Z politycznego podwórka

Sondaże na zamówienie – mydlenie oczu wyborcom

Każde kolejne wybory na Litwie ostatnio nie obchodzą się bez zakamuflowanego chwytu agitacyjnego – powielania w prasie wyników sondaży opinii publicznej odnośnie szans poszczególnych partii i kandydatów. Nie jest inaczej i tym razem. Tuż po rozpoczęciu kampanii w wyborach prezydenckich na łamach prasy już się pojawiły pierwsze owoce tzw. badań sondażowych. Spółka „Baltijos tyrimai” dokonała podsumowania swych badań, zebranych w pierwszych dniach miesiąca. Jak wynika z nich, większość indagowanych opowiedziała się za Dalią Grybauskaite, po kilka procent popiera kolejnych pretendentów, kandydat AWPL według tego sondażu uzyskał 2,3 proc. poparcia. 20 kwietnia gazeta „Kauno diena” zamieściła wyniki sondażu, w którym za Waldemarem Tomaszewskim opowiedziało się 2,1 proc. przepytywanych, w portalu internetowym „Alfa” – 3 proc. Natomiast stawiająca pierwsze kroki w tej branży spółka „Prime consulting”, prowadząca w tym samym czasie badania na zamówienie czasopisma „Veidas”, dla kandydata AWPL daje raptem... zerowy wynik, czyli 0 proc. Jak widzimy, w tym samym czasie podsuwa się wyborcom cztery odmienne wersje, w dodatku wszystkie „wiarygodne”.

Nie jest tajemnicą, że „kuchnia” prowadzenia badań i analizy danych pozwala zarówno na rozmaite manipulacje opinią społeczną jak i na dowolną ich interpretację, za które w zasadzie spółka-wykonawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Ale wyobraźmy sobie, że któraś z tych spółek przeprowadza sondaż, powiedzmy w Turgielach, Kowalczukach lub Sużanach. Jakich wyników wtedy można byłoby się spodziewać? Takie okoliczności jednak w ogóle nie są brane pod uwagę. Najważniejsze – wykonać zamówienie.

By odpowiedzieć sobie na pytanie: czy warto wierzyć podobnym manipulacjom, przypomnijmy, że przed ostatnimi wyborami samorządowymi ten sam „Vilmorus” przepowiadał dla AWPL wynik w ułamkach procenta, a przed ubiegłorocznymi wyborami do Sejmu RL zdobycie 0,5 proc. głosów. Jak pamiętamy, w samorządowych wyborach AWPL zdobyła 4,1 proc. głosów, zaś w sejmowych 4,8 proc., zabrakło jedynie 0,2 proc. do przekroczenia narzuconego 5-procentowego progu. Osiągnięcie tak wysokiego wyniku nie było łatwe, również z powodu manipulacji sondażowych.

Tak oczywiste urabianie opinii społecznej po raz kolejny wskazuje na rzeczywisty cel podobnych sondaży – wprowadzenie wśród znacznej części elektoratu nastrojów rezygnacji z poparcia swych przedstawicieli, gdyż „wasi kandydaci nie mają szans, o czym przecież świadczą wyniki badań”. O czym w takim razie świadczy fakt, że na kandydata AWPL złożyło podpisy 37 tys. wyborców, notabene, najwięcej ze wszystkich pretendentów? Dodajmy, w krótkim terminie, z powodu najrozmaitszych przeszkód i wymagań, czynionych kandydatowi przed złożeniem dokumentów do GKW, np. żądania bzdurnych zaświadczeń o pochodzeniu rodziców czy dziadków itp.

Powtarzanie w kółko tych samych wyników sondaży, które później bywają skwapliwie podchwytywane i rozpowszechniane przez inne wydania, rozgłośnie radiowe i programy TV, ma podczas tegorocznych wyborów także inny zawoalowany cel. Marginalizując bądź całkowicie negując poparcie dla lidera partii podważa się tym samym stabilną pozycję AWPL, od 20 lat działającej na litewskiej scenie politycznej, w obliczu wyborów do Europarlamentu. Jednak zdobycie głosów za pomocą takich tanich chwytów wśród doświadczonych i wiernych zasadom wyborców na Wileńszczyźnie z góry jest skazane na porażkę. Sugerowanie i narzucanie zdania, nawet za pomocą naginania wyników sondaży do własnej potrzeby, po raz kolejny nie osiągnie celu. Najlepszym dowodem i argumentem przeciwko urabianiu opinii społecznej poprzez tworzenie spreparowanych wyników sondaży są wyniki poprzednich wyborów, dziesięciokrotnie różniących się od „proroczych przepowiedni”. I tym razem istnieje realna możliwość znaczącego ulepszenia dotychczasowych wyników i zdobycia nawet dwucyfrowego poparcia.

Nie dajmy się zatem oszukać skrzętnie podsuwanymi wynikami tej zawoalowanej kampanii agitacyjnej, celowo wykorzystywanej dla mydlenia oczu wyborcom.

Czesława Paczkowska

<<<Wstecz