LITWA

30 razy do poprawki

Sejmowi aktualnej kadencji przypadnie w udziale znacząca zmiana litewskiej Konstytucji. Przewodniczący sejmowej komisji konstytucyjnej Rimantas Smetona twierdzi, że gdyby wszystkie projekty poprawek z komisji trafiły pod obrady plenarne, posłom trzeba byłoby rozważyć nawet 30 poprawek. Poprawki zostały zgłoszone jeszcze przez parlamentarzystów minionej kadencji, jednak Sejm ich nie zdążył rozpatrzyć.

Aktualne frakcje sejmowe zgadzają się, by większość zgłoszonych poprawek została rozpatrzona przez Sejm. Wątpliwości budzą jedynie poprawki, które mogą mieć polityczne następstwa. Natomiast takie zmiany Konstytucji jak np. przewidujące wprowadzenie na Litwie euro nie wywołują żadnych sprzeciwów.

Zmiany Ustawy Zasadniczej wymagają m. in. takie prawne rozstrzygnięcia jak: uprawomocnienie stanowiska wicepremiera, wprowadzenie procedur bezpośrednich wyborów merów i starostów, prawne zobligowanie pobierania nauki do lat 18.

Konstytucję, według niektórych polityków, należałoby zmienić również w przypadku uprawomocnienia oryginalnej pisowni imion i nazwisk litewskich Polaków oraz by zezwolić na podwójne obywatelstwo również obywatelom Litwy nielitewskiej narodowości.

Aby zmienić Konstytucję, Sejm musi przyjąć poprawki dwukrotnie większością 94 głosów.

Ukrainie z odsieczą

W Wilnie odbyło się spotkanie przewodniczących sejmowych komitetów spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy Justinasa Karosasa, Jerzego Jaskierni i Stanisława Staszewskiego. Politycy przygotowali deklarację o powołaniu polsko-litewsko-ukraińskiego Zgromadzenia Poselskiego, ustalili projekt statutu jego działania. Deklarację już na początku maja uprawomocnią swymi podpisami przewodniczący Sejmów trzech krajów Arturas Paulauskas (Litwa), Włodzimierz Cimoszewicz (Polska) i Wołodimir Łytwin (Ukraina).

Jednym z głównych zadań Zgromadzenia będzie pomóc Ukrainie w integrowaniu się ze strukturami euroatlantyckimi.

Projekt statutu Zgromadzenia przewiduje, że będzie ono składało się z 30 posłów (po 10 z każdego państwa). Posłowie będą spotykać się na wspólnych posiedzeniach raz do roku kolejno w jednym z partycypujących krajów. Prezydia Zgromadzenia będą miały spotkania częściej - dwa, trzy razy do roku. Przewodniczyć pracom Zgromadzenia będą przewodniczący narodowych parlamentów.

Ochronić Starówkę

Przewodniczący litewskiego parlamentu Arturas Paulauskas zamierza podjąć inicjatywy ustawowe w celu ochrony zabytkowej wileńskiej Starówki, która ze względu na swoją wyjątkowość została wciągnięta na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO, przed samowolą i nieodpowiedzialnością władz stolicy. Władze UNESCO alarmują, że z powodu samowolnych budownictw zniekształcających historyczny obraz wileńskiej Starówki jej unikatowość może być zagrożona i dlatego Stare Miasto Wilna może trafić na listę UNESCO obiektów zagrożonych.

Komercyjne budowle na Starówce i w jej bezpośredniej okolicy powstają z błogosławieństwa mera stolicy Arturasa Zuokasa i aktualnych władz miasta.

A. Paulauskas powołując się na odpowiednie międzynarodowe konwencje, które władze państwowe obligują do ochrony unikatowych zabytków historycznych, zamierza ustawowo ograniczyć samowolę stołecznych władz na terenie Starówki. Inicjatywa Paulauskasa bardzo zdenerwowała Zuokasa, który wezwał przewodniczącego parlamentu, by nie wtrącał się do nie swoich spraw, a zajmował się sprawami państwa.

Rozpoczął głodówkę

Poseł Petras Gražulis rozpoczął w miniony wtorek w Sejmie głodówkę. Zamierza w ten sposób protestować przeciwko udziałowi w aktywnej polityce na wysokich stanowiskach państwowych osób z byłej rezerwy KGB. Zapowiada, że akcją głodówki będzie starał się zmusić do dymisji ministra spraw zagranicznych Antanasa Valionisa i szefa litewskiej Saugumy Arvydasa Pociusa, którzy w sowieckich czasach należeli do rezerwy KGB. Przyjmujący tylko płyny poseł nie zamierza jednak oszukiwać społeczeństwa i przyznaje, iż głodować będzie tak długo, na ile starczy mu sił.

Do akcji Gražulisa, który głoduje w swym roboczym gabinecie, dołączył kowieńczyk Česlovas Baliukevičius, stryjeczny brat znanego partyzanta Dzukasa. Gražulis oczekuje, że poprą go też niektórzy koledzy posłowie.

Tymczasem w Sejmie nie wszyscy solidaryzują się z głodującym posłem. Skirmantas Pabedinskas, szef sejmowej komisji specjalnej badającej sprawę rezerwistów KGB, która niedawno orzekła, iż Valionis i Pocius nie naruszyli litewskich ustaw i nie stanowią, jako byli rezerwiści, zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, uważa, że Gražulis w ten sposób wyraża swoje ego. Dodaje też drwiąco, że przed Wielkanocą popościć jest zdrowo.

Do akcji głodowej Gražulisa zamierza dołączyć znany opozycjonista Antanas Terleckas.


POLSKA

Ujawnić całą prawdę

W 65. rocznicę zbrodni katyńskiej Sejm złożył na wtorkowym posiedzeniu hołd pamięci zdradziecko zamordowanych polskich jeńców wojennych poprzez przyjęcie stosownej uchwały. W związku z tym ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich, zaapelował o ustanowienie w Polsce i na całym świecie dnia upamiętnienia Katynia - 5 marca, w którym władze sowieckie podjęły zbrodniczą decyzję. Według księdza prałata, słowo "Katyń" upamiętnia wszystkie okrucieństwa bolszewizmu, ofiary wszystkich obozów, więzień, zsyłek i gułagów.

Sejm przyjął uchwałę katyńską przez aklamację i w obecności reprezentantów organizacji katyńskich. Posłowie przypomnieli, że zbrodnia katyńska stanowi "bezprzykładny, ludobójczy mord dokonany na bezbronnych jeńcach wojennych z pogwałceniem najbardziej elementarnych zasad prawa i moralności", który "był częścią straszliwego planu dwóch totalitarnych państw - niemieckiej III Rzeszy i Związku Sowieckiego - zniszczenia Polski przez eksterminację najbardziej wartościowych i patriotycznie nastawionych jej obywateli". Sejm wyraził ubolewanie, że "do dziś zbrodnia katyńska jest przedmiotem politycznych działań zmierzających do jej zrelatywizowania i pomniejszenia, a także rozmycia odpowiedzialności sprawców". Posłowie są przekonani, że tylko ujawnienie pełnej prawdy o zbrodni oraz napiętnowanie poprzez upublicznienie nazwisk wszystkich sprawców oraz ich ukaranie poprawi stosunki polsko-rosyjskie. Dlatego Sejm oczekuje od narodu i władz rosyjskich "ostatecznego uznania ludobójczego charakteru mordu na polskich jeńcach", wyjaśnienia wszystkich jego okoliczności oraz wskazania miejsc pochówku oficerów, których grobów do tej pory nie odnaleziono. Posłowie, ubolewając nad umorzeniem rosyjskiego śledztwa, domagają się wydania wszystkich dokumentów z nim związanych oraz wyrażają poparcie dla dochodzenia prowadzonego przez IPN. Uchwałę Sejmu kończy apel do wspólnoty międzynarodowej o godne uczczenie pamięci ofiar Katynia, aby "już nigdy w przyszłości nikt nie poważył się popełnić podobnie haniebnej i bestialskiej zbrodni".

Od maja w opozycji

Premier Marek Belka utrzymuje, że 5 maja poda się do dymisji, zapisze się do Partii Demokratycznej i rozpocznie kampanię na rzecz nowej formacji, niezależnie do tego, czy prezydent przyjmie jego rezygnację.

- 5 maja najpewniej nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, prezydent zaś nie przyjmie dymisji Belki, bo wybory musiałyby się odbyć w wakacje. Tak więc Belka pozostanie do jesieni - konstatował zaś Krzysztof Janik, szef Klubu SLD

Skazany za szpiegostwo

Na 5 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz wywiadu USA w latach 1993-1996 Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie powtórnie skazał byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych ppłk. rez. Zbigniewa Sz. Wyrok zapadł w piątek; jest nieprawomocny. Zbigniewa Sz. - nadzorującego w WSI attaché wojskowych za granicą - zdemaskował w 1996 r. Urząd Ochrony Państwa.

Konwecja PiS

Prawo i Sprawiedliwość na swojej konwencji przedstawiło projekt Konstytucji. Przewiduje on wzmocnienie roli prezydenta, zmniejszenie do 360 liczby posłów i do 30 liczby senatorów, wybieranych w jednomandatowych okręgach. Na konwencji prezydent Warszawy i honorowy prezes PiS Lech Kaczyński oficjalnie ogłosił zamiar kandydowania w tegorocznych wyborach prezydenckich. Zapowiedział, że uczyni wszystko, by stworzyć koalicję konstytucyjną i doprowadzić do uchwalenia konstytucji "prędzej czy później".

Rondo Dudajewa

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wyraziło oburzenie z powodu decyzji władz Warszawy o nazwaniu ronda imieniem Dżochara Dudajewa."Trudno ocenić to inaczej niż jako obrazę pamięci (...) ofiar aktów terroru w Moskwie i innych miastach Rosji, a także faktyczny przejaw poparcia dla terroryzmu" - napisano w oświadczeniu MSZ.

W minionym tygodniu warszawscy radni zdecydowali, że były czeczeński prezydent i bojownik będzie patronem ronda na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich z ul. Popularną. Szef dyplomacji polskiej Adam Rotfeld powiedział, że nie odpowie na rosyjskie oświadczenie. Rząd nie ma wpływu na nazwy ulic i rond.

Wróciły uśmiechnięte

do Polski syjamskie bliźniaczki Daria i Olga Kołacz, które na początku stycznia przeszły operację rozdzielenia w Rijadzie. Po przylocie z Arabii Saudyjskiej wraz z matką wzięły udział w konferencji prasowej na warszawskim Okęciu. Jak powiedziała towarzysząca przez cały czas dzieciom lekarka Jolanta Jeżewska dziewczynki wrócą do rodzinnego Janikowa (woj. kujawsko-pomorskie), ale cały czas będą poddawane leczeniu i rehabilitacji pod nadzorem Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Lekarka dodała, że u dzieci przede wszystkim należy wzmocnić mięśnie, żeby mogły same wstawać, a potem "za 6, 8 miesięcy przejdą jeszcze jeden zabieg przewodu pokarmowego i wszyscy mamy nadzieję, że potem już będą sprawne jak inne dzieci".


ŚWIAT

Migdałowa rewolucja w Kirgizji

Kirgizja przeżywa rewolucję częściowo przypominającą niedawne wydarzenia na Ukrainie i wcześniejsze w Gruzji. Opozycja, oskarżająca władze o sfałszowanie wyborów, kontroluje dwa duże miasta na południu przy granicy z Uzbekistanem - Dżalal-Abad i Osz. W Dżalal-Abad, zginęło kilkanaście osób, w tym czterech pracowników służb bezpieczeństwa, wielotysięczny tłum demonstrantów zdobył tam bez problemów budynek regionalnego urzędu spraw wewnętrznych. Liderzy opozycji po cichu przyznają, że sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Wbrew żądaniom przeciwników reżimu Akajewa, którzy domagali się unieważnienia obu tur wyborów parlamentarnych (z 27 lutego i 13 marca) - CKW uznała, że tylko w jednym okręgu głosowanie należy powtórzyć, a w czterech innych o zasadności protestów opozycji rozstrzygnie sąd. Znaczy przytłaczająca większość mandatów w 75-osobowym parlamencie (Żogorku Kenesz) została obsadzona i może on rozpocząć pracę. Spieszono się tak bardzo, że już chwilę po wystąpieniu przewodniczącego CKW w przyspieszonym tempie dokonano rejestracji deputowanych i wydano im legitymacje poselskie. Wśród wybranych, zgodnie z zasadami politycznymi obowiązującymi w postsowieckich państwach Azji Środkowej, znaleźli się syn i córka urzędującego prezydenta - potencjalni jego następcy.

Przyczyny tego pośpiechu wyjaśnił sam Akajew. Występując przed nowo wybranymi deputowanymi, prezydent Kirgizji oświadczył, że nie ma zamiaru podać się do dymisji, wyborów nie unieważni i tylko szybkie podjęcie pracy przez nowy parlament pozwoli uspokoić sytuację w państwie, które znajduje się na progu wojny domowej. Zapewnił jednocześnie, że mimo masowych protestów opozycji - która w kilku miastach na południu kraju praktycznie już przejęła władzę - nie zamierza wprowadzać stanu wyjątkowego. Zaapelował też do deputowanych, aby "dokonali oceny prawnej sytuacji w kraju", przypominając jednocześnie, że "w obecnych warunkach miejsce deputowanych jest wśród narodu". To, czego oficjalnie nie chciał powiedzieć Akajew, wyraził jego rzecznik, nazywając ostatnie wydarzenia w Kirgizji "puczem", przygotowanym przez "elementy przestępcze, powiązane z mafią narkotykową".

Annan reformuje ONZ

Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan przedstawił projekt reformy tej organizacji. Jest to najpoważniejsza tego typu propozycja od czasu jej założenia w 1945 roku. Według Annana ONZ powinna wyjść naprzeciw "obecnej rzeczywistości". Jego 63-stronicowy raport zawiera propozycje wzmożenia walki z biedą, terroryzmem i rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia oraz projekty reformy struktur ONZ.

Przede wszystkim Rada Bezpieczeństwa powinna zostać powiększona z 15 do 24 członków. Poza tym skompromitowana Komisja Praw Człowieka musi zostać zastąpiona mniejszą, sprawniej działającą komórką - Radą Praw Człowieka. ONZ powinna powołać fundusz demokracji, by udzielać pomocy krajom chcącym wprowadzić bądź wzmocnić swój system demokratyczny.

Annan wezwał też kraje członkowskie ONZ do przyjęcia rezolucji precyzującej, "kiedy i w jakich okolicznościach może być użyta siła", a kraje rozwinięte do przeznaczania 0,7 proc. swojego PKB na zwalczanie ubóstwa na świecie. Ta ostatnia propozycja może się spotkać z krytyką Stanów Zjednoczonych, które na ten cel przekazują 0,1 proc. PKB.

Estonia bez rządu

Premier Estonii Juhan Parts podał się w poniedziałek do dymisji. Zrobił to, gdy parlament przyjął wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Parlamentu nie przekonał plan walki z korupcją, który przedstawił Ken-Marti Vaher. Była to kolejna w ciągu ostatnich miesięcy porażka ministra z rządu Partsa. Z powodu zaginięcia tajnych dokumentów w lutym ze stanowiska musiała odejść szefowa dyplomacji Kristiina Ojuland. Wcześniej ustąpił minister obrony.

UE coraz bierniejsza

Do Strasburga na obrady dotyczące Czeczenii nie zaproszono przedstawicieli separatystów. Na obrady okrągłego stołu przyjechali reprezentanci lojalnych wobec Moskwy czeczeńskich władz, rosyjscy politycy i obrońcy praw człowieka oraz europejscy deputowani. Na udział separatystów kategorycznie nie godzą się władze rosyjskie.

W Czeczenii ludzie porywani są tymczasem na taką skalę, że organizacja Human Rights Watch nazwała to zbrodnią przeciw ludzkości. Za większość porwań odpowiadają rosyjskie siły federalne lub czeczeńskie siły specjalne. Obrońcy praw człowieka podkreślają, że Unia Europejska jest coraz bardziej bierna. W tym roku pierwszy raz nie przedstawi na forum ONZ-owskiej Komisji ds. Praw Człowieka projektu rezolucji w sprawie Czeczenii.

Wybory w Afganistanie

odbędą się 18 września - poinformowała w niedzielę w Kabulu wspólna, afgańsko-oenzetowska komisja wyborcza. W tym samym czasie przeprowadzone zostaną również wybory do zgromadzeń prowincji.

W październiku ubr. w Afganistanie odbyły się wybory prezydenckie. Wybory do parlamentu powinny odbywać się w tym samym czasie co wybory prezydenckie, a najpóźniej wiosną br., jednakże ze względu na niestabilną sytuację w kraju zostały przełożone.

Życie czy wegetacja?

Prezydent USA George W. Bush podpisał przyjętą przez obie izby Kongresu nadzwyczajną ustawę umożliwiającą przedłużenie życia Terri Schiavo, kobiety pozostającej w stanie śpiączki po ataku serca przed 15 laty i ciężkim uszkodzeniu mózgu. Podpisana ustawa przekazuje sprawę Schiavo pod jurysdykcję sądów federalnych, miało pozwolić unieważnić decyzję sądu stanowego na Florydzie o odłączeniu specjalnej sondy, przez którą karmiono Terri. Lecz sędzia okręgowego sądu federalnego w Tampie na Florydzie odmówił wydania nakazu wznowienia sztucznego odżywiania. Sprawa najprawdopodobniej trafi teraz do Sądu Apelacyjnego w Atlancie. Tymczasem kobieta już od ub. piątku nie otrzymuje specjalnej odżywki.

W zeszłym tygodniu Stolica Apostolska z naciskiem podkreśliła, że chora kobieta "musi być traktowana jak żywa istota ludzka".

<<<Wstecz