Rok bogaty w wydarzenia

O roku ubiegłym oraz planach i nadziejach na 2008 rok z mer rejonu wileńskiego Marią REKŚĆ rozmawia Czesława Paczkowska

Zapewne Pani Mer zgodzi się z twierdzeniem, że miniony 2007 rok był zarówno dla samorządu jak i mieszkańców rejonu bogaty w wydarzenia? Które z nich Pani uważa za najważniejsze?

Oczywiście, że najważniejszym wydarzeniem były wybory do Rad samorządowych w lutym ubiegłego roku. Dla Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, która od 1995 roku sprawuje władzę w rejonie stołecznym, były one poważnym sprawdzianem jedności, aktywności i siły. Mimo wielu trudności zwyciężyliśmy w wyborach z bardzo dobrym wynikiem, zdobywając 19 z 27 mandatów i 62,92 proc. głosów w rejonie. Myślę, że to jest nasze wspólne zwycięstwo, którym udowodniliśmy po raz kolejny, że nasza siła jest w jedności. Korzystając z okazji chcę jeszcze raz podziękować naszym wyborcom za zaufanie i zapewnić, iż ze swej strony dołożymy wszelkich starań, by go nie zawieść i wykonać wszystko, co zadeklarowaliśmy w programie wyborczym.

Nowo wybrana Rada i mianowane przez nią kierownictwo samorządu faktycznie rozpoczęły pracę od kwietnia, a jednak za niecały rok sporo udało się zrobić. Jakie dokonania ubiegłego roku można by tu wymienić?

Przede wszystkim należy powiedzieć, że naszym podstawowym obowiązkiem, jako samorządu lokalnego, jest troska o sprawy codzienne mieszkańców rejonu. Mamy to zapisane w programie wyborczym i staramy się swe obietnice wykonywać. Priorytetem w tej pracy jest od podstaw dbać o należyte warunki bytu ludzi, zwłaszcza mieszkających w małych miejscowościach, często oddalonych o wiele kilometrów od centrów gminnych: o oświetlenie wsi, remonty i asfaltowanie ulic, naprawę dróg w terenie. Nie ma chyba takiej gminy w rejonie, która w minionym roku nie zainstalowała oświetlenia lub nie zaasfaltowała ulic w kilku wsiach. Stale są prowadzone prace nad polepszeniem infrastruktury: budową lub rekonstrukcją wodociągów, sieci kanalizacyjnych itd.

Z większych dokonań roku 2007 należy wymienić zakończenie budowy Domu Opieki w Podbrzeziu, co kosztowało budżet samorządu prawie 3 mln litów. Wkrótce znajdzie w nim przytułek około 50 starszych i samotnych osób. Zakończyliśmy też budowę placówki socjalnej „Pod jednym dachem” w Wołczunach oraz rekonstrukcję przedszkola w Rudominie, której koszta - 2,9 mln litów - w 49 proc. pokryło Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ze środków Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Rozpoczęliśmy budowę szkoły początkowej z polskim językiem nauczania w Mariampolu, również w 49 proc. finansowaną ze środków przeznaczonych przez Senat RP. W tej miejscowości około 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy, a ich dzieci dotychczas nie mogły pobierać nauki w języku ojczystym. W Mejszagole rozpoczęto budowę Szkoły Średniej im. WKL Olgierda z litewskim językiem nauczania. Zakończona już została dobudówka Jałówskiej Szkoły Średniej. We wszystkich szkołach początkowych i przedszkolach rejonu zakończyliśmy wstawianie okien, praktycznie dobiega końca wymiana okien we wszystkich szkołach rejonu.

Zakończono rekonstrukcję kotłowni w Niemieżu, Pogirach, nowa kotłownia jest budowana w Awiżeniach. Zakończyliśmy, rozpoczętą w 2006 r., budowę łaźni w Wojdatach, Podbrzeziu i w m. Niemenczyn. Co prawda, z powodu tego, że ZSA „Šilumos tinklai” nie dokończyła prac wewnętrznych, niezbędnych dla doprowadzenia gazu, łaźnia w Niemenczynie na razie nie jest czynna.

Samorząd troszczy się także o duchową kondycję mieszkańców rejonu, dlatego w miarę możliwości świadczy pomoc w remontach świątyń Bożych. W ub. roku bodajże każda parafia skorzystała z tego wsparcia.

Coraz bardziej daje się zauważyć zmiany w polityce kadrowej samorządu: w szeregach administracji i poszczególnych wydziałach pojawiło się sporo nowych twarzy – młodych specjalistów.

Cóż, takie jest życie. Czasami bardzo szkoda, że specjaliści z dużym doświadczeniem odchodzą na zasłużony odpoczynek. Ale uważam, że na młodzież, wykształconą i inicjatywną, też musimy stawiać. Młodym należy zawczasu przejmować pałeczkę od doświadczonych pracowników, uczyć się od nich pracy z ludźmi, by później samodzielnie rozstrzygać różne problemy.

Spoglądając wstecz nie sposób też pominąć trudności, a niejednokrotnie nawet sztucznie tworzonych przeszkód w sprawowaniu władzy. Wystarczy wymienić chociażby nagonkę na oświatę ze strony mediów litewskich, inspirowanych przez niektóre środowiska i polityków.

Właśnie, tych „sztucznie tworzonych przeszkód” wciąż nie daje się uniknąć. Niejednokrotnie musieliśmy poświęcać dużo czasu, by udowadniać, że nie jesteśmy tym przysłowiowym wielbłądem, albo przekonywać, że białe jest białym, nie zaś odwrotnie. Jakże często musieliśmy interweniować w mediach, by sprostować niesprawiedliwą, albo wręcz kłamliwą informację, dotyczącą tej lub innej sytuacji. Jedynie do „Tygodnika Wileńszczyzny” można było podać odpowiedni materiał i być pewnym, że nasza racja nie zostanie wypaczona. Jeżeli zaś chodzi o prasę litewskojęzyczną, gdzie jak uważam, pojawiają się artykuły na specjalne zamówienie, nie zdarzało się, by ukazało się sprostowanie niezgodnej z prawdą informacji o naszym rejonie. Byliśmy niejednokrotnie zmuszani zwracać się do innych wydań prasowych i płacić niemałe pieniądze za jego wydrukowanie. Często więc w ogóle rezygnowaliśmy z tego, aczkolwiek zdajemy sprawę, że taka nagonka jest komuś bardzo potrzebna, by przedstawić naszą działalność w wypaczonym świetle.

Mamy pierwsze dni nowego roku, z którego nadejściem zawsze wiążą się nowe plany i nadzieje. Może Pani mer wymieni kilka punktów tych planów, oczekujących na realizację w 2008 roku?

W najbliższym czasie mają być rozpoczęte tak ważne dla rejonu prace, jak budowa szpitala w Niemenczynie, kontynuacja budowy szkoły początkowej w Mariampolu, rekonstrukcja Gimnazjum „Rytas” w Rudominie. Na zakończenie oczekuje projektowanie Centrum Sportowego w Niemenczynie i rozpoczęcie jego budowy. Samorządowi bardzo zależy na budowie Domu Dziecka, gdyż, niestety, w naszym społeczeństwie istnieje taka potrzeba. Obecnie zaś dzieci z naszego rejonu trafiają do innych Domów Dziecka, odległych od ich rodzinnych miejscowości. W tym roku mają być też zakończone prace nad zatwierdzeniem Ogólnego Planu Rejonu.

Może Pani uchylić rąbka tajemnicy, dotyczącej bardziej sfery marzeń, chociaż wiadomo, że najciekawsze pomysły i inicjatywy często mają swe źródło właśnie w nich. O czym marzy Mer wileńskiego rejonu?

Oczywiście marzę, by wszystkie zamierzone plany udało się jak najlepiej zrealizować. By każdy specjalista pracujący w samorządzie, jak również w innych placówkach - oświatowych, socjalnych, gminnych - dobrze wykonywał powierzone mu sprawy, a jednocześnie miał satysfakcję ze swojej pracy, by należytemu spełnianiu obowiązków towarzyszyły życzliwość i wyrozumiałość.

Nowy rok już się rozpoczął, ale na życzenia nie jest za późno. Czego chciałaby Pani życzyć mieszkańcom Wileńszczyzny i sobie również?

Przede wszystkim życzę mieszkańcom rejonu i sobie też: dobrego zdrowia, wytrwałości i wyrozumiałości. By w naszych domach panowały dostatek i spokój. By każdy dzień nowego roku umacniał nas dobrem, obdarzał radością i mądrością. Aby wszystkie dni w roku były tak piękne i szczęśliwe, jak ten noworoczny wieczór. Szczególną uwagę chciałabym skierować na wartość i wielkie znaczenie rodziny, gdyż dobra rodzina jest podstawą spokoju w społeczeństwie i jego zadatkiem na przyszłość. Gdzie bowiem jeszcze tak ciepło i pięknie można przeżywać święta, jak nie w rodzinie, gdzie szukać wsparcia w chwilach trudnych lub tragicznych, jeżeli nie wśród osób bliskich? Ceńmy więc ten wielki dar jakim jest dobra chrześcijańska rodzina, starajmy się wzorować na dobrych przykładach i troszczyć się o domowe ognisko pamiętając zawsze, iż rodzina jest Bogiem silna. Szczęść Boże wszystkim w Nowym 2008 Roku!

<<<Wstecz