"Žybartuva"- polska firma z polską duszą
Kamień z serca
Kamień jest materiałem wiecznym. Symbolem trwania i siły. Nie bez powodu tak chętnie wykorzystywany jest do utrwalenia pamięci o zmarłych na nagrobnych tablicach i pamiątkowych pomnikach. "Kamieni nie da się nie lubić. Osoba, która pozna ten materiał, nie może go nie pokochać" - mówi Andrzej Orłowski - dyrektor firmy "Žybartuva" w Białej Wace, która jest wykonawcą pamiątkowego kamienia, ustawionego w Zułowie, w miejscu gdzie niegdyś stał dwór rodziny Piłsudskich.
Historia firmy sięga lat 60., kiedy to Žybartas Šiukšta, jeszcze jako młody chłopak zainteresował się obróbką kamienia. Powoli przekształcając pasję w zawód gromadził wokół siebie grupkę zapaleńców, którzy z czasem stali się wysoko wykwalifikowanymi specjalistami. Wielu spośród nich pracuje w firmie dotychczas. Do końca lat dziewięćdziesiątych firma zajmowała się wszystkim - obróbka kamienia nie była jedyną sferą jej działalności. Jako że właściciel firmy był osobą bardzo przedsiębiorczą i pracowitą, szybko znaleźli się kontrahenci z zagranicy żywo zainteresowani współpracą z "Žybartuvą". I tak w 1999 r. formalnie firma "Žybartuva" przekształciła się w litewsko-szwedzką spółkę, w której połowa udziałów należała wciąż do Žybartasa Šiukšty, a połowa do szwedzkiej grupy kamieniarskiej A P Sten AB, zrzeszającej kamieniarskie firmy ze Szwecji, Norwegii, Danii i Polski. Wtedy też przedsiębiorstwo wyspecjalizowało się, a jego rozwój nabrał tempa. Produkcja przeniosła się do ogromnej hali w Białej Wace, w znacznym stopniu zmechanizowano cały proces. Na początku 2002 r. dobrą passę przerwała tragiczna śmierć właściciela - Žybartasa Šiukšty, który zginął w wypadku samochodowym jadąc do pracy. "To nieodżałowana strata. Firma straciła swojego twórcę, a my cudownego człowieka" - mówił Andrzej Orłowski.
Kobieca ręka
To co zostało zapoczątkowane przez Žybartasa Šiukštę, postanowiła kontynuować jego żona - Leokadia Šiukštiene z domu Szafranowicz. "I tak, za sprawą pani Leokadii, firma zaczęła powoli się przekształcać w bardziej polskie przedsiębiorstwo. Dzięki pani Leokadii większość pracowników, również w administracji, stanowią Polacy" - powiedział dyrektor. W firmie obecnie pracuje ponad czterdzieści osób. Większość z nich to wysoce wykwalifikowani specjaliści. "A w tym fachu specjalistą trzeba się urodzić - potrzebne jest nie tylko wieloletnie doświadczenie w pracy z kamieniem, ale także "to coś" - wyczucie materiału. Niewielu jest na Litwie takich ludzi, którzy wraz z doświadczeniem nabierają mistrzostwa i potrafią z kamienia robić cuda - wyciągnąć z niego maksymalną jakość. Ale my mamy takich pracowników, których bardzo cenimy" - powiada dyrektor. Zresztą nie bezpodstawnie, bo wyroby "Žybartuvy" świetnie sprzedają się też za granicą, gdzie ceniona jest przede wszystkim ich wysoka jakość uzyskiwana dzięki końcowej ręcznej obróbce. W kraju mistrzostwo kamieniarstwa specjalistów z Białej Waki podziwiać można m.in. na fasadzie budynku ambasady amerykańskiej w Wilnie, dziełem specjalistów z "Žybartuvy" jest także fontanna w Święcianach, plac samorządowy w Wilnie, elementy wnęk okiennych w budowanym w stolicy "Pałacu władców", podejścia i schody w bankach i instytucjach na terenie całej Litwy, kamienne słupki przed siecią sklepów "Iki". Wkrótce też sfinalizowane zostanie zlecenie na wykończenie granitową kostką powierzchni rynku w Kłajpedzie.
Twardy jak skała
Firma zajmuje się głównie obróbką granitu. "Jest to materiał najbardziej trwały, najbardziej interesujący naszym zdaniem dla naszego klienta. Sporadycznie sprowadzamy również i marmury, i piaskowce, ale podstawowy materiał to granit" - mówi Andrzej Orłowski. Granit nie należy do najtańszych kamieni. Jednak jest najtwardszy i najbardziej wytrzymały, a przy tym podatny na obróbkę. Dzięki możliwościom technicznym i kwalifikacji pracowników można z niego otrzymywać elementy dowolnych rozmiarów. Poza tym kamień nawet w obrębie jednego gatunku różni się od siebie barwą, odcieniem, strukturą, wzorem - wystarczy przeciąć kamienny blok pod innym kątem i już powstaje na nim inny rysunek. Cechy te z pewnością pozwalają traktować granit nie tylko jako zwykły materiał budowlany, ale także jako tworzywo artystyczne.
"Wykonujemy wszystko co da się z kamienia wykonać. Zaczynając od nagrobków, a stołach kończąc" - kontynuuje dyrektor. Naturalny kamień jest jednym z najlepszych materiałów stosowanych do wykończenia wnętrz, jego właściwości - trwałość, odporność na wysoką temperaturę, niepowtarzalne wzory i funkcjonalność sprawiają, że coraz więcej ludzi na całym świecie decyduje się na wykorzystanie kamienia w swoich domowych aranżacjach. Na Litwie wykorzystywanie kamienia do upiększania wnętrz czy elewacji domów jest jednak jeszcze pewną nowością. Dlatego podstawową działalnością firmy są przede wszystkim pomniki nagrobne. Lecz, jak się okazuje, jest to zajęcie sezonowe. "Ludzie zamawiają nagrobki praktycznie tylko w okresie od kwietnia do listopada. My, posiadając taką bazę techniczną i zatrudniając ponad 40 osób, nie możemy sobie pozwolić na zastój. Zimą zajmujemy się elementami budowlanymi - robimy podłogi, elewacje, ścianki, blaty kuchenne, stoły, kostki granitowe, elementy wystroju wnętrz. Kamień robi się coraz bardziej dostępny. Staramy się znaleźć takie możliwości i warianty, aby kamień był doceniony jako element wykończeniowy - sprowadzamy np. z Chin kamienne płytki, które swym kształtem przypominają płytki ceramiczne, ale są naturalnym granitem, no i oczywiście są dużo, dużo trwalsze. Staramy się ciągle coś nowego proponować i szukać nowych dróg do naszego klienta" - mówi dyrektor.
Cena luksusu
"Staramy się wykorzystać każdy kawałek kamienia, gdyż sam kamień, jak i jego obróbka są bardzo drogie - do przecinania kamiennych bloków wykorzystujemy tarcze o stu pięćdziesięciu diamentowych zębach. Dodam tylko, że te narzędzia trzeba co kilka miesięcy wymieniać. Stąd bierze się tak wysoka cena kamiennych wyrobów" - zwierza się dyrektor. Coraz więcej jest jednak ludzi, którzy mają świadomość, że warto jest zainwestować w jakość i cieszyć się nią latami. Granit to trwałość. "Nasze społeczeństwo staje się coraz bogatsze i ma świadomość, że kamień to nie tylko surowiec przyjazny dla zdrowia człowieka, ale także świadczący o solidności" - uważa Orłowski. Poza kamieniami sprowadzanymi ze Szwecji, Finlandii i Norwegii, firma importuje także surowiec z RPA, Brazylii, Indii czy Chin. "A czasem obrabiamy też nasze litewskie polne kamienie, które po przecięciu i wyszlifowaniu mają niezmiernie ciekawą strukturę i kolorystykę. Poza tym są bardzo twarde, a więc i trwałe" - jest zdania Orłowski.
Zaletą kamieni jest bez wątpienia również ich "nieśmiertelność" - po demontażu można go ponownie wykorzystać. "Przyjechały do nas niedawno nagrobki ze Szwecji, które mają ponad 25 lat - wyszlifujemy je, odnowimy i nadal będą świetnie spełniać swoją rolę" - mówi dyrektor. Kamień jest również wielokrotnie wytrzymalszy i odporniejszy na działanie czynników zewnętrznych niż jakikolwiek inny materiał. O ile powierzchnie z innych materiałów trzeba wymieniać co kilka lat, to właściwie ułożona np. kamienna droga będzie służyła wielu pokoleniom. "W takim aspekcie powierzchnie kamienne są bezkonkurencyjne cenowo. Po prostu kupuje się jakość na wiele, wiele lat" - kontynuował dyrektor firmy.
Nie tylko biznes
Oprócz robienia interesów, firma jest także żywo zaangażowana w działalność społeczną. "Mieszkamy i pracujemy w rejonie solecznickim. Bardzo ważne dla nas jest współdziałanie z tutejszymi mieszkańcami - czujemy, że jesteśmy częścią tej społeczności, dlatego bardzo chętnie wspieramy wszystkie inicjatywy, które przyczyniają się do rozwoju obywatelskiego, kulturalnego czy duchowego tego rejonu. W tym roku szkoła w Białej Wace będzie obchodzić swe 50-lecie - to dla nas bardzo ważna okazja, żeby pomagać. Już przed szkołą stoi ufundowana przez nas kamienna tablica z nazwą szkoły. No cóż, oprócz tego, że dzieci naszych pracowników chodzą do tej szkoły, dla nas jest o tyle ważna instytucja, że kształci nam przyszłych potencjalnych pracowników!" - słusznie zauważa Orłowski.
Szacunek do swej narodowej tożsamości z pewnością przejawia się również w dbałości o poprawną pisownię polskich nazwisk na nagrobkach. "Niestety, na naszych cmentarzach jest to zjawisko rażące. Dlatego staramy się przekonywać naszych klientów: skoro nazwisko jest w języku polskim, to powinno być też napisane poprawnie" - tłumaczy dyrektor.
Jak przyznał, szczególnie ważne są dla firmy zlecenia na polskie obiekty patriotyczne. "Są one chętnie przez nas wykonywane, no i przede wszystkim z sercem. Wykonaliśmy już pomnik nagrobny żołnierzy AK w Jerozolimce, w Trokach tablicę pamiątkową z wykazem nazwisk poległych tam żołnierzy, na antokolskim cmentarzu stworzyliśmy pamiątkowe kamienne słupki z wizerunkiem polskiego orła, upamiętniające żołnierzy poległych w walkach z bolszewikami. Czujemy, że takie zamówienia są szczególnie ważne"- mówił Orłowski. Z pewnością również z tego powodu pomnik w Zułowie powstał w zaledwie trzy dni. "Oczywiście każde zlecenie jest dla nas ważne, ale to miało szczególny charakter. Przyłożyliśmy do tego pomnika naprawdę szczególną wagę i wiele serca" - powiedział dyrektor firmy.
Anna Pilarczyk