Izrael ma broń jądrową!

To, że w arsenale państwa żydowskiego znajdują się głowice nuklearne, jest tajemnicą poliszynela. Od dawna nie zaprzecza temu żaden szanujący się ekspert na świecie. Nigdy nie zostało to jednak potwierdzone przez przedstawiciela izraelskiego rządu.

Informację tę zdradził sam premier Ehud Olmert. Podczas wywiadu, udzielonego w poniedziałek niemieckiej telewizji Sat 1. Prowadzący rozmowę dziennikarz w pewnym momencie zapytał Olmerta o niedawne słowa kandydata na sekretarza obrony USA Roberta Gatesa. W zeszłym tygodniu Gates przed senacką komisją powiedział, że Iran stara się pozyskać broń nuklearną, jako środek odstraszający otaczające go potęgi nuklearne. - Pakistan ze wschodu, Rosję z północy, Izrael z zachodu i nas w rejonie Zatoki Perskiej - wyjaśnił polityk.

Nawiązanie do tej wypowiedzi przez niemieckiego dziennikarza wyraźnie Olmerta rozdrażniło. - Izrael jest państwem demokratycznym i nie stanowi dla nikogo zagrożenia. Naszym celem jest życie bez lęku przed terrorem. Nigdy nie groziliśmy, że kogoś unicestwimy - powiedział premier Izraela. Dodał, że Iran otwarcie głosi, iż chce zniszczyć Izrael. Jego zdaniem państwa posiadające obecnie broń nuklearną są „cywilizowane” i nie zagrażają światu. - Czy można powiedzieć, że to jest to samo, gdy oni [Irańczycy] chcą mieć broń nuklearną, jak [mają ją] Ameryka, Francja, Izrael czy Rosja? - zapytał Ehud Olmert.

Według różnych źródeł Izraelczycy posiadają obecnie od 82 do 200 pocisków nuklearnych. Prace nad budową broni jądrowej rozpoczęły się niemal natychmiast po powstaniu państwa Izrael. Tempa nabrały jednak dopiero po kryzysie sueskim w 1956 roku. Ówcześni sojusznicy Izraela - Francja i Wielka Brytania - w zamian za okazaną podczas kryzysu pomoc dostarczyli mu wszystkie składniki i technologie niezbędne do budowy elektrowni jądrowej.

<<<Wstecz