Z politycznego podwórka

Rok trudnych zwycięstw

Co roku nadchodzi taki wyjątkowy czas, kiedy każdy człowiek, każda instytucja, każda organizacja dokonuje bilansu swej pracy w ciągu minionego okresu. Taka potrzeba nie jest bynajmniej wymysłem statystyków, przyzwyczajonych do ujmowania wszelkiej działalności w liczby, procenty, diagramy. Żeby iść dalej, rozwijać się i tworzyć, ważne jest spojrzenie wstecz, podsumowanie i ocena tego, co się udało, a co należy naprawić lub zmienić.

Analityczne i dogłębne badania w tym temacie są, oczywiście, domeną całej armii specjalistów: politologów, socjologów, ekonomistów etc. My zaś możemy jedynie dokonać próby spojrzenia na rok miniony z pozycji szeregowego obywatela kraju, należącego w dodatku do grupy społecznej mniejszości narodowych. Jakim był 2008 rok dla Polaków, mieszkających na Litwie? Oczywiście, w krótkim komentarzu nie sposób tego uczynić bez obawy pominięcia czegoś ważnego i znaczącego.

Zapewne wielu się zgodzi, że rok ubiegły na płaszczyźnie politycznej znów upłynął nam pod znakiem wyborów, tym razem parlamentarnych. Reprezentująca interesy polskiej społeczności Akcja Wyborcza Polaków na Litwie w wyborach do najwyższego organu władzy ustawodawczej państwa odniosła znaczący sukces. Zdobyła 4,8 proc. głosów maksymalnie zbliżając się do 5-procentowego progu wyborczego. Na ogólną listę AWPL oddano 59 237 głosów, czyli o około 30 proc. więcej niż w poprzednich wyborach sejmowych, gdy uzyskano 45 302 głosów. Do Sejmu trafiło trzech naszych przedstawicieli, z nich jeden już w I rundzie z największą liczbą głosów w skali kraju. Wspólny wysiłek pod hasłem jedności po raz kolejny dowiódł o stanie kondycji i sile polskiego społeczeństwa na Litwie.

W skali samorządowej również był to rok nie mniej pracowity i owocny, niż poprzednie. Wystarczy tu wymienić chociażby widoczne sukcesy na niwie socjalnej: otwarcie, obok już istniejących, nowych placówek tego typu. Z myślą o ludziach starszego pokolenia w rejonie wileńskim powstał na poziomie wymagań unijnych Dom Opieki Społecznej, dobiega końca budowa lub remont szpitali na tym terenie, otwarcie placówek oświatowych. Zbliża się ku końcowi ogromna praca nad planem ogólnym rozwoju rejonu. Rada samorządu wykazała się stanowczością i nie uległa odgórnym decyzjom, skierowanym na zmniejszenie stanu posiadania szkolnictwa polskiego na Wileńszczyźnie.

Mimo czynionych prób udało się zachować koalicję w Radzie stołecznego samorządu, co stwarza dalsze możliwości dla rzeczowego wspierania szkół i przedszkoli w m. Wilnie. Na tle skandali korupcyjnych w samorządzie rejonu trockiego radni z ramienia AWPL udowodnili, że w polityce możliwa jest działalność na zasadach uczciwości i odpowiedzialności.

Nie sposób się nie zgodzić, że każde z wymienionych osiągnięć wymagało dużego wysiłku, zwłaszcza w obliczu kontrataków niektórych grup politycznych i poszczególnych działaczy, których głównym orężem było i pozostaje rozniecanie nacjonalistycznych fobii bądź wyssanych z palca zarzutów pod względem polskiej mniejszości. Trwanie w wierze i wierności tradycjom ojców, które łączy ją i cementuje, a zarazem stanowi rękojmię kolejnych sukcesów, było i jest takim pseudopatriotom mocno nie na rękę.

Stojąc u progu nowego roku i niełatwych wyzwań w trudnym dla ekonomiki państwa okresie wypada zatem życzyć wszystkim, komu nie jest obojętny stan posiadania polskiej społeczności na Litwie, by każda praca na rzecz jego rozwoju i ugruntowania osiągniętych pozycji była wykonywana z poczuciem oddania sprawie i odpowiedzialności. Być kowalem swego i wspólnego losu – to znaczy trwać i wytrwać.

Czesława Paczkowska

<<<Wstecz