Policja rejonu wileńskiego wzmacnia patrolowanie terenów z psami

Psychologiczna „broń” na chuliganów

Z początkiem sezonu wypoczynkowego w strefach rekreacyjnych, w miejscach masowych skupisk ludzi, na dyskotekach, w największych miejscowościach rejonu wileńskiego pojawi się większa liczba pieszych patroli policyjnych z psami służbowymi.

W wielu przypadkach piesze patrole zamienią samochodowe załogi policji, pilnujące porządku publicznego, jeżdżąc po poszczególnych miejscowościach. Według Józefa Kuźmickiego, zastępcy kierownika Komisariatu Policji Rejonu Wileńskiego, w dobie kryzysu gospodarczego, kiedy liczy się każdy wydany grosz, piesze patrole są najbardziej racjonalnym, a jednocześnie skutecznym sposobem zapewnienia porządku publicznego.

Czworonodzy funkcjonariusze

Zwiększenie liczby patroli pieszych z psami służbowymi było poprzedzone dogłębną analizą. Tej wiosny i lata szczególnie pilnie będą one strzegły tych terenów, gdzie dotychczas zanotowano najwięcej przypadków naruszenia porządku i spokoju publicznego. A więc tereny znajdujące się w bliskim sąsiedztwie z jeziorami, rzekami, czyli strefa niemenczyńska, okolice Zameczka, Awiżenie i in.

- Zbadaliśmy, ile razy załogi patroli policyjnych musiały reagować na naruszenia w nocy, ile w dziennej porze doby, gdzie jest najwięcej przypadków naruszeń porządku publicznego, rabunków, chuligańskich występków na przystankach oraz w innych miejscach publicznych. Harmonogram dyżurów pieszych patroli ze specjalnie do tego celu przeszkolonymi psami został ustalony uwzględniając wszystkie te czynniki. Liczba nocnych patroli została zmniejszona, dziennych zaś zwiększona. Funkcjonariusze policji publicznej – kynolodzy z psami, to doskonała broń psychologiczna przeciwko różnej maści naruszycielom – konstatuje Bogdan Antonowicz, naczelnik wydziału policji porządku publicznego w Komisariacie Policji Rejonu Wileńskiego, dodając, że taka praca była zawsze wykonywana, ale nie na tak szeroką skalę i z mniejszym rozgłosem.

Wyszkolony pies nigdy nie zrobi krzywdy ludziom. Wstępuje do akcji wyłącznie na komendę funkcjonariusza i, jak zgodnie podkreślają nasi rozmówcy, jest skutecznym sposobem poskromienia agresywnie nastawionych chuliganów.

Komisariat rejonowy do służby „angażuje” siedem psów rasy owczarek niemiecki i belgijski Malinois. Oddział patrolowy działa pod kierownictwem starszego specjalisty Matwieja Gimbickiego, a z czworonogami pracują Edward Pristawko, Ramunas Paužonis, Daniel Olszewski, Rajmundas Šulga. Na posterunkach dzielnicowych w Niemenczynie i Pogirach do takiej pracy są zaangażowani Maryna Sapiego i Romuald Moroz. Jeden pies, z którym pracuje Robert Wróblewski jest specjalnie szkolony do wykrywania narkotyków.

Gwoli ciekawostki, miesięczne utrzymanie policyjnego psa kosztuje 130 litów. Zimą koszty te wzrastają o 10 procent. Niektóre psy są własnością komisariatu rejonowego, kilka prywatnych jest wynajmowanych zgodnie z umową o wykorzystaniu u funkcjonariuszy policji.

Wszyscy kynolodzy rejonowi współpracują z Centrum Kynologii Policji Litewskiej, należącym do Biura Badań Kryminalistycznych i Odorologii, znajdującym się przy szosie mińskiej. Tam też działa baza szkoleniowa dla psów. Zgodnie z ogólnym harmonogramem patrolowania, załogi wydziału patrolowego rejonu uczestniczą we wspólnych akcjach, związanych z badaniem niektórych przestępstw. I, jak zaznacza Bogdan Antonowicz, współpraca ta układa się bardzo pomyślnie.

Prognozy się spełniają

Kilka tygodni temu szef resortu spraw wewnętrznych podzielił się ze społeczeństwem przypuszczeniem, że w związku z niestabilną sytuacją gospodarczą oczekuje nas niesłychany dotąd wzrost przestępczości. Niestety, te „proroctwa” się spełniają.

- Za ostatnie dwa tygodnie zatrzymano rekordową liczbę naruszających prawo obywateli. Trzy tygodnie temu bilans zatrzymanych w ciągu tygodnia wyniósł 480 osób, w ciągu kolejnego tygodnia zatrzymano następnych 385 naruszycieli prawa. Wykroczyli przeciwko prawu w różny sposób. Wielu naruszeń dopuścili się pijani sprawcy, było wiele kradzieży, pobić, konfliktów rodzinnych, do których dochodzi najczęściej również w stanie zamroczenia alkoholowego Liczba wszczętych spraw karnych w tych dwóch tygodniach wynosi stosunkowo 48 i 39 - według Józefa Kuźmickiego, w ciągu zaledwie jednego miesiąca przestępczość w rejonie wzrosła o 3 proc.

W ciągu długiego weekendu na początku maja policja rejonu wileńskiego otrzymała 311 wezwań. Zgodnie z przepisami, w nocy załoga policyjna do wzywających ją obywateli powinna stawić się w ciągu 20 minut, w dzień daje się na to zaledwie 12 minut. Zważywszy na liczbę wezwań, sprostanie wymogom czasowym staje się coraz to trudniejszym wyzwaniem. Mimo to, jak podkreśla p.o. kierownika komisariatu, komisarz Józef Kuźmicki, policja stara się temu wyzwaniu sprostać.

Środek specjalny

Przypomnijmy, że policja rejonu wileńskiego czuwa nad bezpieczeństwem ponad 100 tys. mieszkańców rejonu (zameldowanych), a jak się przypuszcza, drugie tyle osób w okresie wiosenno-letnim zamieszkuje na działkach ogrodowych, rozmieszczonych wokół Wilna. Zaś co dotyczy terenu, w przekroju poprzecznym, jadąc z jednego krańca na drugi należy przemierzyć drogę około 100 km. Rejon wileński posiada także 80 km granicy z Białorusią, co również wymaga osobliwej czujności ze strony przedstawicieli służb praworządności.

Według Bogdana Antonowicza, oddział patrolowy rejonu w ciągu trzech dni wolnych od pracy, czyli od 1 do 3 maja, spisał około 150 protokołów naruszenia prawa w trybie administracyjnym.

Oszałamiająca wręcz liczba różnego rodzaju przestępstw i wykroczeń, tudzież obserwacje i rozmowy z funkcjonariuszami wskazują na to, że przestępczość wzrasta w zawrotnym tempie. Pobicia, przerastające w długotrwałą wojnę, zwady pomiędzy sąsiadami, konflikty rodzinne z tragicznym skutkiem, jak to ostatnio miało miejsce we wsi Słoboda, gdy nietrzeźwa żona zabiła męża, napastowanie ludzi bez powodu ani jakiejkolwiek przyczyny na przystankach oraz w innych miejscach na tzw. otwartej przestrzeni są potwierdzeniem wzrastającej agresji. W trudnej sytuacji kryminogennej, spowodowanej częstokroć polityką „zaciskania pasa”, policja jest zmuszona do imania się tzw. środków specjalnych. Takim środkiem jest m. in. wzmocnienie patrolowania terenów z psami służbowymi. Pozostaje nadzieja, że czworonodzy przyjaciele człowieka wpłyną na to, iż otoczenie stanie się rzeczywiście bardziej przyjazne człowiekowi.

Irena Mikulewicz

Na zdjęciu: patrole policyjne z psem, to niemalże codzienny widok poszczególnych miejscowości rejonu.
Fot.
archiwum KPRW

<<<Wstecz