Kuźnia strażaków ratowników
Ujawniono wołczuńskie tajemnice
Wołczuny w rejonie wileńskim, drugie pod względem liczebności mieszkańców osiedle gminy czarnoborskiej, położone wśród sosnowego boru, przez długie lata kojarzyły się z wojskową tajemnicą, ogrodzoną wysokim murem od ciekawskich oczu. Liczne zestawy wagonów towarowych, cystern znikały po przejechaniu bramy. Wstęp postronnym osobom był wzbroniony, dodatkowo wzmagało to tajemniczość, a zarazem i ciekawość. Teraz ostatecznie udało się odsłonić mury, a wraz z nimi ujawnić tajemnice: po składnicach części zapasowych, różnego rodzaju podzespołów przydatnych do wojskowego sprzętu technicznego, w które zaopatrywano Bałtycki Okręg Wojskowy, pozostały tylko zabudowania, z których większość radykalnie zmieniła swoje przeznaczenie.
Natomiast sąsiedni, zajmujący 44 ha teren, wyposażony poprzednio w ogromne podziemne rezerwuary, służące do przechowywania paliwa dla wojskowego sprzętu bojowego, w tym rakiet, chociaż nadal jest ogrodzony i strzeżony, stopniowo przekształca się w teren szkoleniowy strażaków ratowników.
Nie każdy może zostać strażakiem
Jak powiedział zastępca oddziału praktycznego przygotowania strażaków ratowników szkoły Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratowniczej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych RL Valdas Mardosas, nabyciu nawyków praktycznych w tym zawodzie poświęca się 70 proc. całokształtu nauczania.
Niegdyś uważano, że strażakiem może zostać każdy chętny bez specjalnego przygotowania praktycznego, bo uzyskuje je w toku pracy, naśladując kolegów z większym stażem. Ale po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, zaistniała możliwość zaczerpnięcia doświadczenia w tej dziedzinie u państw zachodnich. Okazało się, że w żadnym kraju europejskim strażakiem nie można zostać bez ukończenia uprzednio odpowiedniego przygotowania. Chodzi bowiem nie tylko o skuteczną pomoc w razie potrzeby, ale też o bezpieczeństwo samych strażaków. Prócz tego rosnące z każdym rokiem wymagania wobec służb ratowniczo- pożarowych, ostatecznie położyły kres dotychczas panującej opinii, a tym bardziej praktyce.
Współczesny strażak, to specjalista, który posiadł pewne tajniki wiedzy oraz stale podnoszący swe kwalifikacje. Zapewnia to skuteczne ratowanie ludzi, nieruchomości, gaszenie pożarów, okazywanie pomocy w wypadkach samochodowych, katastrofach kolejowych, lotniczych, podczas awarii chemicznych, promieniowania radioaktywnego, likwidowania skutków kataklizmów ekologicznych, pomaganie w nieszczęściach. Słowem, ostatnio pomoc strażaków ratowników jest wszechobecna i niezbędna. Dowodzą tego nie tylko wypadki drogowe, które niemal codziennie nie obywają się bez pomocy strażaków, uwalniających użytkowników pojazdów, ale też przypadki likwidowania skutków nawałnic, pożarów leśnych, torfowisk itd.
Specjalistyczne przygotowanie w szkole
Nieprzypadkowo więc utworzony w 1973 r. punkt szkoleniowy przy zarządzie ochrony przeciwpożarowej MSW, w 1998 r. przekształcono w centrum szkoleniowe strażaków, które zostało zarejestrowane w Ministerstwie Oświaty i Nauki RL i uzyskało status placówki oświatowej. W tym roku naukę ukończyła pierwsza promocja strażaków. Jako ciekawostkę warto dodać, że w 2001 roku zawód strażaka zdobyło 6 przedstawicielek płci pięknej. Jednakże wygląda na to, że zawód kobietastrażak ratownik nie przyjął się, bo zastępca kierownika praktycznego przygotowania i, w jednej osobie, nasz przewodnik po terenie powstającej bazy szkoleniowej Valdas Mardosas, twierdzi, że ze względu na wymaganą siłę, sprawność fizyczną, strażakami powinni jednak być mężczyźni.
W 2003 r. Departament Ochrony Przeciwpożarowej i Ratowniczej przy MSW RL, przekształca centrum szkoleniowe w szkołę strażaków ratowników i ustala specjalistyczny, półtoraroczny program przygotowania strażaków ratowników trzeciego stopnia czwartego szczebla. Po ukończeniu nauki, absolwenci uzyskują możliwość podjęcia pracy strażaka ratownika we wszystkich państwowych oddziałach straży przeciwpożarowej kraju, w samorządowych drużynach strażackich, a także prowadzenia prewencyjnej pracy przeciwpożarowej.
Ponieważ wymagania wobec służb walczących z żywiołami ogniem, wodą nadal rosną, w 2005 r. szkoła uzyskała dodatkowe licencje na wprowadzenie 17 nowych programów nauczania. Między innymi jest to: kształcenie osób odpowiedzialnych za ochronę przeciwpożarową dla różnych instytucji, pracy ze specjalistycznym sprzętem chroniącym drogi oddechowe, pracy na wysokościowych obiektach, kształcenia nurków trzeciej klasy oraz kierowników prac nurkowych, ratowników wodnych. W szkole, zgodnie z ustaloną zasadą, corocznie około 1000 słuchaczy przedstawicieli różnych organizacji, instytucji, zakładów zgłębia swą wiedzę w dziedzinie obrony cywilnej. Pracę oświatową, naukę prowadzą wysoce wykwalifikowani wykładowcy, którzy doskonalili się w placówkach naukowych Szwecji, Danii, Niemiec. Sprzyjało temu wstąpienie szkoły do EFSCA europejskiego stowarzyszenia placówek szkolących strażaków ratowników.
Nawyki praktyczne w centrum uwagi
Jak już podkreślaliśmy, w tym skomplikowanym zawodzie przede wszystkim liczy się solidne przygotowanie praktyczne, nabyte nawyki oraz stałe ich doskonalenie. Dotyczy to nie tylko młodych adeptów, ale również osób, które od lat pełnią swe obowiązki służbowe. Toteż doskonalenie kwalifikacji odbywa się zgodnie z ustalonym harmonogramem. Ku temu służą także oddziały praktycznego szkolenia.
W Kłajpedzie, na przykład, ćwiczą nurkowie; w Niemenczynie słuchacze kursu wzbogacają doświadczenie w dziedzinie obrony cywilnej, w Wołczunach strażacy ratownicy trenują w powstającej zmodernizowanej bazie z polem ćwiczeniowym. Tworzenie bazy rozpoczęto w 2005 roku, po wygraniu konkursu na uzyskanie wsparcia ze strukturalnych funduszy UE. Projekt Utworzenie bazy szkoleniowej z polem ćwiczeniowym szkoły strażaków ratowników zyskał uznanie. Na jego realizację UE przydzieliła 4,5 mln Lt oraz rząd republiki 1,5 mln Lt. Zakres prac imponujący. Zrekonstruowano już od podstaw dwa byłe pomieszczenia składowe. Nowoczesna remiza strażacka, samochody szkoleniowe, wyposażone w różnorodny sprzęt - to dopiero pierwsze poczynania w tworzeniu bazy szkoleniowej.
Jak stwierdził Albertas Kizela, nadzorujący prace budowlane na poligonie ćwiczeniowym, wszystkie placówki zostaną rozmieszczone w nowych lub od podstaw zrekonstruowanych budowlach. Powstaną składy, nowoczesne pomieszczenia szkoleniowe z audytoriami, pomieszczenie mieszkalne dla kursantów, stołówka, zespół sportowy, stadion to podstawowe obiekty bazy szkoleniowej zapewniającej doskonałe warunki w nabywaniu praktyki zawodowej. Zostaną utworzone też trasy do przygotowania kierowców oraz doskonalenia wprawy prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Kursanci mają możliwość ćwiczyć gaszenie kontenerów, rezerwuarów z produktami z ropy naftowej, a także wyciekających na tory kolejowe, poszukiwanie poszkodowanych w płonących domach indywidualnych, opanowują taktykę prac ratowniczych ze studni, z poziomych i pionowych tuneli, ratowanie ludzi w wypadkach samochodowych, na wysokości, w zakażonym środowisku. Ostatecznie planuje się stworzenie około 30 atrap, sytuacji imitujących realne wypadki, w których mogą się znaleźć strażacy ratownicy. Wszak w większości różnych nieszczęść, wypadków, kataklizmów, możemy liczyć wyłącznie na sprawną i skuteczną pomoc rycerzy świętego Floriana. Nieprzypadkowo, mottem przewodnim miesięcznej gazety strażaków jest: Bliźniemu pomoc, Bogu chwała.
Danuta Danowska
Na zdjęciu: współczesny strażak musi być wszechstronnym specjalistą - uważa zastępca kierownika placówki V. Mardosas (pierwszy od prawej).
Fot. autorka