktyków pt. Conspectus zoonozoologicus, a w 1836 roku w języku polskim - Zoonomia, czyli nauka o źyciu zwierząt domowych oraz pracę Synopsis nosologiae veterinariae comparatae, którą opublikował w Berlinie. Trzy lata później w Wilnie opublikował książkę Zasady weterynarii. Wiele zdziałał też w dziedzinie anatomii patologicznej. W środowisku wileńskim i na Litwie popularne były jego prace wydane w 1838 roku: O poznaniu i leczeniu chorób zwierząt domowych dla użytku gospodarzy, oraz O poznawaniu i leczeniu chorób koni.
Zwalczanie zarazy
Pod koniec istnienia uczelni Adamowicz spisał zbiory Akademii Medyko-Chirurgicznej pod nazwą Museum anatomicum Vilnense(1-pars physiologica, 2-pars pathologica). Po śmierci J. Śniadeckiego został kierownikiem kliniki terapii. Wiele uwagi poświęcał chorobom zawodowym, pisząc liczne artykuły o szkodliwych substancjach w rzemiosłach, o szkodliwych farbach i szkodliwych warunkach pracy, dlatego może być uważany za prekursora chorób zawodowych na Litwie. Profesor Adamowicz często wyjeżdżał ze studentami do miasta lub do okolicznych wsi, gdzie panowała epizootia i wszystko czynił, aby zarazę ograniczyć i zwalczyć, własnym przykładem ucząc zachowania się podczas poszczególnych chorób. Był członkiem Komitetu Pomocy Biednym i Głodnym. Oburzał się przeciwko niesprawiedliwości społecznej, ale tylko w gronie rodzinnym. Nie należał też do żadnych organizacji patriotycznych. Poza działalnością w dziedzinie medycyny i weterynarii, Adamowicz był pierwszym badaczem historii medycyny Litwy. Opisując dzieje medycyny litewskiej, pisał je w kontekście dziejów Polski i wiele wysiłków włożył, zbierając archiwalne materiały.
Zaproszeń nie przyjął
Po zamknięciu akademii w Wilnie, Adamowicz otrzymał liczne zaproszenia do wielu różnych akademii medycznych Rosji, jednakże postanowił pozostać w Wilnie i skoncentrował się na pracy Towarzystwa Medycznego Wileńskiego. Przez kilka lat pełnił funkcje sekretarza, a od 1841 roku został wieloletnim prezesem. Działał tu aktywnie rozumiejąc, że po zamknięciu Uniwersytetu Wileńskiego i Akademii Medyko-Chirurgicznej, tylko Towarzystwo Medyczne Wileńskie jest jedynym ogniwem rozwijania nauk medycznych w Wilnie i na Litwie. Dla biblioteki Towarzystwa ofiarował swoje preparaty i liczne książki. Przez kilka lat pełnił funkcje naczelnego lekarza Szpitala Żydowskiego. W 1855 roku wydał dzieło anatomii porównawczej Rys początków i postępu anatomii w Polsce i Litwie.
Zasługi dla Wilna i Litwy
Mimo jego zasług na polu nauki, był to jednak człowiek uniżający się wobec władz carskich. Gloryfikowanie przez niego prof. Wacława Pelikana, będącego wiernym sługą cara, wywoływało oburzenie wielu wykształconych ludzi Wilna. Adamowicz interesował się też życiem religijnym Litwy, opisał dzieje kościoła ewangelicko-augsburskiego w Wilnie, w 1855 roku poważną pracę pt. Kościół augsburski. Interesowała go także archeologia i był członkiem Komisji Archeologicznej od początku jej istnienia aż do likwidacji. Zasługi Adamowicza dla Wilna i Litwy są ogromne i pamięć o nim zachowała się długo w Grodzie nad Wilią.
Zmarł 30 kwietnia 1881 roku i został pochowany na cmentarzu Ewangelickim w Wilnie. Prochy zostały przeniesione w 1960 roku na cmentarz na Rossie po likwidacji cmentarza Ewangelickiego. Na nagrobku profesora wyryto wiersz Antoniego Edwarda Odyńca:
Nauka, praca - oto życia jego droga,
Cel ich był: służba bliźnim dla miłości Boga.
Toż i nagrodę za nie miał w ciągu lat długich:
Cześć u uczniów, miłość ziomków i wdzięczność drugich.
Antoni Bokszyski
Na zdjęciach: A. F. Adamowicz; noszenie kołtuna miało chronić przed chorobami i diabłem.