Czy będziemy oglądać "TV Polonia"?

Od kilku dni media polskojęzyczne informują nas o przerwaniu nadawania TV Polonia z nastaniem 1 stycznia 2005 roku. Kierownictwo tego polskiego programu pragnie zerwać umowę z Wileńskim Centrum Nadawczym, bowiem kwota, jaką musiało uiszczać za transmisję TV Polonia na Litwie, jest zbyt wysoka.

Zamknąć okno na Polskę

O tym, że dla polskiego społeczeństwa na Litwie TV Polonia jest łącznikiem z polską kulturą, tradycjami, językiem itd., nie należy zapewne nikogo przekonywać. Zaś dla Polaków zamieszkujących wsie, w większości niezamożnych, jest to jedyna nić łącząca ich z Macierzą. Są też i tacy, którzy oglądają tylko TV Polonia. Jeśli od stycznia następnego roku to "okno na Polskę" zostanie nam zamknięte, to czy tym samym nie zacznie się proces "podcinania" nici łączących nas z poznawaniem polskiej rzeczywistości, kultury, języka, tradycji. Dla młodzieży oglądanie programów nadawanych przez Polonię - to przede wszystkim bieżąca łączność z poprawną polszczyzną, to poznawanie polskich realiów, to również spojrzenie na bieg wydarzeń oczyma Polaka. Nie do pomyślenia dla wiejskiej ludności jest propozycja zakupu sprzętu satelitarnego czy podłączenie odbiorników do sieci kablowej. Dla takich osób, którym każdy cent oszczędzony z pensji bądź emerytury jest cenny, odłączenie TV Polonia oznaczałoby zerwanie ich dotychczasowego codziennego kontaktu z Macierzą.

Znaleźć rozwiązanie

Decyzja kierownictwa TV Polonia nie pozostaje bez echa wśród działaczy na rzecz polskości w Macierzy i na Litwie. Poseł na Sejm RP Tadeusz Samborski zwrócił się z interpelacją do premiera polskiego rządu Marka Belki. Według T. Samborskiego "decyzja taka jest wysoce nieodpowiedzialna i naganna. Zaś wartość tożsamości narodowej nie może być mierzona wysokością nakładów finansowych". Zaapelował on do "władz telewizji polskiej, by swoją decyzją nie krzywdzili Polaków zamieszkujących Litwę". Większość polskich mieszkańców dotąd odbierających TV Polonia nie stać na zakup sprzętu satelitarnego albo podłączenie odbiorników do sieci kablowej. Osoby niezamożne i starsze, które nie znają języka litewskiego, po wdrożeniu takowej decyzji zostałyby odcięte od swoistego okna na świat, jakim był dla nich program TV Polonia.

Polskie społeczeństwo na Litwie także nie pozostaje obojętne względem podobnych decyzji władz TVP. W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania prezesa Związku Polaków na Litwie Michała Mackiewicza z dyrektorem TV Polonia Antonim Bartkiewiczem. Celem tej rozmowy było dokładne zgłębienie istniejącego problemu oraz poszukiwanie rozwiązań, które na dzień dzisiejszy byłyby najkorzystniejsze i dla wileńskiego widza, i dla TVP.

O kwestiach, problemach oraz ewentualnych możliwościach ich rozwiązania, jakie wyłoniły się podczas spotkania M. Mackiewicza z dyrektorem generalnym TV Polonia, opowiedział prezes ZPL:

- Oczywiście jest nie do pomyślenia, aby w naszych odbiornikach telewizyjnych zabrakło TV Polonia. Sytuacja jednak jest naprawdę bardzo trudna: umowa podpisana przed 10 laty wygasła. Przedłużona została tylko do stycznia następnego roku, zaś po nowym roku na takich samych warunkach podpisana nie będzie. Związane jest to z bardzo trudną sytuacją finansową TVP i TV Polonia. W grę wchodzi tutaj około 1,5 mln. złotych rocznie: z których ponad 1 milion TV Polonia płaci Wileńskiemu Centrum Nadawczemu. TV Polonia nie dysponuje obecnie taką sumą pieniężną, bowiem ich budżet co roku jest zmniejszany.

Drugim problemem, wyłaniającym się przy sprawie transmisji TV Polonia na Litwę, jest powstawanie coraz to nowszej, doskonalszej technologii nadawczej. Chodzi tym razem o technikę cyfrową, która musiałaby zastąpić dotychczasowy sprzęt transmitujący TV Polonia. Satelita, który nadaje TV Polonię, kończy swoją "działalność"; najpóźniej do maja będzie odbierał dotychczasowe sygnały. Należałoby zmienić satelitę na nowy, na co brakuje środków finansowych. Wprowadzenie do obrotu nowej technologii cyfrowej także pociągnęłoby za sobą pokaźne sumy pieniężne. Jak wynikałoby ze słów dyrektora generalnego TV Polonia Antoniego Bartkiewicza, jeśli teraz nikt nie pomoże "Polonii", to program ten może przestać istnieć w ogóle. W takowych więc warunkach o podarowaniu dla litewskich odbiorców 1,5 mln. złotych nie może być mowy.

W całej takiej niekorzystnej sytuacji dla TV Polonia jej kierownictwo jest zainteresowane, by nie przerywać litewskiemu widzowi odbioru tego polskiego programu. Rozmowy dyrekcji TV Polonia z właścicielem programu TV Baltija, u którego jest dzierżawiony kanał, trwają już od ponad pół roku. Do współpracy została także wciągnięta organizacja ZPL, aby wspólnie się zastanawiać nad zdobyciem środków, które pokryłyby wynoszące ponad milion opłatę dla Centrum Nadawczego.

Innym ewentualnym rozwiązaniem byłaby instalacja nadajników lokalnych. Podobna sytuacja istnieje w Elektrenach. TV Polonia ma podpisaną osobną umowę z elektreńską telewizją lokalną i jej transmisja na Elektreny odbywa się poprzez taki nadajnik. Po zainstalowaniu kilku podobnych nadajników, za pomocą których TV Polonia byłaby odbierana na Wileńszczyźnie, koszta zmniejszyłyby się kilkanaście razy. Niestety, ale na taki "zakup" są niezbędne pokaźne wręcz inwestycje. W tym wypadku dochodziłyby również kolejne problemy, takie jak uzyskanie kanałów do transmitowania.

W zaistniałej sytuacji społeczność polska Wileńszczyzny oraz jej liderzy deklarują swą dobrą wolę w pośredniczeniu w rozwiązywaniu problemu dotyczącego nadawania TV Polonia. Cel wszak mamy wspólny: by TV Polonia nie znikła z ekranów odbiorników telewizyjnych.

Teresa Worobiej

<<<Wstecz