Szkoła w Miednikach przygotowuje się do obchodów swojego jubileuszu
Miedniki to jedno z najstarszych miasteczek na Litwie. Dziś właściwie sprawiedliwie uważane za wieś, w czasie swojego największego rozkwitu Miedniki zwane Królewskimi były jednym z ochronnych osiedli zamykających wejście do Wilna od wschodu.
Położone przy niegdysiejszej drodze pocztowej z Wilna przez Oszmianę do Mińska, Miedniki liczą dziś około 500 mieszkańców. Domy mieszkańców właściwie nie tworzą tu zwartego skupiska, leżą szeroko rozrzucone, dzieląc umownie miejscowość jak gdyby na dwie części tzw. dolną i górną.
O historii tej miejscowości, jej ludziach, o historii szkoły oraz o początkach działania lokalnego koła ZPL opowiada nam Irena Skórko, założycielka i pierwszy prezes koła ZPL w Miednikach, a także wieloletnia nauczycielka w miejscowej szkole. Miednicka Szkoła Średnia im. św. Kazimierza w kwietniu br. będzie obchodziła jubileusz 100-lecia. Aktualnie pełną parą trwają przygotowania do obchodów jubileuszu.
Szkoła w Miednikach jedna z najstarszychna Wileńszczyźnie
Przy okazji jubileuszu warto przypomnieć, że szkoła w Miednikach należy do najstarszych polskich szkół na Wileńszczyźnie. Pierwszym polskim nauczycielem dla miednickich dzieci był organista Jan Bielski, który w 1916 roku przybył do Miednik razem z księdzem Antonim Rutkowskim. Odegrali ważną rolę w historii wsi. W latach 1919 1925 pracowała tu pierwsza nauczycielka Kamila Tataryńska. W 1936 roku w Miednikach wybudowano szkołę im. Marszałka J. Piłsudskiego, zaś jej kierownikiem został Kazimierz Kowalski. Przedwojenni nauczyciele pozostali w pamięci byłych uczniów jako światłe osobistości, które uczyły dzieci nie tylko pisania i czytania, ale także umiłowania ojczyzny, ojczystego języka i wiary. Szkoła im. Marszałka spłonęła w 1943 roku, gdy stacjonował tu niemiecki garnizon. Do końca lat 60. czekano więc tu na prawdziwą szkołę, bowiem czasowa mieściła się na plebanii. Jak opowiada Irena Skórko, po kilku latach nieudanej rusyfikacji i lituanizacji szkoły w latach powojennych, na interwencję Moskwy pozwolono w Miednikach nauczać dzieci po polsku. Tak więc w historii szkoły znalazły się dwie powojenne promocje rosyjskie (1956, 1957). Z kolei już w roku szkolnym 1957 1958 pierwsza po wojnie polska klasa maturalna otrzymała w Miednikach świadectwa dojrzałości. W szkole uczyło się wówczas 174 dzieci. Wychowawczynią pierwszej promocji była właśnie polonistka Irena Skórko, która do szkoły miednickiej przybyła w 1954 roku, po ukończeniu Instytutu Nauczycielskiego w Nowej Wilejce.
Irena Skórko pochodzi z Białorusi Zachodniej, z przygranicznego miasteczka Raków. Na wileński grunt trafiła z Mińska, jak opowiada zagitowana przez wykładowczynie Instytutu Nauczycielskiego w Nowej Wilejce. Miednicka szkoła stała się jej pierwszym miejscem pracy. Wspaniała polonistka potrafiła nie tylko nauczyć piękna języka i literatury ojczystej, ale także odwagi obywatelskiej i umiłowania wartości narodowych. Pomimo że przez całe życie pracowała w szkole, nigdy nie była członkiem żadnej partii, jak też nigdy nie zerwała więzi z kościołem.
Wyznaje, że pomógł jej w tym wytrwać wspaniały człowiek, ks. Kamil Wielemański. Dzięki jej pasji polonisty, a z umiłowania historyka, wszystkie dane z dziejów parafii i okolic są przez nią gromadzone i dostępne w szkole. Właśnie jej pracę kontynuował w ciągu kilkudziesięciu lat nieodżałowany historyk szkoły Aleksander Olenkowicz.
Zamek i cmentarz
O dawnej świetności Miednik do dziś przypominają ruiny średniowiecznego zamku z XIII - pierwszej połowy XIV wieku. Według danych historycznych, w zamku tym mieszkali często synowie króla Kazimierza Jagiellończyka, między innymi św. Kazimierz patron Litwy, który według legendy miał umrzeć właśnie tu. Zamek w Miednikach należał do największych i najlepiej przystosowanych do obrony.
Na zachód od wsi leży znana góra Józefowa. Jest to największe wzniesienie nad poziomem morza na Litwie (292 m). Z miejsca tego, zaznaczonego dużym głazem kamiennym, dostępny jest wspaniały widok na okolicę. Z inicjatywy mieszkańców gminy przed kilkoma laty stanął tu krzyż. W czasie ważnych uroczystości kościelnych wierni idą w procesji do tego krzyża, pod którym modlą się, śpiewają pieśni religijne.
Oprowadzając po miejscowym cmentarzu, pani Irena pokazuje ważne dla historii Miednik groby. Na nagrobkach widnieją polskie nazwiska. Znajduje się tu kilka grobów żołnierzy AK zamordowanych przez NKWD. Znajduje się tu także miejsce pogrzebania Ziemi z Katynia, przywiezionej przez rodaków w 1990 roku.
Tuż za bramą wejściową znajduje się grób i pomnik wystawiony przez parafian i ojca Kamila, franciszkanina ks. proboszczowi Antoniemu Rutkowskiemu (1885 1965), mającemu wielkie zasługi dla parafii miednickiej. Zmarli świeccy spoczywają tu obok poległych na wojnie żołnierzy polskich oraz radzieckich. Z Miednikami związane jest między innymi imię Józefa Łukaszewicza (1863 1928), geofizyka, geologa i geografa, profesora Uniwersytetu Wileńskiego.
Kościół pw. św. Kazimierza do dziś jest swoistym centrum duchowym mieszkańców Miednik. Gmina miednicka liczy dziś ok. 1,5 tys. mieszkańców, osiadłych w samych Miednikach oraz okolicznych wioskach.
Początki koła ZPL w Miednikach
Wraz ze zmianami w końcu lat 80. ubiegłego wieku oraz z odrodzeniem się zaczęliśmy dość aktywnie działać. Na początku było nas kilka osób, przeważnie byli to ludzie starsi. Koło Związku Polaków na Litwie w Miednikach założono w 1989 roku. Już w pierwszych latach działania koło liczyło ok. 200 osób. Choć nie do końca wierzono w przemiany, jakie nastąpywały na przełomie lat 80-90 oraz wraz z odzyskaniem przez Litwę niepodległości, zaczęliśmy działać opowiada dziś pani Irena, tłumacząc, że koło ZPL w Miednikach zostało utworzone na podstawie koła żołnierzy uczestników II wojny światowej. W 1991 roku powstaje więc tu klub Wrzesień 39, jednoczący Polaków, weteranów II wojny światowej z całej Wileńszczyzny. Do pierwszych i najbardziej aktywnych działaczy założycielka koła zalicza nieżyjącego już nauczyciela historii Aleksandra Olenkowicza. Do wybitnych aktywistów zalicza także Teresę Koczor, drugiego prezesa koła ZPL Mieczysława Kłosowskiego, który do dzisiaj pracuje jako nauczyciel w miejscowej szkole. Wiele ciepłych słów uznania pani Irena kieruje do Władysława Korkucia, który także pracował w Miednikach. Założył między innymi działający do dziś zespół Przepióreczka. Aktualnie prezesem koła w Miednikach jest Lech Leonowicz radny samorządu rejonu wileńskiego i pierwszy lokalny przedsiębiorca, który ponad dziesięć lat temu otworzył własny zakład obróbki drewna. Z Miednikami są związane losy takich wybitnych ludzi jak Aleksander Sokołowski, Irena Duchowska i wielu innych. Koło ma za sobą liczne występy w Wilnie, wycieczki na koncerty, do teatrów, liczne wyjazdy do Polski. Organizowano tu Kaziuki, Wielkanoc, Zapusty, Dożynki.
Dziś pani Irena nadal pielęgnuje i dopełnia historię Miednik, okolicy, ludzi, szkoły. Przygotowuje się do napisania historii szkoły, w której przepracowała do roku 2001. Doskonale znana i lubiana cieszy się dużym autorytetem i głębokim szacunkiem wśród mieszkańców. Mówi, że największą chlubą miednickiej szkoły są jej absolwenci, wśród których 24 uczniów ukończyło wyższe studia w Polsce.
Witalis Masenas