Odeszła Anna Krepsztul

„(...) po drugiej stronie nasze pocięte drogi schodzą się z powrotem.“
(ks. J. Twardowski)

12 października br. z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Anny Krepsztul - malarki, Honorowego Obywatela Rejonu Solecznickiego. Odszedł Człowiek o wielkich zaletach umysłu i charakteru. Każdemu, kto odwiedzał malarkę, na długo pozostanie w pamięci nie tylko czar jej wspaniałych obrazów, lecz też jej iście bohaterski witalizm. Obcowanie z tym niezłomnego ducha człowiekiem, zmuszało do refleksji o niewyczerpanych możliwościach drzemiących w większości z nas, które częstokroć pozostają niewykorzystane. Pani Anna była jedną z najciekawszych, najbarwniejszych i najpiękniejszych postaci Wileńszczyzny. Jej niezłomna wola, pogoda ducha, otwartość na świat – pomimo choroby, przykuwającej ją do wózka inwalidzkiego – mogą być wzorem dla wielu młodych, zdrowych osób, które nie znają, co to cierpienie. Zostawiła po sobie blisko 3000 obrazów. Jej życie w doczesności pozostawiło bardzo dobry ślad w nas wszystkich, a talent i zdolności długo jeszcze będą wzbudzać głębokie artystyczne przeżycia. Anna Krepsztul była wybitną malarką, ciekawą osobowością i niezwykle naturalnym, miłym i serdecznym Człowiekiem. Jej odejście jest dotkliwą stratą dla rejonu solecznickiego, dla całej Wileńszczyzny.

CZEŚĆ JEJ PAMIĘCI!

Samorząd rejonu solecznickiego

Wileńszczyzna odprowadziła w ostatnią drogę swoją malarkę - Annę Krepsztul. Pani Anna, cierpiąca na nieuleczalną chorobę, stworzyła ponad 3,5 tys. obrazów. W 1987 r. namalowany przez malarkę z Wileńszczyzny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej został wręczony w prezencie papieżowi Janowi Pawłowi II. W podziękowaniu za dar, Ojciec Święty przysłał pani Annie list z podziękowaniem i błogosławieństwem.

Anna Krepsztul zmarła w ubiegły piątek, 12 października, w wieku 75 lat w swoim domu we wsi Taboryszki.

Anna Krepsztul była malarką o niezwykłym losie. W twórczości symbolizował ją motyw złamanej brzozy, która mimo tragedii życiowych puszcza nowe pędy, gdyż żywe są jej korzenie. Urodziła się 20 lutego 1932 roku w Taboryszkach w rodzinie Stanisława i Józefy z Ormowskich Krepsztulów. Rodzina wiejskiego nauczyciela zachwycała się dziwnym, niebieskawym kolorem białek oczu dziewczynki. Nikt wtedy nie przypuszczał, że jest to oznaka ciężkiej choroby. Kości małej Ani zaczęły słabnąć i kruszyć się. Nastąpiły komplikacje, lekarze długo nie mogli postawić właściwej diagnozy, a kiedy chorobę rozpoznano, nie umiano jej leczyć. W ciągu 70 lat życia pani Anna doznała ponad 60 złamań. Powodem złamania mógł być nawet nieostrożny ruch. Do tego cukrzyca i cały bukiet innych chorób. Jednak ból i cierpienie nie mogły złamać siły ducha Anny. Odwrotnie – wyzwalały jeszcze większą energię twórczą.

Pierwszych lekcji malarstwa udzielał jej ojciec, rzeźbiarz z zamiłowania. Uczył córkę zachowania form i proporcji obrazu. Anna nigdy nie uczyła się w szkole plastycznej, stan zdrowia pozwolił jej zdać tylko małą maturę. Pierwsza wystawa obrazów Anny Krepsztul miała miejsce w Wilnie w 1949 roku. Następna wystawa prac pani Anny odbyła się dopiero w 1985 roku, w Stowarzyszeniu Twórców Ludowych w Wilnie. Wtedy to nadano jej miano plastyka ludowego. W międzyczasie obrazy Anny prezentowano w redakcji „Czerwonego Sztandaru” (obecnie „Kurier Wileński”), w szkołach Wileńszczyzny, następnie w Polsce, w Stanach Zjednoczonych. Prace Anny Krepsztul upiększają zbiory prywatne w USA, Anglii, Niemczech, Francji, Australii, Kanadzie i innych krajach.

Śmierć ojca, a niedługo potem matki, zaostrzyła chorobę Anny. Przestała chodzić. Nowe złamania powodowały, że po 4-6 miesięcy w roku musiała spędzać w szpitalach. Pani Anna nie chciała być ciężarem ani dla brata Henryka, ani dla siostry Danuty. Postanowiła żyć samodzielnie w rodzinnym domu. Do ostatniego dnia życia opiekowała się nią siostra Danuta.

Każdy dzień swojego życia pani Anna zaczynała od malowania. Kiedy ze zmęczenia nie potrafiła już utrzymać pędzla, przywiązywała go do ręki, i malowała dalej. Sama przyznawała, że nie potrafiłaby żyć bez malowania. Przestać pracować było dla niej równoznaczne ze śmiercią.

W 2005 r. Annie Krepsztul został nadany tytuł honorowego obywatela rejonu solecznickiego.

Pani Anna została pochowana w niedzielę, 14 października, na cmentarzu w rodzimych Taboryszkach.

A. K.

<<<Wstecz