Lekarz radzi
Odmrożenia - to nie żarty
Zima w pełni, a ostatnio nawiedziły nas siarczyste mrozy, które pociągnęły za sobą nawet ofiary śmiertelne. Warto więc pamiętać o możliwych zagrożeniach, jakie mogą wyniknąć, jeżeli wychodząc na ulicę należycie nie zadbamy o siebie i swoich bliskich. O wypadkach odmrożeń i ich konsekwencjach przypomina lekarz-chirurg Przychodni Centralnej rejonu wileńskiego Witalij Surutkowicz.
Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć na pytanie: czym jest odmrożenie?
Odmrożenie - to uszkodzenie skóry i tkanki podskórnej, głównie palców kończyn, wskutek działania niskich temperatur na organizm człowieka. Pod ich wpływem następuje zwężenie naczyń krwionośnych, które powoduje naruszenie krwiobiegu, a tym samym wywołuje nieodwracalny proces obumierania tkanek (nekroza). Rozróżnia się trzy stopnie odmrożeń: I - powierzchni skóry; II - bardziej głębokich jej warstw; III - martwica tkanek mięśni. Najczęściej w praktyce zdarzają się odmrożenia I stopnia, które występują niekoniecznie przy temperaturze poniżej zera, człowiek może bowiem zginąć nawet przy 4-5 stopniach od ogólnego wychłodzenia organizmu, o czym też warto wiedzieć.
Przyczyny odmrożeń mogą być różne, zarówno u dzieci jak i u osób dorosłych: niewygodne, ciasne obuwie, powodujące ściskanie palców nóg, a tym samym - zakłócenie przepływu krwi; nieodpowiednie do pogody ubranie, zwłaszcza u młodych dziewcząt - cienkie rajstopy, krótkie spódniczki, wąskie buciki na obcasach.
Pierwszych objawów odmrożenia człowiek może nie zauważyć albo odczuć ból czy pieczenie skóry, na które nie zwraca uwagi lub nie kojarzy ich z odmrożeniem. Symptomy odmrożenia pojawiają się później, inaczej niż w przypadku poparzenia, kiedy na skórze natychmiast wyskakują pęcherze. Odmrożenia dają o sobie znać po 3-4 dniach, ból w kończynach nie mija, palce (bo to jest najczęściej spotykany rodzaj odmrożeń) pozostają zimne, widoczne jest zblędnięcie skóry.
Przy lekkich odmrożeniach skóra po jakimś czasie powraca do normy, chociaż w wielu przypadkach na całe życie zachowuje nadwrażliwość na działanie zimna: przy chłodniejszej pogodzie robi się sina i szorstka. Natomiast skutki głębokich odmrożeń III stopnia ujawniają się po 2-3 miesiącach, kiedy na skórze występuje tzw. "linia demarkacyjna", wskazująca, że część kończyn obumarła. Po tej właśnie linii odmrożone części ciała bywają amputowane.
W naszym rejonie każdego roku zdarza się do 10-12 odmrożeń, już w tym sezonie np. odnotowaliśmy wypadek, który zakończył się amputacją palców. Dotyczył on, co prawda, osoby z tzw. marginesu i zdarzył się pod wpływem alkoholu, ale tego problemu nie wolno bagatelizować nikomu, gdyż skutki jego bywają poważne.
Pierwsza pomoc przy odmrożeniach - to natychmiastowe usunięcie działania niskiej temperatury: zawinięcie poszkodowanego w ciepłe ubrania, zanurzenie zmarźniętych kończyn do ciepłej, ale w żadnym przypadku nie gorącej wody, gorąca herbata. Temperatura ciała powinna podnosić się powoli, nie gwałtownie. Można posmarować odmrożone miejsca jakimś dezynfekującym płynem, wodą kolońską bądź spirytusem. Nie zaleca się natomiast nacierania odmrożonych miejsc śniegiem, jak to robiono kiedyś, a nawet smarowania kremem czy maścią, żeby nie wnieść zarazków i nie wywołać zapalenia skóry. Chociaż nacieranie przyśpiesza krążenie krwi i czasem też jest wyjściem, jeżeli nie można pomóc inaczej.
Zdarzają się niestety u nas na Litwie wypadki zamarznięcia, czyli ogólnego ochłodzenia organizmu, powodującego zgon. Przeważnie jest to związane z nadużywaniem alkoholu, moim zdaniem - od ochłodzenia jeszcze nikt trzeźwy nie umarł. Dlaczego pijany człowiek szybciej zamarza? Ponieważ organizm trzeźwego człowieka walczy z chłodem: jego ochronna reakcja polega na tym, że naczynia krwionośne się zwężają i ciało mniej i powolniej traci ciepło. U pijanego natomiast naczynia pod wpływem alkoholu są rozszerzone, a jeżeli upadł i leży bez ruchu, to szybko ginie, nawet przy niezbyt niskiej temperaturze. Jest to zatem skutek nieadekwatnej reakcji jego organizmu na zimno.
Ratunkiem w tym wypadku, jeżeli jeszcze istnieją objawy życia, jest użycie wszystkich sposobów reanimacji: sztucznego oddychania, masażu serca, a także przetransportowania ofiary do ciepłego pomieszczenia, owinięcie go w ciepłe rzeczy, kożuchy, a także podawanie do picia gorących napojów, a nawet alkoholu i wywołanie pogotowia. Praktycznie jednak, jeżeli człowiek spędził ponad godzinę przy niskiej temperaturze bez ruchu, szans na jego uratowanie nie ma.
Jak się ustrzec odmrożeń? Przede wszystkim wiedzieć i pamiętać, że przy niskiej temperaturze można doznać odmrożeń. Dlatego w zimie warto zwracać uwagę na ubieranie się, szczególnie dzieci, w chłody nie nosić ciasnych butów, nakładać luźne rękawice, nie krępujące ruchów palców, ważne jest nie zapominać o nakryciach głowy. Słowem, nie lekceważyć problemu i nie żartować z zimnem.
Zanotowała Czesława Paczkowska