Za wierność Ojczyźnie do końca
Skrzydlate stwierdzenie naszego poety w sutannie ks. Jana Twardowskiego o tym, że trzeba się śpieszyć kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą, w sposób szczególny przystaje do tych, kto ma za sobą naznaczony nieraz ranami udział w II wojnie światowej, przeszedł przez piekło niemieckich obozów koncentracyjnych albo sowieckich łagrów.
Prezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów na Litwie Stefan Matusewicz z bólem w głosie stwierdza, że szeregi jego podopiecznych topnieją w zatrważającym tempie. Gdy Stowarzyszenie powstawało, liczyło ponad 550 członków, teraz przy życiu pozostało niespełna 150. W zdecydowanej większości wiek oraz życiowe przejścia powodują, iż dożywają oni swe dni w zaciszu domowym własnym albo dzieci.
Nie muszę mówić zapewne, że każdy przejaw pamięci o nich ma wymowę szczególną. Ostatnio na takowy w sposób jakże wymowny zdobyli się rodacy z Krakowa. Tamtejsze Okręgowa Rada Środowiska Żołnierzy Wojska Polskiego oraz Zarząd Wojewódzki Stowarzyszenia Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych zdecydowały bowiem uczcić tych wszystkich, kto brał udział w wojnie obronnej 1939 roku. W tym celu wybito okazyjne medale oraz wydrukowano pamiętkowe dyplomy, których pomysłodawcą był płk mgr inż. Julian Zięba - przewodniczący Okręgowej Rady Środowiska Żołnierzy Wojska Polskiego w Krakowie. Poczynając od września ubiegłego roku, kiedy to wręczono pierwsze odznaczenia, do dnia dzisiejszego ich posiadaczami zostało ponad 1200 osób. W Krakowie i województwie krakowskim, choć nie tylko. Kilkadziesiąt odznaczeń trafiło do dzisiejszych mieszkańców Lwowa.
Rodacy z Macierzy zechcieli też pamiętać o naszych wiarusach. Po porozumieniu ze Stefanem Matusewiczem sporządzono listę 24 osób, wytypowanych do tego odznaczenia. Minionej niedzieli, 2 października, w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się uroczystość ich wręczenia, zaszczycona przez liczną delegację kombatantów oraz byłych jeńców i więźniów z Krakowa. Przewodniczyli jej: już wspomniany pułkownik w stanie spoczynku Julian Zięba, kapitan mgr Zenon Pikulski - sekretarz Zarządu Wojewódzkiego Stowarzyszenia Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Krakowie oraz mgr Jerzy Krusenstern - prezes Oddziału Krakowskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Na liście wyróżnionych pamiątkowymi medalami oraz dyplomami znaleźli się: Franciszek Stefanowicz, Bronisław Jarmołowicz, Bolesław Grabowski, Aleksander Jankowski, Mikołaj Pawłowski, Stanisław Kondratowicz, Kazimierz Połoński, Grigorij Guszczenko, Józef Slipiko, Anatol Uścinowicz, Jegor Walencow, Witold Antonowicz, Walentyn Pawłow, Jan Wieromiej, Wincenty Prokopowicz, Jan Bakuło, Feliks Czapliński, Jan Gilewski, Stanisław Jurgielewicz, Feliks Andruszkiewicz, Aleksander Marcinkiewicz, Piotr Pieczukonis, Wiktor Paszkaniec oraz Zenon Siwiński. Niestety, przybycie po odbiór nagród nie wyglądało imponująco: stawili się po nie jedynie Anatol Uścinowicz, Mikołaj Pawłowski oraz w zastępstwie prawie 94-letniego Aleksandra Jankowskiego jego córka Władysława Gryszkiewicz. Stefan Matusewicz twierdził, że obwieścił wszystkich, jednakże problemy zdrowotne i kłopoty z dojazdem do Wilna (sporo osób pochodzi bowiem z Wileńszczyzny) sprawiły, że lista przybyłych była tak krótka. Medale i dyplomy pozostały więc w Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów, skąd będzie je można odebrać, albo zostaną dowiezione do adresatów.
Z napisów na medalu pamiątkowym można wyczytać, iż jest wręczany tym uczestnikom wojny obronnej 1939 roku, którzy dochowali wierności Ojczyźnie do końca. O tej wierności w skąpych choć jakże wymownych zdaniach mówili odbierając odznaczenia Anatol Uścinowicz oraz Mikołaj Pawłowski. Nie kryjąc wzruszenia, że Polska o nich pamięta.
Henryk Mażul
Na zdjęciu: medal pamiątkowy odbiera Anatol Uścinowicz
Fot. autor