Próba likwidacji szkół z polityką w tle
Jak już pisaliśmy, 27 lipca w sali samorządu rejonu trockiego odbyło się kolejne posiedzenie Rady. Wśród ponad 40 planowanych i 6 nieplanowanych zagadnień niespodziewanie do porządku dziennego powtórnie włączono także kwestię dotyczącą reorganizacji szkół. Fakt ten wywołał wiele kontrowersji. W myśl projektu polska i litewska szkoły średnie w Połukni miałyby być połączone w jedną, zaś podstawowe w Szklarach, Wajckuniszkach i Grendawie - zlikwidowane.
O znaczeniu omawianej kwestii świadczył fakt, że na długo przed rozpoczęciem posiedzenia do samorządu przybyli pedagodzy wspomnianych szkół, przedstawiciele wspólnot i rodzice, którzy dowiedzieli się o tym zaledwie w przeddzień posiedzenia.
Według polityków forsujących likwidację szkół, proponowana reorganizacja byłaby jednym ze źródeł spłacenia ponad 30 mln Lt długu, który od dłuższego czasu obciąża budżet rejonu. Wstępne obliczenia wskazują wszkaże, że likwidacja szkół podstawowych w Szklarach, Waickuniszkach i Grendawie budżetowi rejonowemu zaoszczędziłoby zaledwie 46769 litów. Połączenie litewskiej i polskiej szkół średnich w Połukni - 19 900 litów. Po wypłacie rekompensat pracownikom suma ta jeszcze bardziej by zmalała. Próba zamknięcia, względnie reorganizacji polskich szkół przez socjaldemokratów i liberałcentrystów (znani z zamykania polskich szkół), ma więc wyraźne polityczne podłoże.
Gdy na zakończenie posiedzenia Rady przedstawicielka rejonowego wydziału oświaty zgłosiła projekt uchwały dotyczącej reorganizacji szkół, rozgorzała ostra dyskusja.
- Dlaczego kwestię optymalizacji szkół włączono powtórnie nawet naruszając ustawodawstwo? - pytał retorycznie członek Rady samorządu Jarosław Narkiewicz. Projekt przewiduje likwidację lub połączenie szkół od 1 września 2004 roku. Prawo wymaga, aby pracownicy o zwolnieniu z pracy byli poinformowani przed trzema miesiącami. Radny z ramienia AWPL wskazał także na szereg innych naruszeń prawnych.
Radny Zenon Kuzborski przypomniał zebranym, że ze strony "Wspólnoty Polskiej" szkoły średnie w Trokach i Landwarowie, podstawowe w Szklarach i Starych Trokach oraz inne otrzymały pokaźną pomoc finansową. "Czy mamy dziś moralne prawo je zamykać?", wzywał radnych do rozsądku. Ciekawe jednak, czy podporządkuje się dyscyplinie partyjnej, jak to miało już miejsce w podobnych wcześniejszych głosowaniach nad zamknięciem polskich szkół.
Projekt uchwały poddał krytyce radny, prezes oddziału rejonowego AWPL Henryk Jankowski. Podkreślił on, że sprawa reorganizacji szkół była już omawiana parę miesięcy temu. Przyjęto odpowiednią uchwałę. Dlaczego nasi partnerzy do porządku dziennego włączyli ją ponownie? - pytał radny. Emocjonalne w tej sprawie było wystąpienie dyrektor polskiej szkoły podstawowej w Szklarach Haliny Grzybowskiej i innych.
Ostatnim akcentem posiedzenia Rady była propozycja Jarosława Narkiewicza zaprzestać dyskusję nad tematem reorganizacji, po czym radny w znak protestu opuścił salę. Za jego przykładem poszli wszyscy radni z ramienia AWPL i Nowego Związku. Z braku niezbędnego kworum dyskusje przerwano, głosowanie nie odbyło się.
Przebieg posiedzenia Rady samorządu rejonu trockiego ujawnił powstanie nowej nieformalnej koalicji rządzącej. Weszło do niej pięciu socjaldemokratów i ośmiu liberalnych centrystów, co stanowi większość. Teraz o losie polskich szkół w rejonie trockim zadecyduje więc nowa koalicja, ale też determinacja społeczności lokalnych społeczności ich broniących.
O powstałej sytuacji politycznej w rejonie poprosiłem opowiedzieć radnych Jarosława Narkiewicza i Henryka Jankowskiego.
Prezes Trockiego Rejonowego Oddziału ZPL, radny
Jarosław Narkiewicz
- Zawarliśmy układ z z socjaldemokratami, ponieważ zbieżne lub podobne były główne założenia programowe, szczególnie te dotyczące oświaty. Formalnie współpracowaliśmy, różnice wychodziły jednak na jaw w działalności praktycznej. Nieraz zauważaliśmy, że nasi partnerzy prowadzą podwójną grę. Pierwsze różnice zdań wystąpiły już podczas formowania administracji samorządu.
Jednym z naszych postulatów było zachowanie sieci szkół polskich. Zapewniliśmy, że polskie szkoły w wielu przypadkach otrzymają pomoc finansową nie ze środków budżetu rejonowego. Będziemy ubiegać się o taką pomoc z Polski. Zresztą, w wyniku tego już wyrosły nowe dobudówki, przeprowadzono renowację budynków szkolnych, otrzymano komputery i inny sprzęt.
Projekt optymalizacji szkół omawiany był na sesjach wiosennych. Uzgodniliśmy wówczas, aby kwestii łączenia szkół średnich w Połukni i likwidacji szkoły w Szklarach w tym roku nie poruszać. W przygotowaniu projektów uchwał przejawiały się interesy partyjne socjaldemokratów. Szczególnie były one widoczne w przygotowaniu przetargu na prywatyzację wywozu śmieci. W każdym wypadku nasi radni z ramienia AWPL kierowali się zobowiązaniami wyborczymi, a nie wąskimi ambicjami partyjnymi.
Prezes Trockiego Rejonowego Oddziału AWPL, radny
Henryk Jankowski
- Jestem radnym czterech kadencji. W dwóch naszymi partnerami w koalicji byli radni z ramienia Nowego Związku. Współpraca odbywała się pomyślnie. Nie mieliśmy większych rozbieżności. Ostatnio naszymi partnerami byli socjaldemokraci.
Cieszy, że radni z ramienia AWPL nie mają żadnych powiązań z firmami, spółkami czy też osobami, mającymi jakieś interesy. Tego nie można powiedzieć o naszych partnerach, których wiążą zobowiązania i interesy osobiste.
Tak na przykład, radny z ramienia socjaldemokratów Albinas Zaleckas kieruje przedsiębiorstwem usług komunalnych. Jego zwycięstwo z przetargu na wywóz trockich śmieci wywołało wiele kontrowercji. Dziwne, że inny uczestnik przetargu, który za te same prace oferował o wiele niższe ceny - przegrał.
Ostatnio zauważyliśmy, że nasi partnerzy łamią wspólnie przyjęte zobowiązania w dziedzinie oświaty. Jednak na zamknięcie polskich szkół w rejonie nigdy nie będzie zgody radnych AWPL.
Antoni Pawłowicz
Na zdjęciu: (od lewej) radni Jarosław Narkiewicz, Henryk Jankowski, Tadeusz Tuczkowski, Leonard Tuniewicz
i Franciszek Żeromski przed pierwszą sesją Rady samorządu