Gminy z dorobkiem w tle - Mejszagoła

Wizytówka gminy: tę miejscowość o bogatej historycznej przeszłości zamieszkuje obecnie około 3 tys. mieszkańców. Z nich ponad 60 proc. stanowią Polacy, ponad 15 proc. - Litwini, około 15 proc. - Rosjanie, reszta - inne narodowości.

Na liczącej 10 tys. ha powierzchni gminy rozlokowane jest miasteczko Mejszagoła, liczące ok. 2 tys. ludności, wieś Korwie z 400 mieszkańcami, wieś Gudele oraz 38 innych wsi i chutorów. Miasteczku od 1792 r. patronuje św. Antoni, uwieczniony w jego herbie. W centrum gminy działają dwie szkoły średnie: polsko-rosyjska i litewska, litewsko-polskie przedszkole na 30 miejsc, ambulatorium, apteka, poczta, kilka sklepów i punktów usługowych. Przy polskiej szkole działa kilka zespołów i koło ZPL. Starostwo mejszagolskie owocnie współpracuje z gminami Krotoszyn i Olsztynek (Polska).

Mejszagoła jest słynna z tego, iż od 1950 r. nad duchowym rozwojem i wiarą jej mieszkańców czuwa sędziwy kapłan, nazywany patriarchą Wileńszczyzny, ksiądz prałat Józef Obrembski, który 19 marca br. obchodził 100. rocznicę urodzin. Z tej okazji miasteczko odwiedziło wielu dostojnych gości, w tej liczbie - prezydenci Republiki Litewskiej Valdas Adamkus i Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński, prymas Polski kardynał Józef Glemp, inni wysocy dostojnicy kościelni i państwowi. W świątyni Bożej pw. Wniebowzięcia NM Panny posługę kapłańską obecnie sprawuje ks. dziekan Józef Aszkiełowicz.

W oddalonym o 4 km Korwiu mieszkańcom służy Dom Parafialny z biblioteką, kawiarnią internetową i salą taneczną, działają polska szkoła podstawowa i litewska początkowa, sklep, wiernych na modlitwę zaprasza kościół pw. św. Józefa.

Bogata historia i wyzwania współczesności

Bardziej niż kto inny mejszagolanie mają powód do dumy i chluby ze swojej miejscowości. Tworzona przez stulecia historia Mejszagoły mówi, że wielcy tego świata nie omijali obojętnie tego zakątka Wileńszczyzny. Z kronik historycznych dowiadujemy się o istnieniu tutaj zamku księcia Olgierda. Zaś szerząca się w XIV w. chrystianizacja Litwy stała się przyczyną wybudowania w miasteczku jednego z siedmiu kościołów fundacji króla Władysława Jagiełły.

Wobec wymagań współczesności

Chlubna przeszłość historyczna miejscowości napawa dumą jego mieszkańców, którzy ze swoim starostą - Stefanem Orszewskim na czele starają się sprostać wyzwaniom XXI wieku, by gminie nie ubywało na świetności, jaka od lat jej towarzyszy...

Położona przy autostradzie Wilno - Ryga gmina mejszagolska liczy 38 miejscowości, z których, prócz samego miasteczka, największe - to: Korwie, Gudele, Kiemiele, Mielki. Na terenie gminy znajdują się dwie świątynie, będące ośrodkami parafii mejszagolskiej pw. Wniebowzięcia NMP oraz korwieńskiej pw. św. Józefa. Gminę zamieszkuje prawie 3 tys. mieszańców, z których ponad połowa swoje miejsce pobytu deklaruje w Mejszagole. Ostatnio napływ mieszkańców ze stolicy nie ominął także tej podwileńskiej miejscowości. Pokonanie 28 km, by dostać się do centrum miasta, jest dzięki autostradzie wygodne i możliwe w ciągu kilkudziesięciu minut. Zresztą, sam gród Giedymina jakby podąża w kierunku Mejszagoły, intensywnie się rozbudowując wzdłuż dawnej drogi wiłkomierskiej. Gmina graniczy ze starostwem awiżeńskim, suderwskim, duksztańskim, rzeszańskim i rejonem szyrwinckim, znajduje się więc na pograniczu rejonu wileńskiego.

"Chcemy, by nasi mieszkańcy mieli pracę oraz godziwe warunki życia - mówi Stefan Orszewski, który już od sześciu lat piastuje urząd starosty w miasteczku i gminie. - Powoli staramy się zmieniać i ulepszać naszą miejscowość, by ludzie byli zadowoleni i czuli troskę oraz opiekę swoich władz".

W celu sprostania wymogom czasu gmina uczestniczy w różnych projektach, dających możność zmiany jej wizerunku. Ostatnio Mejszagołę wespół z niektórymi sąsiednimi gminami dołączono do unijnego projektu "Gospodarka wodna Wilii" ("Neries ukio baseinas"). Celem tego projektu jest urządzenie sieci ścieków, biologicznej oczyszczalni, a także wykonanie i połączenie studni artezyjskich w jeden system oraz zainstalowanie urządzeń ulepszających wodę. Prace te już wkrótce się rozpoczną. W związku z tym starosta planuje remont dróg i poboczy po zakończeniu prac nad przygotowaniem sieci wodociągowych.

Rozproszyć mroki wieczorów

Prawdopodobnie każdy poczuł, na ile nieprzyjemne są długie jesienne wieczory. Powrót z pracy odbywa się już przy zmroku. Zatroszczono się więc w Mejszagole, aby dobre oświetlenie ulic sprzyjało wieczornym przechodniom. Zmiana oświetlenia ulic w miasteczku pochłonęła dużo pracy. Przed 1,5 roku S. A. "Rytu skirstomieji tinklai" rozpoczęła wymianę przewodów elektrycznych. Te rozpięte między słupami betonowymi zmieniły ułożone pod ziemią. Do planu rekonstrukcji sieci elektrycznych wciągnięto także budowę trzech podstacji, do których zostały już podłączone bloki mieszkalne, budynek starostwa oraz szkoły. Na sfinansowanie owego projektu wyasygnowano około 2 mln Lt.

Skoro rozpoczęły się zmiany związane z dostawą energii elektrycznej, należało pomyśleć także o oświetleniu ulic. Dotąd latarnie znajdowały miejsce na słupach sieci energoelektrycznych, jednak takie oświetlenie było dla miasteczka zbyt kosztowne. W miejsce dawnych słupów betonowych stanęły na poboczach ulic Mejszagoły energooszczędne latarnie. Przeliczając koszta nowych urządzeń świetlnych, dało się ustalić, że nowa latarnia czterokrotnie zaoszczędzi wydatki, jakie do niedawna się ponosiło na oświetlenie ulic.

"Była to jedna z poważniejszych inwestycji - dzieli się wrażeniami starosta. - Wymagała dokładnego przeanalizowania całej sprawy, dokładnej umowy, zaufania robotnikom. Ziemia, gdzie są wykonywane prace układania linii elektrycznych, jest całkowicie sprywatyzowana, w grę więc wchodziły także umowy z prywatnymi właścicielami działek. Staraliśmy się, by każdy był usatysfakcjonowany takimi przeróbkami".

Nowe oświetlenie objęło także dwie świątynie znajdujące się na terenie gminy: pw. Wniebowzięcia NMP w Mejszagole oraz pw. św. Józefa w Korwiu. W tej miejscowości oświetlono także główną ulicę, zaś w niedługim czasie nastanie także kolej wymiany urządzeń oświetlających inne ulice.

Współpraca i praca

Gmina jest tym ośrodkiem starostwa, który powinien zatroszczyć się o dobro wszystkich mieszkańców. Pracownicy gminy są otwarci na współpracę z różnymi środowiskami, jakie tworzą obywatele. Takimi właśnie środowiskami w gminie mejszagolskiej są parafie. Kościół dla małych miejscowości jest nie tylko domem modlitwy, ale także swoistą wizytówką. Tym bardziej, że parafię tworzą wierni, którym zależy, by współpraca z duchowieństwem układała się pomyślnie. Na terenie gminy mejszagolskiej znajdują się dwie parafie, stąd też władze gminy dbają o świątynie oraz place przykościelne. W razie potrzeby robotnicy z giełdy pracy zawsze wykonają niezbędne dla obu kościołów prace.

Szczególnej troski i uwagi potrzebują osoby chore, starsze, samotne. W tym względzie należy mieć "oczy szeroko otwarte", poznać potrzeby poszczególnych rodzin, załatwić opiekę potrzebującym bądź darmowe dożywianie dzieciom w szkole. Nie zawsze bowiem ktoś potrzebujący pomocy z działu opieki socjalnej, sam się o nią zgłosi. Ostatnio pomoc została okazana kilku samotnym osobom, które z powodu choroby nie mogły nawet same zgłosić się do lekarza. Przy pomocy gminy przeszły one komisję lekarską, a ta wydała odpowiednie dokumenty o niepełnosprawności.

Na brak pracy mejszagolanie narzekać nie powinni; według słów starosty, każdy chętny może ją znaleźć. Na terenie gminy znajduje się kilka zakładów pracy (ZSA "Splitas", ZSA "Finejas", firma produkująca meble), które zatrudniają również miejscową ludność. Miasto także stanowi konkurencję: wielu mejszagolan znalazło miejsce pracy w supermarketach w dzielnicy Szeszkine. Dobrze prosperujący hotel "Villon" zatrudnia ponad 50 osób ze starostwa.

By zdrowie dopisało

Lata 90. były niezbyt przychylne szpitalom w małych miejscowościach. Część z nich zamieniono na szpitale opieki paliatywnej, inne zlikwidowano. Podobny los spotkał szpital mejszagolski. Tym niemniej niedawno jeden ze szpitalnych budynków został wykorzystany na przychodnię. Mejszagolanie na miejscu mają lekarza, który w każdej chwili wykona odpowiednie badania. Gabinet dentystyczny wyposażono w nowoczesny sprzęt, natomiast aparatura kardiologiczna podłączona została przez internet z ogólnym systemem diagnostycznym w szpitalu santoryskim. Pracownicy przychodni dzięki przenośnemu laboratorium mogą wykonać badania nawet w domu pacjenta. Mejszagolanie cieszą się, że dla podstawowych badań nie muszą jechać do rejonowej przychodni.

"Krzyż, co nie pamięta, kto pod nim śpi"

Ponieważ pamięć o zmarłych należy do obowiązku żyjących, należało zatroszczyć się także o to, by miejsce pochówku było należycie uporządkowane. Miejscowy cmentarz najbardziej ucierpiał w latach 70., kiedy poprzez zaniedbanie i niedopilnowanie urzędników z cmentarza kradziono pomniki, nie naprawiano starych krzyży. Największej pracy wymagała najstarsza, porośnięta krzewami, część nekropolii.

"Dużo pracy i wysiłku włożyliśmy w wykarczowanie zarośli; w niektórych miejscach należało użyć środków chemicznych, by oczyścić cmentarz - wspomina starosta. - Jeśli znajdowaliśmy stare pomniki, to staraliśmy się je odnowić. Miejsca, gdzie groby zostały całkowicie zniszczone, będą wykorzystane do nowych pochówków". O starych grobach będą przypominały ustawione krzyże, dawne pomniki; znajdą się one obok nowych grobów. Miejscowy cmentarz powiększono również o 1,3 ha nowego terytorium.

Na mejszagolskim cmentarzu znajduje się także kwatera wojskowa żołnierzy, poległych w roku 1920. Są ponadto groby osób, których krewni przed laty opuścili Wileńszczyznę. Wszystkie są otoczone opieką i uporządkowane. Podczas nabożeństw, szczególnie w pierwszej oktawie listopada, dusze tych zmarłych ogarnia modlitwa.

Z myślą o uczniach

Zasięg współpracy gminy mejszagolskiej nie ogranicza się wyłącznie do Wileńszczyzny. Na jej terenie są 4 szkoły (2 polskie i 2 litewskie). W trosce o dobro tych najmłodszych obywateli gmina nawiązała współpracę z partnerami w Macierzy. Już ponad 16 lat mejszagolanie współpracują z polską gminą Krotoszyn. Początek ich współpracy przypadł na przełom lat 80.-90. Wtedy to krotoszyńska gmina okazała wiele wsparcia, przekazując do szkół dary. Szkole w Korwiu krotoszynianie wymienili okna na plastikowe.

W dniu dzisiejszym wymiana doświadczeń, wspólne plany są realizowane przede wszystkim z myślą o wczasach dzieci i młodzieży. Każdego roku są realizowane projekty kolonii letnich, wymiany uczniów obu gmin. Latem krotoszyńskie dzieci przyjeżdżają do Mejszagoły, a w tym czasie mejszagolscy uczniowie przebywają w Krotoszynie. Organizując wakacje dla uczniów z Macierzy, gmina dba o to, by dzieci czuły się na Wileńszczyźnie dobrze, miały pobyt uatrakcyjniony wszelkiego rodzaju wycieczkami, zabawami oraz zajęciami edukacyjnymi.

Zaprzyjaźnione z Mejszagołą jest także polskie miasto Olsztynek. Umowa o współpracy z tą mazurską miejscowością została podpisana przed czterema laty. Każdego roku około 30 uczniów z gminy wyjeżdża, by odpocząć wśród tamtejszych uroczych jezior.

Delegacje obu miejscowości przybywają na zaproszenie do gminy, odwiedzają również Wileńszczynę podczas dożynek organizowanych w Pikieliszkach. Natomiast delegacja z Mejszagoły wyjeżdża do Macierzy na uroczystości jubileuszowe gminy lub patriotyczne, jakie odbywają się z okazji 11 Listopada.

Wymiana doświadczeń, podróże, zwiedzanie, a potem powroty do swej rodzimej miejscowości pomagają na nowo ocenić jej piękno i inicjować przyszłościowe projekty.

Teresa Worobiej
Na zdjęciach: wszystkie drogi prowadzą do kościóła pw. św. Józefa;
starosta Stefan Orszewski

Fot. autorka

<<<Wstecz