UE i Wschód Europy

Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina mogą liczyć na specjalne relacje z Unią Europejską, bo zostały zaproszone do Partnerstwa Wschodniego (PW). Ta inicjatywa Polski i Szwecji została w ub. czwartek uroczyście zainaugurowana podczas szczytu w Pradze.

PW ma na celu zacieśnienie współpracy z krajami postkomunistycznymi, a także “stabilizację i poprawę sytuacji gospodarczej” i - w dalszej perspektywie - liberalizację przepisów wizowych, ale nie gwarantuje, że w przyszłości zostaną przyjęte do UE. - Możemy powiedzieć, że to jest dzień polskiego sukcesu w UE, dzień. Po raz pierwszy cała UE zatwierdziła polską inicjatywę - powiedział minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski.

Szczyt w Pradze był pierwszym w ramach PW, ale przedstawiciele unijni zapowiedzieli, że takie spotkania będą odbywały się co dwa lata na szczeblu przywódców państw. Z kolei eksperci zajmujący się konkretnymi projektami mają dyskutować nad nimi przynajmniej co pół roku. Na realizację PW Unia zatwierdziła kwotę 600 mln euro do końca 2013 r., co ma być tylko częścią środków przeznaczonych na tę inicjatywę. Jednak mimo zacieśnienia stosunków i bliskiej współpracy UE nie gwarantuje przyłączenia do swoich struktur.

Zebrani w Pradze starali się uspokajać Rosję, że nowa wschodnia inicjatywa Wspólnoty nie jest skierowana przeciwko temu krajowi, a “jeśli Moskwa wykaże taką chęć, będzie mogła się przyłączyć”. Najwięcej kontrowersji budzi jednak kwestia udziału Białorusi. Zdaniem przywódców europejskich, zbyt mało angażuje się w rozwijanie demokracji, dlatego nie ma takich przywilejów w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, dzięki którym mogłaby uzyskać większe wsparcie finansowe.

Polscy politycy zwracają uwagę, że liberalizacja ruchu wizowego wymaga uzyskania zgody pozostałych krajów członkowskich, której te ostatnie dotychczas nie wyraziły. Według danych, jakie przytoczyła w polskim Sejmie poseł Bożena Kotkowska, odkąd Polska znalazła się w strefie Schengen, aż o 45 proc. spadła liczba przybywających obywateli rosyjskich, białoruskich i ukraińskich.

<<<Wstecz