Kolejna książka naszego krajana Tadeusza Szynkowskiego

Partyzantkę - na karty historii

Mieszkający obecnie w Zalesiu Górnym syn Ziemi Wileńskiej Tadeusz Szynkowski pozostaje nadal wierny sobie w pisarstwie, opartym na pasji dochodzenia prawdy poprzez przysiadanie fałd przy wnikliwym szperaniu.

W ślad za poczętymi w Wydawnictwie Polskim w Wilnie - "Magazyn Wileński" książkami: "To wszystko Ojczyzna. Sześć wieków kościoła i parafii Mejszagoła" oraz "Błyskawica" na Ziemi Sużańskiej" tym razem w warszawskim wydawnictwie "Hobbysta" wyszła drukiem kolejna pozycja tego autora. Pod tytułem "Matko nasza partyzancka", znówże treściowo zrośnięta z Wileńszczyzną, a ukazująca dzieje 2. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, utworzonej i dowodzonej przez Wiktora Koryckiego - kapitana "Kaziuka".

2. Wileńska Brygada AK była najmłodszą formacją Polski Walczącej na terenie Wileńszczyzny. Powstała bowiem 3 lipca 1944 roku w Sawkiszkach w okolicach Korwia i przetrwała do dnia rozbrojenia przez Sowietów w dniu 18 lipca tegoż roku. Jak twierdzi autor, czuł się zobowiązany do spenetrowania tego nietkniętego dotąd tak szeroko tematu, gdyż jednostka dowodzona przez kapitana "Kaziuka" formowała się w jego, naonczas 10-letniego chłopaka, rodzinnych stronach.

Zaczynem, który bezpośrednio skłonił pana Tadeusza do sięgnięcia po pióro, było nawiązanie znajomości z pozostającymi jeszcze przy życiu, a mieszkającymi obecnie na terenie Polski byłymi żołnierzami 2. Wileńskiej Brygady AK. To właśnie przez nich został zaproszony 4 lata temu na zjazd byłych żołnierzy kresowych do Międzyzdrojów. Słuchając wtedy wiarusów, nabierał ostatecznego przekonania, by poprzez spisanie dziejów tej akowskiej formacji oddać hołd pamięci tym, którzy w roku 1944, licząc po lat 18, 17, a nieraz nawet mniej, z bronią w ręku wystąpili w obronie Ojczyzny-Wileńszczyzny od terroru Niemców i kolaborujących z nimi sługusów litewskich.

Trudno tu się oprzeć, by nie zacytować fragmentu słowa wstępnego autora, z którego poniekąd płynie przesłanie tej książki do ewentualnego czytelnika - tego starszego, kto z autopsji zna wojenne dzieje sprzed 60 laty, a przede wszystkim do tych młodych, dziś nastoletnich:

"Książkę pisałem z myślą, że Czytelnicy być może zechcą ją w jakimś stopniu uznać za swoją? Może zechcą nawdychać się jak powietrza i napić się jak wody tego, co było, i wyruszyć w rajd pieszy szlakiem 2. Wileńskiej Brygady AK? Może zachęcą innych, by podzieleni na patrole wyruszyli trasami ochotników AK do miejsca koncentracji Brygady w Sawkiszkach? Potem w kościele korwieńskim, poleciwszy się opiece św. Józefa Oblubieńca, udadzą się trasą przebytą przez 2. Brygadę AK w pamiętnym lipcu 1944 roku. Po drodze na biwakach przy ogniskach przypomną sobie pokryte pyłem przeszłości wydarzenia i fakty. Może ktoś powie wiersz żołnierza AK i poety zat. "Jutrzejszemu", zachęcający do głębszej refleksji?

Minie nasz czas i człowiek inny
- o stukot serca od nas wyższy -
w kartach historii swoje imię
myślą i mięśniem znów wypisze.
I jeśli dni odmiennych zapach
Wolnością płuca mu napadnie,
niech wie, że krok się jego splatać
musi z pragnieniem tych co padli!"

Gorąco polecając w imieniu autora i własnym opartą na licznych materiałach źródłowych i wspomnieniach świadków tę bez mała 300-stronicową książkę, uzupełnioną rozdziałami o późniejszych strażnikach polskości w Korwiu i okolicach, o którą w 1944 roku walczyli nastoletni chłopcy, bibliografią, materiałem zdjęciowym i wykazem imiennym byłych żołnierzy 2. Brygady AK kapitana "Kaziuka", chciałbym odnotować rzecz wielce pocieszającą.

Jak bowiem powiedział podczas pobytu w redakcji "Tygodnika Wileńszczyzny" sam autor, nie będzie to bynajmniej jego ostatnie słowo pisarskie Wileńszczyźnie dedykowane. Obecnie w druku w Warszawie znajduje się książka pt. "Z Panią Ostrobramską w sercach", poświęcona pochodzącym z naszych stron żołnierzom 5. Brygady Piechoty w II korpusie generała Władysława Andersa, a Tadeusz Szynkowski jest jej jednym z trzech współautorów. W nieco dalszej perspektywie rysuje się natomiast edycja odsłaniająca tragedię Polaków święciańskich, rozstrzelanych 20 maja 1942 roku, jako próba ujęcia kolejnego póki co dziewiczego tematu.

Gdy nowe książki trafią do Wilna, nie omieszkamy, oczywiście, tego faktu odnotować. A póki co informuję, że anonsowaną "Matko nasza partyzancka" można nabyć w wileńskiej księgarni "Elephas", mieszczącej się przy ul. Holenderskiej 11.

Henryk Mażul
Na zdjęciu: Tadeusz Szynkowski podczas pobytu w redakcji

<<<Wstecz