W harcerskim Wileńskim Hufcu Maryi

Historia 10-latka

"Białe Wilki" - ta nazwa w rodzinie harcerskiej funkcjonuje już od lat 10. W okresie tym przez drużynę "Białych Wilków" przewinęło się wiele osób. W latach 1995-2000 "Białe Wilki" były drużyną. Niestety, dużo osób musiało opuścić szeregi drużyny, ponieważ po ukończeniu szkoły dostały się na wyższe uczelnie i zabrakło im czasu na harcerstwo.

W związku z tym w roku 2000 "Białe Wilki" stają się zastępem. Zastępowym został Ryszard Gierasim i od tej chwili jego pragnieniem było, żeby "Białe Wilki" znowu przekształcily się w drużynę. Zdawał sprawę, że zastęp musi dużo pracować, aby osiągnąć ten cel poprzez udział w biwakach, zimowiskach, obozach. Harcerze, będący w zastępie, poznawały nowe osoby, które śpieszyły z pomocą. W 2003 roku zastęp przyłączył się do WHM im. Pani Ostrobramskiej.

Na obozie 2003 roku zastęp "Białe Wilki" postanowił założyć drużynę, czemu towarzyszyła świadomość, że druhowie Paweł Sapkiewicz, Paweł Racewicz i Marek Szabłowski mogliby być przyszłymi zastępowymi, a Ryszard Gierasim - drużynowym.

1 września przyszli zastępowi zabrali się do pracy. Zachęcali chłopców klas 5-8 ze szkoły średniej im. J. I. Kraszewskiego do udziału w harcerstwie. Tak powstały trzy zastępy: "Wilki", którego zastępowym został Paweł Sapkiewicz, "Żelazne Wilki" na czele z zastępowym Markiem Szabłowskim oraz "Maluchy", którymi kieruje zastępowy Paweł Racewicz.

Zastępowi przeprowadzali różne zbiórki w zastępach, odbywały się gry terenowe, a także zbiórki drużyny, na których drużynowy próbnej harcerskiej drużyny "Białe Wilki" opowiadał gawędy i przekazywał innym to, co sam wiedział. Teraz próbna drużyna miała na celu, aby ją zatwierdzono. "Białe Wilki" jeździli na biwaki, zimowiska i na inne imprezy. Można ich było zobaczyć na uroczystości z okazji Dnia Niepodległości Polski, na biwaku andrzejkowym. Na zbiórki czasami przychodził dh. hufcowy, aby zobaczyć, jak pracuje przyszła drużyna.

Nareszcie nadszedł długo oczekiwany przez wszystkich harcerzy "Białych Wilków" dzień. 3 maja 2004 roku. Rok po tym jak wstąpiliśmy do WHM, "Białe Wilki" zostali zatwierdzeni jako drużyna, po raz pierwszy został zatwierdzony też numer drużyny 26.

Po zatwierdzeniu drużyny, mimo że większość harcerzy stanowili chłopcy w młodym wieku, byliśmy dość mocną drużyną, zgraną, prężnie pracującą, dlatego też mieliśmy prawo robić samodzielne imprezy harcerskie. W czerwcu 26 WDH " Białe Wilki" zorganizowali wspaniały przedobozowy biwak drużyny. Odbył się on nad brzegiem rzeki Wilenka w Parku Wiktoryskim. Pomimo deszczu, który lał jak z cebra prawie dwa dni, biwak był owocny. Harcerze byli przemoczeni co do niteczki, grzali się, siedząc przy kuchni polowej, którą zrobili sami i pili gorącą herbatę, którą gotował nasz kucharz dh Stanisław. Nikt nie narzekał na pogodę, na twarzach harcerzy ciągle pozostawał uśmiech, który świadczył o jednym: harcerze z "Białych Wilków" są zawsze pogodni! Przeczekawszy ulewę, komenda nie traciła czasu i jak najszybciej zaczęła prowadzić szkolenia, gry i zajęcia dla młodych harcerzy.

Następnego dnia, w niedzielę, czekało nas spotkanie z miejscowymi mieszkańcami Wierzbów na uroczystej Mszy św. pod krzyżem, który stał obok domu gościnnej i wspaniałej rodziny Skuderów. Mszę odprawiał ks. Wacław Wołodkowicz. Wieczorem tegoż dnia odbył się uroczysty kominek, na którym kilku harcerzy otrzymało mundury z rąk pierwszego "Białego Wilka". Do dziś dnia harcerze wspominają te mokre chwile, te wspaniałe wieczory spędzone w kręgu przyjaciół.

Po biwaku czekała nas jeszcze jedna wspaniała przygoda życia, mianowicie - obóz harcerski. Na obozie 26 WDH "Białe Wilki" razem ze swymi braćmi - harcerzami z pr. WDH "Szare Wilki", dwoma zastępami z Niemieża i szkoły im. Sz. Konarskiego - stanowili oddzielny podobóz harcerzy. Tym razem bawiliśmy się w kowbojów, a podobóz nasz był miastem. Każdy namiot przypominał oddzielny budynek grodu, który zwał się "Prerie Texasu", a porządku w miasteczku tym pilnował nasz szeryf. Tym razem pogoda sprzyjała. Wspaniałe jezioro w Pikieliszkach, piękny pałac Piłsudskiego, wspaniałe i owocne chwile obozowania pozostały na długo w pamięci harcerzy.

Tuż po obozie zaczęliśmy już myśleć o ważnej imprezie dla nas, o 10 jubileuszowym zimowisku "Białe Wilki". Plany te nie przeszkodziły jednak aktywnie uczestniczyć w imprezach. Byliśmy na biwaku w Dniu Harcerki, staliśmy na honorowej warcie przy grobie serca Piłsudskiego, sprzątaliśmy cmentarze przed Dniem Wszystkich Świętych, braliśmy też udział w 10. sztafecie w Dniu Niepodległości Polski. Słowem, jesteśmy i działamy, snując plany na przyszłość.

dh Ryszard Gierasim
Na zdjęciu: życzenia z serca płynące od komendy części żeńskiej

<<<Wstecz