10 października - Dzień Zdrowia Psychicznego
Nie składać rąk w walce z chorobą Alzheimera
Choroba Alzheimera nabrała rozgłosu w szerokich kręgach społeczeństwa stosunkowo niedawno. Kojarzona z innymi zaburzeniami psychiki człowieka, wciąż jest jednak mało znana ogółowi. By chociaż pobieżnie zapoznać naszych czytelników z objawami oraz metodami walki z tą ciężką dolegliwością, poprosiliśmy lekarza psychiatrę Centrum Zdrowia Psychicznego przy Przychodni Centralnej rejonu wileńskiego Algisa Kurtinaitisa o rozmowę na ten temat.
- Panie doktorze, chciałabym zacząć naszą rozmowę nie od wyjaśniania szczegółów o samej chorobie, lecz od pytania: dlaczego tak się stało, że faktycznie niewiele o niej wiemy?
- Jest to związane przede wszystkim z niedoskonałym poziomem dotychczasowej diagnostyki. Opisana po raz pierwszy na początku ub. wieku, choroba ta przez długie lata kryła w sobie wiele tajemnic. Dopiero z pojawieniem się szeroko dostępnej w dzisiejszej medycynie aparatury, m. in. pozwalającej na komputerową tomografię mózgowia, pojawiła się możliwość dogłębnego zbadania zmian funkcjonowania mózgu i procesów, powodujących to zachorowanie.
- Proszę zatem popularnie opowiedzieć, czym jest choroba Alzheimera.
- Jako pierwszy, opisał ją w 1907 r. niemiecki lekarz Alois Alzheimer, który obserwował i badał specyficzne zmiany, zachodzące w działalności mózgowia, wpływające na pogarszanie się i zanik funkcji poznawalnych człowieka. Od nazwiska tego naukowca otrzymała nazwę choroba ww. zaburzeń w psychice osób starszego wieku - choroba Alzheimera. Chorobą tą w przeważającej większości są zagrożeni ludzie po 60. roku życia; wypadki zachorowań przed 50-tką zdarzają się bardzo rzadko, natomiast ryzyko zachorowania wzrasta dwukrotnie po każdych 5 latach: im człowiek starszy, tym ono większe. Po 60 latach praktycznie od 10 do 20 proc. ludzi może - to nie znaczy, że koniecznie, ale może - zapaść na tę chorobę.
- Jakie są główne objawy choroby Alzheimera?
- Ponieważ jest ona związana z zacieraniem poznawalnych funkcji człowieka, to przede wszystkim komplikuje jego codzienne życie: człowiek zaczyna zapominać, szczególnie wydarzenia dnia dzisiejszego, nawet sprzed kilku godzin, dezorientuje się w czasie, nie poznaje otaczających go ludzi, zapomina ich imiona. Są to pierwsze objawy, widoczne dla osób z jego otoczenia. Bliscy często uważają takie symptomy za naturalne dla ludzi starszego wieku, zwyczajne osłabienie pamięci. Lecz różnica tkwi w tym, że w przypadku choroby Alzheimera takie zmiany następują w znacznie szybszym tempie - jeszcze niedawno człowiek miał dobrą pamięć, a tu nagle zaczyna mieć z nią problemy. Następuje utrata umiejętności pracy, którą przedtem wykonywał dobrze. Często to się zdarza po jakimś większym przeżyciu, związanym ze zmianami w jego życiu, śmiercią kogoś bliskiego, jakimś stresem, a nawet zmianą miejsca zamieszkania bądź utratą zatrudnienia. Przejawem choroby jest np. to, że człowiek zapomina nazwę lub przeznaczenie przedmiotów zwykłego użytku.
- Słyszałam kiedyś takie określenie: jeżeli nie pamiętasz, gdzie zostawiłeś okulary, to jeszcze nic strasznego, jeżeli jednak zapomniałeś, do czego służą - jest z tobą niedobrze.
- Dokładnie tak. Wtedy człowiek robi się niepewny, roztargniony, narusza się jego sen, zmniejsza się wydajność pracy, następuje utrata orientacji w otoczeniu, kiedy nie może on poradzić nawet z ubieraniem się, kolejnością wkładania na siebie ubrań itp. Jeżeli choroba szybko postępuje, zmienia się zachowanie chorej osoby - może ona stać się nadpobudliwą, rozdrażnioną, podejrzliwą, a nawet agresywną. Może też wyjść z domu i nie umieć znaleźć drogi powrotnej. W psychice chorego mogą nawet pojawić się halucynacje bądź jakieś manie prześladowcze. Choroba ta stale rozwija się, czego wynikiem bywa całkowita utrata samodzielności: osoba chora nie może sobie poradzić przy ubieraniu się, spożywaniu posiłków, załatwianiu potrzeb fizjologicznych, mowa jej staje się niedorzeczna, niezrozumiała, bez sensu.
- Czym więc wtedy choroba Alzheimera różni się od sklerozy?
- Określić różnicę tych dwu chorób jest dość ciężko, gdyż obydwie występują w tym samym wieku, pojawiając się jak gdyby równolegle. Skleroza, na którą wpływają zaburzenia w układzie krążenia, rozwija się jednak bardzo powoli, przez długie lata stan chorego może pogarszać się lub poprawiać, natomiast w chorobie Alzheimera zmiany następują o wiele gwałtowniej i szybciej. Jeżeli nie będzie ona leczona, szybko rozwija się i praktycznie w ciągu 8 lat człowiek umiera.
- Co mają robić bliscy osoby, u której zaczynają zauważać objawy tej choroby?
- Oczywiście, że sama ona nie zawsze przyzna się do zaistniałego problemu, będzie ukrywać objawy choroby itd. W tej sytuacji jest zatem bardzo ważne, by inni domownicy możliwie najprędzej zwrócili się do lekarza: najpierw do swego rodzinnego, który ma skierować pacjenta na konsultację do neurologa i psychiatry, by specjaliści zbadali go i stwierdzili, czy jest to choroba Alzheimera. Teraz leki, niezbędne w leczeniu tego zachorowania są kompensowane, im wcześniej więc zostanie zrobione rozpoznanie i rozpoczęte leczenie, tym powolniej będzie ono postępować. Im wcześniej - tym powolniej, tym dłużej człowiek będzie samodzielny, a proces utraty pamięci zostanie zahamowany i może minąć nawet wiele lat bez pogarszania się stanu chorego. Inaczej utrata samodzielności będzie wymagała stałej opieki innej osoby nad chorym. Istniejące, nie tak dawno wynalezione specyficzne leki, są całkowicie dostępne, kompensowane i skuteczne. Warto koniecznie wiedzieć, że przyjmowanie ich przez chorego musi trwać stale, do końca życia, by choroba nie postępowała.
- Czy dziś, zdaniem pana, przypadki choroby Alzheimera występują częściej niż dawniej?
- Owszem, ostatnio przypadki zachorowań są rozpoznawane częściej, przede wszystkim dzięki polepszeniu diagnostyki. Również lekarze zaczęli więcej uwagi zwracać na ich objawy niźli przedtem, kiedy uważano je za oznaki sklerozy. W diagnostyce choroby Alzheimera istnieją bowiem trzy stopnie, z których każdy ma określone objawy. Jeżeli więc w początkowym stadium rozpocząć leczenie, człowiekowi można znacznie ulżyć w walce z chorobą.
- Czy w rejonie wileńskim występuje dużo przypadków zachorowań?
- Niemało. Chorych w wieku ponad 50 lat jest niewielu, większość osób z chorobą Alzheimera przekroczyła 70-tkę. Wielu z nich przyjmuje leki i ma naprawdę niezłe wyniki. Tu trzeba koniecznie wiedzieć, że sytuacja chorego w dużym stopniu zależy od zachowań i postawy innych członków rodziny, ich troski i opanowania umiejętności opiekowania się chorym. Staramy się tłumaczyć im szczegóły choroby, udostępniamy potrzebną literaturę. Istnieje Litewskie Stowarzyszenie Chorych na Alzheimera, które wspiera takie rodziny. Można więc tam zwracać się i otrzymać fachowe porady w zakresie opieki nad chorym, psychologiczną pomoc, szczególnie w najtrudniejszym, trzecim okresie choroby, kiedy choremu potrzebna jest stała opieka.
- Na jaką konkretną pomoc mogą liczyć członkowie rodziny, opiekującej się chorą na Alzheimera osobą?
- W naszym rejonowym Centrum Zdrowia Psychicznego istnieje komisja lekarska, która ustala, czy taka stała opieka jest niezbędna. Po orzeczeniu tej komisji opiekun uzyskuje prawo do przyznania finansowej kompensaty dla świadczenia opieki nad chorym. Jeżeli zostaje ustalona potrzeba stałej opieki, członkowie rodziny mogą zwracać się do sądu w miejscu zamieszkania, by ten uznał osobę chorą za niezdolną do samodzielnej egzystencji i wyznaczył opiekuna. Osoba, wyznaczona przez Temidę na opiekuna nad chorym, ma prawo do zachowania stażu pracy. Może to być zarówno osoba bliska jak też obca, która takiej roli się podejmuje. Musi jednak spełnić dwie poniższe wymogi: uzyskanie orzeczenia potrzeby stałej opieki nad chorym w ww. komisji i przyznanie drogą sądową statusu opiekuna.
Rozmawiała Czesława Paczkowska