W podzięce za zbiory i dar kapłaństwa
Dziękujemy Ci, o Boże,
za coroczny ten Twój cud,
żeś rozmnożył w polu zboże
by nakarmić nas, Twój lud.
Rzecz to codzienna, całkiem zwykła - rozkroić chleb, niekiedy czynimy to machinalnie, bez odrobiny wdzięczności w sercu. Nie dopuszczamy nawet myśli, co by było, gdyby tego świeżego, powszechnego, pachnącego bochenka nie było na naszym stole, gdyby nasze dzieci były głodne, gdyby prosiły o chleb, a my nie moglibyśmy im go dać! "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...". Chleb jest tym, bez czego żyć nie możemy. Ileż symbolicznych znaczeń i głębokiej nauki posiadają dawne zwyczaje chrześcijańskie, nakazujące wiernym składanie w czasie ofiarowania we Mszy świętej darów na potrzeby Kościoła i potrzebujących, ubogich. Te dary dziękczynne złożyli rolnicy podczas niedzielnej dożynkowej Mszy świętej w parafialnym kościele mejszagolskim, doceniając Święto Urodzaju.
Dożynki, jako nowy zwyczaj w parafii, zapoczątkował ksiądz Józef Aszkiełowicz, bowiem chciał, ażeby parafianie wspólnie przeżyli radość dziękczynienia za błogosławieństwo w rolniczym trudzie. Z reguły odbywało się to w Święto Matki Boskiej Zielnej, ale tegoroczne Święto Plonu parafianie zorganizowali nieco później, bowiem chcieli wyrazić swój szacunek i przywiązanie do swego umiłowanego duszpasterza, który świętował piękny jubileusz 50-lecia. 14 września, a była to środa, Święto Podwyższenia Krzyża świętego proboszcz wyruszał z parafianami na Drogę Krzyżową do Kalwarii Wileńskiej i tylko uśmiechał się słuchając życzeń urodzinowych. Myślał na pewno o zbawieniu dusz wiernych, o nawróceniu, o tym, jak przekonywająco przemówić do rozumu ludzi, ażeby wierni bardziej przeżywali i rozumieli Słowo Boże, naukę Kościoła i dobre intencje księdza.
Po niedzielnej dożynkowej Mszy świętej ksiądz dziekan Józef Aszkiełowicz w asyście swych szanownych rodziców, otoczony żywym wiankiem ministrantów, wiernych, gości, przybył na przykościelny plac, ażeby błogosławić dary, plony, stoiska i stoły, które uginały się wręcz pod ciężarem wyrobów. Poprzez prezentację stołów dawnym zwyczajem staropolskim gospodynie i gospodarze chcieli prosić duszpasterza o poświęcenie darów, dziękując w ten sposób za tegoroczny urodzaj.
Ksiądz tymczasem najpierw długo jeszcze zmuszony był do wysłuchania ciepłych, szczerych słów z okazji jubileuszu. Jeszcze w kościele po zakończeniu Mszy świętej przemówił ksiądz prałat Józef Obrembski, składając życzenia ks. Aszkiełowiczowi. Dla niego i dla parafian - to największy dar usłyszeć głos nestora i duchowego przewodnika. Uroczystość jubileuszową uświetnił swym przybyciem również ksiądz Dariusz Stańczyk. Składając życzenia Jubilatowi podkreślił, jak wielką uwagą ksiądz Józef darzy szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego, życzył wytrwałości w posłudze kapłańskiej.
Złożyć życzenia urodzinowe księdzu Józefowi przybyli honorowi goście. Konsul generalny RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski, w imieniu własnym i ambasadora Janusza Skolimowskiego, życzył niestrudzonemu duszpasterzowi dalszych dobrych poczynań w posłudze kapłańskiej. Posłowie na Sejm RL z ramienia AWPL Leokadia Poczykowska i Waldemar Tomaszewski, a także prezes ZPL Michał Mackiewicz akcentowali postawę patriotyczną i obywatelską księdza, wręczając obraz przedstawiający świętego Michała Archanioła. Kierownictwo samorządu rejonu wileńskiego - mer Maria Rekść, wicemerowie Teresa Paramonowa i Jan Sinicki, dyrektor administracji Stefan Świetlikowski, wicedyrektor administracji Czesław Olszewski, kierownik wydziału opieki socjalnej Stefania Stankiewicz, zastępca kierownika wydziału oświaty Lilia Andruszkiewicz, kierownik wydziału kultury, sportu i turystyki Edmund Szot - dziękowało za opiekę moralną i materialną nad młodzieżą szkół, znajdujących się nie tylko na terenie parafii, ale i sąsiedzkich, za troskę ludzi opuszczonych i biednych. Kierownictwo samorządu rejonu solecznickiego: mer Leonard Talmont, wicemer Zdzisław Palewicz, starościna z Jaszun Zofia Griaznowa, wyraziło wdzięczność ks. Józefowi, jako dobremu proboszczowi z poprzednich parafii: ejszyskiej i turgielskiej.
To, że ksiądz dobrymi czynami zasłynął daleko poza granicami nie tylko parafii, ale i całej Wileńszczyzny świadczy również fakt, że do Mejszagoły przybyła delegacja z Tarnowa Pogórnego z sekretarz gminy Małgorzatą Janyską na czele. Nie zabrakło przedstawicieli prasy polskiej, gości, rodziny szanownego księdza, kochanych Rodziców, którzy usłyszeli pod własnym adresem szczere, podniosłe słowa podzięki za dobre i przykładne wychowanie syna.
Parafianie, starosta mejszagolski Stefan Orszewski i członkowie miejscowego koła ZPL dziękowali kapłanowi za gruntowny remont świątyni parafialnej. Jako dobry gospodarz zawsze dba on o wszystko w parafii i dekanacie, dużo uwagi poświęca młodzieży. Właśnie szkoły: polska w Mejszagole, litewska im. Olgierda, korwieńska, pikieliska, suderwska, borskuńska oraz inne przybyły licznie, a ich uczniowie, nauczyciele oraz dyrekcja dedykowały słowa otuchy, przyjaźni, wdzięczności i miłości. Płynęły wersy, piosenki, sentencje. "Legenda", "Mejszagolanka", "Czerwone maki" oraz zespół ze szkoły w Borskunach nieustannie prześcigały się w prezentacji własnego repertuaru, brzmiały ciepłe znane melodie, podniosłe słowa.
Zebranym, którzy wytrwali do końca w słoneczne południe, nie zabrakło sił, ponieważ gospodynie chętnie wszystkich częstowały własnymi wyczarowanymi wyrobami. Uczniowie ze szkoły nr 1 spisali się na medal, urządzając stoiska z darów jesieni, nauczycielki przygotowały różnorodne wyroby mięsne. Anna Aleksandrowicz potrafiła długo utrzymać ciepło przygotowanego bigosu, Józefa Markiewicz "przytoczyła" beczkę kwasu chlebowego. Mieszkanki Mejszagoły Maria Fiedorowicz, Anna Tomaszewicz i Janina Rymowicz zachęcały do swego bogatego stoiska, siostry Teresa Jankowska i Anna Śnieżko częstowały pączkami, Monika Pukas i Helena Jodeło rozdawały rumiany chrust. Parafialna społeczność litewska również nieustannie zapraszała do swego stołu, w czym przewodzili państwo J. i W. Kuzelisowie. Gospodynie z Jawniun Stefania Tomaszun, Maria Grydziuszko, Krystyna Wołejszo, Wanda Sosnowska oraz Danute Stungiene z Szawel, jak również Jadwiga Urbanowicz, Janina Puzewicz i Monika Urbanowicz z Gudaliny prezentowały przeróżne wędliny i pieczywo. Wspólne stoisko przyrządziły gospodynie z Miedziuk: Teresa Sinkiewicz, Alberta Ruskań, Irena Wiszniewska, Maria Jakubenas, Irena Siemaszko oraz uczniowie i nauczyciele borskuńskiej szkoły, a górowały tu sery, masło, wędliny, pieczywo i dobry nastrój.
Dziękczynienie jest odpowiedzią na dar. Wierni z parafii mejszagolskiej są wdzięczni losowi, że mają tak zacnych duszpasterzy: seniora księdza prałata Józefa Obrembskiego i zacnego księdza dziekana Józefa Aszkiełowicza.
Księdzu proboszczowi zawsze towarzyszy hasło "Bóg - Honor - Ojczyzna". Swą posługą kapłańską, swą postawą patriotyczną daje przykład wiernym, a przede wszystkim - naszej młodzieży, która poszukuje liderów i ideałów. Czcigodny księże dziekanie, prowadź wytrwale ten Korab Wiary, nie daj, ażeby zło wzięło górę, nie pozwól, żeby zatonął! Dbaj o to, byśmy byli silni mocą, którą daje wiara! Dziś tej mocy bardzo nam potrzeba!
Waleria Tomaszun
Na zdjęciach: pozdrowienia od starostwa;
jedno ze stoisk dożynkowych
Fot. Zygmunt Wierbajtis