Zespół "ZORZA" - "śpiewamy, bo lubimy śpiewać"

"W naszej Suderwie piękne jeziora,
Ładny jest widok tu dookoła.
Kościół na górze widać z daleka,
Co na modlitwę swych wiernych czeka".

Ta zwrotka jest jedną z wielu w repertuarze zespołu "Zorza", istniejącego w Suderwie już od 15 lat. Kiedy powstawał w 1991 roku, dzięki inicjatywie twórcy wielu amatorskich zespołów na Wileńszczyźnie, niestrudzonego Władysława Korkucia, od początku był nastawiony na repertuar ludowo-patriotyczny, w tym - na folklor z okolic Suderwy oraz piosenki autorstwa własnych twórców. Teksty do słynnych suderwskich przyśpiewek pisały dlań panie Helena Subatowicz i Maria Sawicka. Z nimi później kolędowano "od chaty do chaty", występowano przed szeroką publicznością w Macierzy, podtrzymywano ducha na wiecach protestacyjnych Wileńszczyzny.

Pałeczkę kierowania zespołem przez dobrych kilka lat trzymał w ręku Hieronim Czernis, po nim - Jarosław Hajdukiewicz, a po ich wyjeździe zespołem kieruje Stanisław Sokołowski. Kierowniczka miejscowego Domu Kultury, a zarazem jedna z aktywniejszych zespolanek Władysława Zapolska, jest wszak przekonana, że od chwili powstania "Zorzy" zespół trzyma się na wyjątkowym entuzjazmie jego oddanych członków - trzonu, który przetrwał wszystkie 15 lat i trwa nadal. W tym składzie od pierwszego dnia śpiewają Czesława Brazis i Leokadia Kotłowska, cała rodzina Jana Zapolskiego, Stanisława Zapolska i kilka innych osób.

Są bardzo oddani zespołowi, znają różne piosenki, ich pochodzenie oraz sposób śpiewania. Zespół na dzień dzisiejszy liczy 17 osób, chociaż początkowo miał do 50 członków. "Ciężko czasem bywa, ale nawzajem się podtrzymujemy. Szkoda, że kapela rozpadła się, mieliśmy bowiem dobrą oprawę muzyczną. Ale starsze osoby odeszły na zawsze - pan Sawlewicz i Kazimierz Gajdis, który pociągał smyczkiem po skrzypcowych strunach - chociaż nie byli fachowcami, grali dawniejsze piosenki, jak umieli. Nie mamy właściwie Domu Kultury, jedynie zawdzięczając starościnie w budynku starostwa mamy miejsce dla prób. Często jeździmy do Polski, do gmin, które współpracują ze starostwem. Gdzie co trzeba - pomagamy, starostwo nas podtrzymuje, jak i kierownictwo wydziału kultury. Inny raz ludziom bywa ciężko, bo trzeba zwolnić się z pracy na taki wyjazd, albo dzieci zostawić. Ale jak umiemy, tak śpiewamy. Są w Suderwie osoby, które mają dobrze postawione głosy, ale nie chcą nam towarzyszyć, zajęci czymś innym, a my śpiewamy, bo lubimy. Wszystko to czynimy społecznie i ludzie to rozumieją" - opowiada pani Władysława.

Zespół występuje wszędzie, gdzie go zapraszają, szczególnie na imprezach rejonowych: Kaziukach, dożynkach. W Polsce gościli z koncertami w ponad 20 miejscowościach, w niektórych nawet kilkakrotnie. Białystok, Biała Podlaska, Węgorzewo, Giżycko, Siedlce, Szczytno, Sadki, Opoczno, Wrocław, Olsztyn, Lidzbark Warmiński, Toruń włącznie ze studiem Radia Maryja, ubiegłoroczny Festiwal Kultury Kresowej w Mrągowie - tak skrótowo wygląda trasa koncertowa "Zorzy". Suderwskie koło ZPL nosi imię Emilii Plater, a że tego roku mija 200. rocznica jej urodzin, zespół głowi się już teraz, jak najuroczyściej uczcić tę datę.

Czesława Paczkowska
Na zdjęciu: zespół "Zorza" na XXVI Międzynarodowym Spotkaniu Kapel Ludowych w Toruniu

<<<Wstecz