1 czerwca - Międzynarodowy Dzień Ochrony Praw Dziecka
Bez nich świat byłby nieciekawy
Często dają „popalić”, a jeśli siedzą cicho, to wiadomo, że coś nabroją… Mowa o dzieciach, bez których świat nie istniałby. Natomiast Międzynarodowy Dzień Dziecka jest okazją do stworzenia najmłodszym obywatelom społeczeństwa dnia wypełnionego radością, zabawami, słodyczami… słowem tym, co lubią najbardziej.
Już kolejny rok z rzędu Miednicki Ośrodek Kultury wraz z jego dyrektorem Edwardem Kiejzikiem na czele jest gospodarzem podobnej imprezy. W tym roku przy współpracy z pracownikami socjalnymi sąsiednich gmin i rejonową służbą ochrony praw dziecka 1 czerwca do Miednik zawitało również 40 dzieciaków z rodzin wspieranych socjalnie z gminy szaternickiej, kowalczuckiej, ławaryskiej, mickuńskiej. Przez cały dzień starsze i młodsze dzieci mogły wybierać atrakcje, każde na swój gust.
Wiadomo, że świat maluchów nie obejdzie się bez bajek, czytanych przez rodziców, dziadków, starsze rodzeństwo. Stąd też inauguracja święta odbyła się w „teatrze”. Uczestnicy imprezy swoje doroczne święto rozpoczęli od obejrzenia spektakli teatralnych. Na scenie Miednickiego Ośrodka Kultury wystąpili artyści z teatru „Kulfon” z Rukojń oraz z Wileńskiej Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II. Pierwsi zaprezentowali się w stylu kabaretowym, obierając tematykę Dnia Dziecka i ochrony praw wszystkich dzieci na całym świecie. Zaprezentowali też widowisko fluoroscencyjne, zwane potocznie czarnym teatrem. Zebrane oklaski od maluchów i ich rówieśników z sali dowodziły, że dzieci wcale nie boją się ciemności, byleby ktoś potrafił ją „zagospodarować” w odpowiednie baśnie. Pomysłowością wykazali się uczniowie szkoły im. Jana Pawła II, prezentując na scenie legendę o powstaniu Europy. Grę aktorską połączyli z prezentacją multimedialną o różnych europejskich państwach. Wykazali się też dobrą znajomością języka angielskiego, część przedstawienia przebiegała bowiem w tym języku.
Poczęstunek pączkami – posilił dzieciaków na drogę do szkoły, gdzie na boisku przebiegała dalsza część zabawy. Sport, ruch – bez tego najmłodsi nie wyobrażają swego dnia.
Zanim dzieci przeszły do wyścigów miały okazję do podziwiania występów artystycznych swoich starszych kolegów. Na scenie zaprezentował się młodzieżowy zespół „No coments”, którego członkowie pochodzą z Wilna, Jaszun i Solecznik. Piosenki w rytmie współczesnej muzyki przy akompaniamencie elektrycznych gitar i perkusji przypadły do gustu młodym widzom. W podobnym stylu wystąpili ich koledzy z Kowalczuckiego Ośrodka Kultury zrzeszeni w zespole „Cantata”. Młodzież z Kowalczuk wykonała też kilka tańców, zdobywając sympatię młodych widzów. Z pięknym śpiewem wystąpiła też Wioletta Brodowska, absolwentka wileńskiego konserwatorium. Koncertowe prezentacje wieńczył występ Katarzyny Niemyćko, dla której Miedniki są „Małą Ojczyzną”. Nie przeszkodził też miedniczanom deszcz, na czas którego przenieśli świętowanie do sali Ośrodka Kultury. Najmłodszym najbardziej zapewne zaimponował pokaz wschodnich sztuk walki, który wykonała młodzież z litewskiej federacji „Niat-niam”.
Nie brakowało w międzyczasie gier i zabaw ruchowych. Zgadywanki, wyścigi sportowe, piłka nożna – a wszystkie te popisy i starania, oczywiście, nie zostały niedostrzeżone przez organizatorów imprezy. Wszystkie dzieci otrzymały „słodkie” upominki, o które zatroszczyli się sponsorzy: wydział konsularny ambasady RP w Wilnie, samorząd rejonu wileńskiego oraz Łódzki Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Natomiast przybyłe na święto maluchy z rodzin niezamożnych, które gościły w Miednikach na imprezie po raz pierwszy, także otrzymały różne prezenty.
Teresa Worobiej
Na zdjęciu: szczęśliwe i zadowolone twarze dzieci – to wyzwanie, o które ma zadbać społeczeństwo.
Fot. autorka