V Festiwal Polskiej Piosenki Przedszkolnej „Rozśpiewane przedszkole”

Artyści którzy nie wiedzą, co to trema

Wesoły dziecięcy gwar rozlegał się w ubiegły czwartek w Domu Kultury Polskiej w Wilnie od samego rana, bo scena w tym dniu była przeznaczona wyłącznie dla młodocianych artystów.

Już po raz 5. odbył się Festiwal Polskiej Piosenki Przedszkolnej „Rozśpiewane przedszkole”, organizowany przez Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki. Apolonia Skakowska, kierownik tej placówki, podczas otwarcia tegorocznego festiwalu powiedziała, że ta impreza jest wspaniałą okazją do poznania barwnego świata wewnętrznego dziecka, pełnego muzyki i poezji.

Zademonstrować swoje zdolności głosowe oraz taneczne przybyły maluchy z 34 przedszkoli Wilna i rejonu wileńskiego. Przewodnicząca festiwalowego komitetu Felicja Patecka powiedziała, że impreza cieszy się wielkim zainteresowaniem i co roku przybywa nowych uczestników. Podczas pierwszego festiwalu udział wzięło 13 placówek przedszkolnych z Wilna. Podczas kolejnych imprez dołączyły przedszkola z rejonu wileńskiego. Pani Felicja w przyszłości zamierza również zaprosić do uczestnictwa przedszkolaków z rejonu solecznickiego. „Bo chcemy zjednoczyć jak najwięcej Polaków Wileńszczyzny” – mówiła organizatorka.

Tegoroczna impreza rozpoczęła się od podniosłego poloneza w wykonaniu wychowanków szkoły – przedszkola „Wilia”. Każdy następny występ był godny uwagi i głośnych oklasków. Wychowawczynie i rodzice bardzo się starali, aby młodzi artyści wystąpili jak najlepiej. Przedszkolanki stały przed sceną, aby dodać otuchy występującym maluchom. Mamusie natomiast często powtarzały swoim pociechom, aby się uśmiechały na scenie. Trema, napięcie, skupienie, które najczęściej towarzyszą występom uczniów i dorosłych, przedszkolakom były nieznane. Maluchy śmiało wychodziły na scenę, aby z zapałem i werwą zaśpiewać piosenkę o krasnoludkach, lodach, jagódkach czy kolorowej tęczy. A to, że ktoś podrapie się w nos, za wysoko zadrze spódnicę lub obróci się nie w tą stronę, dodawało jedynie uroku występom.

Organizatorzy do przeprowadzenia imprezy wybrali formę festiwalu, a nie konkursu. Patecka powiedziała, że dla niej proponowano wybierać najlepszy zespół, najpiękniejsze stroje, najlepszy występ. Jednak, jej zdaniem, krytyka i nieprzychylna ocena mogłyby zniechęcić maluchów do dalszego śpiewania. „To byłaby krzywda dla dzieci. Przecież każdy stara się być najlepszy, więc sądzimy, że wszyscy występują świetnie” – stwierdziła pani Felicja.

Na festiwal „Rozśpiewane przedszkole” są zapraszane wyłącznie polskie grupy przedszkolne. Wykonywany repertuar powinien składać się z polskich piosenek i śpiewanych tylko w języku polskim. Patecka powiedziała, że podczas pierwszej imprezy dzieci śpiewały piosenki ludowe. „Ale zobaczyliśmy, że wiele ludowych utworów nie pasuje maluchom, więc postanowiliśmy, że można wykonywać dowolne piosenki, ale wyłącznie polskie, by rozwijać polskość u dzieci” – mówiła organizatorka festiwalu.

Pani Felicja przyznała się, że pomysł organizowania takiej imprezy dojrzewał u niej od dawna. Impulsem do działania posłużył litewski konkurs dziecięcy „Dainu dainele”. Patecka spostrzegła, że konkursy i festiwale piosenek są najczęściej organizowane wyłącznie dla uczniów i dorosłych. A działalność przedszkolaków oraz ich wychowawczyń zawsze pozostaje w cieniu. Żeby to zmienić, postanowiła przeprowadzać festiwal „Rozśpiewane przedszkole”. „Przedszkolacy też chcą na scenę” – oznajmiła pani Felicja.

Ale maluchów nie wystarczy zaprosić na scenę, należy też je obdarować. Organizatorzy stwierdzili, że trudno pozyskać sponsorów. Patecka cieszyła się, że w tym roku pomimo kryzysu udało się przygotować prezenty dzieciakom. Pomogły w tym: ZPL, konsul RP w Wilnie, Dom Kultury Polskiej w Wilnie, stowarzyszenie „Kresy”, studio „ART-RE”, PZU.

Przedszkola otrzymały odtwarzacze CD, upominki i książki. Wszyscy byli mile zaskoczeni prezentami, najbogatszymi jak dotychczas. Hojna pomoc sponsorów przyczyniła się do tego, że nie trzeba było zbierać pieniędzy od każdego przedszkola.

Jak bardzo festiwal jest ważny dla przedszkolaków, dało się przekonać, spoglądając na uśmiechnięte i zadowolone twarzyczki dzieciaków. Walentyna Polakowa, wicedyrektor przedszkola „Jutrzenka” powiedziała, że jej wychowankowie z wielkim zapałem szykują się do występu podczas festiwalu. Długo potem jeszcze wspominają o występie w Domu Kultury Polskiej. Malują nawet obrazki o tej imprezie. Olga Wysocka, wychowawczyni przedszkola „Calineczka” opowiadała, że jej podopieczni bardzo lubią śpiewać i robią sobie nawet mikrofony ze skakanek, a młodsi wychowankowie bardzo zazdroszczą starszym, którzy biorą udział w festiwalu. Na dzień występu zawsze czekają z nieukrywaną niecierpliwością, bojąc się go przegapić.

Jednak najbardziej zadowoleni z imprezy byli rodzice, którzy bez ustanku filmowali, robili zdjęcia swoim dzieciom. I chyba żadna gwiazda, występująca na scenie DKP w Wilnie, nie doczekała się tylu fleszów, co nasi przedszkolacy.

To, że impreza się udała, cieszyły się wszyscy: rodzice, dzieci, wychowawczynie oraz organizatorzy. Festiwal „Rozśpiewane przedszkole” jest przedszkolakom okazją do wykazania się oraz wesołej zabawy, rodzicom – okazją do bycia dumnym ze swych pociech, a wychowawczyniom, których trud nie jest doceniony, szansą bycia zauważonymi.

Iwona Klimaszewska

Na zdjęciu: dzieci z pogirskiego przedszkola „Peledžiukas” („Sówka”) ubrane w swoje ulubione kolory zaśpiewały skoczną piosenkę o tęczy
Fot.
J. Karpowicz

<<<Wstecz