Podsumowano działalność Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą

Historia rozpoczyna się od cmentarza

W przededniu Świąt Bożego Narodzenia Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą zaprosił przewodników, zrzeszonych w Wileńskim Klubie Przewodników, dziennikarzy, ludzi, którym nieobojętny jest los tego zabytkowego cmentarza na świąteczny opłatek i podsumowanie, trwającej niespełna rok, akcji rozpowszechniania cegiełek na odnowę jednej z najstarszych nekropolii wileńskiej.

Spotkanie w gronie osób jednakowo myślących stało się doskonałą okazją, by się podzielić wspólnymi osiągnięciami, przypomnieć początki działalności, zastanowić nad trudnościami, jakie napotykano w ciągu wielu lat, podziękować ludziom, którzy najbardziej się przyczynili do akcji ratowania zabytków.

Wspólne inicjatywy

Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą powstał 18 lat temu. W 1990 roku wielki przyjaciel Rossy, Jerzy Waldorff zaprosił 6-osobową grupę wilnian na uroczystości 200-lecia narodowego cmentarza Starych Powązek w Warszawie. Wówczas wśród imprez odbyła się także tradycyjna kwesta na rzecz odnowy zabytków tego cmentarza. Jak wspomina prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą, Alicja Klimaszewska, wilnianie czuli się dumni i zaszczyceni, gdy wraz z najwybitniejszymi osobistościami polskiego świata artystycznego, kulturalnego i naukowego wyruszyli z puszkami alejkami cmentarnymi, by kwestować na Powązki. W trzecim dniu nastąpił rewanż: warszawiacy kwestowali na Rossę. W ciągu tych lat staraniem Społecznego Komitetu zostało odnowionych 36 pomników na Starej Rossie. Podczas 18 kwest na Powązkach na odnowę Rossy zebrano około 350 tysięcy złotych. W pierwszych kwestach powązkowskich brały udział córki Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Od roku 2005 do akcji ratowania zabytków na Rossie dołączył się Związek Harcerstwa Polskiego na Litwie. W tymże roku przy udziale Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie po raz pierwszy zainicjowano kwestę również na Rossie. Odbywa się ona tradycyjnie w pierwszych dniach maja i w dniu Bożego Ciała.

Na 1 maja 2008 roku jest już zaplanowany Dzień Otwartej Bramy na Rossie, czyli oprowadzanie po cmentarzu, wspólne sprzątanie i kwestowanie.

Najwięcej środków zebrano w latach 2005 i 2007. Według pani Alicji, harcerze mogą się poszczycić pięcioma odrestaurowanymi pomnikami oraz przeprowadzonymi pracami interwencyjnymi. Dzięki ich inicjatywie odnowiono groby rodziny Bolcewiczów, Antoniego Czerniawskiego, Ludwiki Majewskiej, Marii Vołłontowicz-Makarowej, Franciszka Stankiewicza, groby rodziny Trończyńskich. Zazieleniono kwaterę rodziny Pietraszkiewiczów i mogiły żołnierskie.

W 2007 roku został odnowiony pomnik Ignacego i Józefy Rotuld-Ratyńskich. Pomnik pochodzi z końca XIX wieku. Cenny jest przede wszystkim ze względów rzeźbiarsko- artystycznych. Przedstawia stylizowaną skałę, którą wieńczy dwumetrowy posąg Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia.

Cokół pomnika został odnowiony z pieniędzy zebranych przez harcerzy podczas kwest (13 tys. litów), zaś figura Matki Boskiej - ze środków zebranych przez Komitet (10 tys. złotych).

Typowanie pomników wymagających natychmiastowej renowacji jest prowadzone wspólnie z konserwatorami zabytków z Warszawy. Od lat te prace są zlecane Piotrowi Zambrzyckiemu i Zenonowi Sadeckiemu, absolwentom wydziału konserwacji rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Cegiełki na odnowę Rossy

W 2007 roku do zbierania środków na odnowę Rossy dołączyli się przewodnicy. Wiosną ubiegłego roku rozpoczęto rozprowadzanie cegiełek, w większości wśród turystów z Polski. Jedną cegiełkę można było nabyć za symboliczną opłatą 10 litów lub złotych. Do akcji włączyło się 25 przewodników, przede wszystkim zrzeszonych w Wileńskim Klubie Przewodników. Dziś rozprowadzają cegiełki przewodnicy z różnych zrzeszeń, którzy są zatroskani stanem zabytkowej Starej Rossy.

Mieszkańcy kraju nabywali cegiełki u członków Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą, w wileńskiej księgarni „Elephas”, w sekretariacie Związku Polaków na Litwie i u przewodników. Spośród wydrukowanych ośmiu tysięcy cegiełek do 19 grudnia ub. r. udało się sprzedać zaledwie 2 414 cegiełek.

Zdaniem Jerzego Surwiły, wieloletniego uczestnika kwest „Powązki - Rossie” nie brakuje ludzi o szlachetnym sercu, którzy widząc na kamieniu nagrobnym nazwisko podobnie brzmiące do tego, które noszą, opiekują się tym grobem. Jednakże potrzebne są działania branżowe, zakrojone na większą skalę.

- Ideę odnowy Rossy trzeba propagować. W Wilnie mamy filię Uniwersytetu w Białymstoku. Studenci mogliby zaopiekować się grobami profesorów. Mimo że większość nauczycieli spoczywa na nowych cmentarzach, należy pamiętać o nauczycielach starszej generacji, takich jak śp. Weronika Skupiowa. Po wojnie, w czasach sowieckich pod kapelusikiem nosiła biało-czerwoną opaskę. Mąż jej był harcmistrzem tu, w Wilnie. Był porucznikiem Wojska Polskiego i zginął pod Domanicami. Pole do popisu jest bardzo szerokie. Trzeba tylko chcieć ocalać od zapomnienia ważne karty naszej przeszłości. O cmentarzach powinni pamiętać i częściej o nich mówić księża. Bo jeśli krzyż jest strącony z pomnika i wrasta w ziemię, to chyba jest znak, że potrzebne są jakieś inicjatywy… Społeczność szkolna musiałaby bardziej prężnie włączyć się w akcję ich ratowania. Te sprawy są nadal zaniedbane. Trzeba zwracać na to uwagę. Nie wolno przejść obok i machnąć ręką, że jest tak jak jest. Trzeba uczulać na to ludzi, mówić i wtedy może będzie inna sytuacja – podkreśla Jerzy Surwiło, który już znalazł sponsora, chętnego pokrycia kosztów odnowy grobu przedwojennej nauczycielki wileńskiej 19., Weroniki Skupiowej.

Akcja trwa

Alicja Klimaszewska, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą z wdzięcznością mówi, że inicjatywa wydania i rozpowszechniania cegiełek należy do byłej harcerki i przewodniczki Zyty Kołoszewskiej. To ona wpadła na genialny pomysł, by nawiązać kontakt z przewodnikami.

- Chcieliśmy, by ta cegiełka trafiła i do naszych mieszkańców, nie tylko do turystów z Polski. Rodacy z Macierzy dzisiaj są, a jutro wyjadą i nie zobaczą, co zostało zrobione. Cieszyliśmy się, gdy ludzie przychodzili do nas konkretnie w tym celu, by dokonać właśnie tej wpłaty. Jesteśmy wdzięczni Związkowi Polaków na Litwie, że zgodził się, by sekretariat w Domu Kultury Polskiej stał się miejscem kontaktowym, gdzie można te cegiełki kupić, lub mogą je wziąć przewodnicy – stwierdza Alicja Klimaszewska.

Niestrudzona entuzjastka i organizatorka większości prac, prowadzonych przez Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą, zaznacza, że szacunek do takich miejsc, jakim jest zabytkowa nekropolia, należy zaszczepiać od dziecka. Wiele lat temu jako mała dziewczynka prowadzona za rękę przez matkę przyszła tu po raz pierwszy. Dzisiaj zaznacza, że rodzice tak samo powinni prowadzić swoje latorośle i opowiadać im o tym, kto spoczywa pod tymi ciężkimi kamieniami. Uświadamiać, że historii swego narodu należy się uczyć na cmentarzach.

Niszczeją groby ludzi zasłużonych dla Ziemi Wileńskiej: profesorów, nauczycieli, kapłanów… Coraz głębiej zapadają mogiły tych, o których pamięć zatarła już jakiekolwiek wspomnienia. Do udziału w akcji ratowania cmentarzy nikogo nie można zmusić, ale jak twierdzi pan Surwiło, można tą ideą zainteresować ludzi, znaleźć entuzjastów, którzy chcieliby z wewnętrznej potrzeby przyczynić się do tego wielkiego czynu społecznego. Ostatecznie można akcję wesprzeć kupując cegiełkę na odnowę Rossy. Akcja ciągle jeszcze trwa i tylko od nas zależy, na ile będzie skuteczna.

Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą przypomina, że cegiełkę można nabyć w Wileńskim Klubie Przewodników, u członków Komitetu Opieki nad Starą Rossą, w księgarni „Elephas” oraz u pani Walentyny Mażul w sekretariacie ZPL w DKP przy ul. Naugarduko 76 w dniach pracy od 9.30 do 16.30 (tel. 8 5 2331056).

Irena Mikulewicz
Na zdjęciach: członkowie Komitetu podczas kwesty na warszawskich Powązkach; Odnowiony pomnik Józefa Radziwończyka.
Fot. z archiwum Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą

<<<Wstecz