V Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej im. Jana Stypuły ŁOMŻA 2004
Pokazaliśmy "lwi pazur"
W dniach 30 maja - 5 czerwca w Łomży odbywały się V Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej, po raz drugi już noszące imię ich pomysłodawcy i organizatora ś p. Jana Stypuły, poprzedniego prezesa łomżyńskiego oddziału "Wspólnoty Polskiej".
Obecna prezes Hanka Gałązka, od dwóch lat kierująca komitetem organizacyjnym, stanęła na wysokości zadania, by ponad 500-osobowa brać młodocianych sportowców-Polonusów miała zapewnione świetne warunki, jak do wykazania się w halach sportowych, na stadionach lub pływalni, tak i do miłego spędzania czasu podczas różnych imprez integracyjnych.
Surowe nauczki
Jak wiadomo, piłkarskich jedenastek Litwy i Polski zabraknie podczas rozpoczynających się 12 czerwca br. w Portugalii 12. finałach mistrzostw Europy. Jednym z ich faworytów będą bez wątpienia gospodarze turnieju. Właśnie oni w ostatnim występie przed turniejem finałowym obrali minionej soboty w Setubalu za sparringpartnera reprezentację piłkarzy Litwy.
O różnicy klas bardziej niż wymownie świadczy wynik - 4:1 na korzyść Portugalczyków, dla których bramki padały w 3, 13, 81 i 90 minutach spotkania. Honorowego gola dla podopiecznych Algimantasa Liubinskasa zdobył w 74 minucie pojedynku z rzutu karnego Donatas Vencevičius.
Pewnym pocieszeniem jest fakt, że Litwini tym razem wystąpili nie w najmocniejszym zestawieniu. W ich szeregach zabrakło Edgarasa Jankauskasa, Deividasa Šemberasa, Igora Morina, Tomasa Danilevičiusa, Andriusa Skerly, Mariusa Stankevičiusa. "Graliśmy wakacyjny futbol" - skomentował występ litewski szkoleniowiec. Cóż, wypada życzyć, by forma zaczęła wyraźnie zwyżkować z nadejściem jesieni, kiedy wypadnie walczyć z Belgią (4 września), z San Marino (8 września i 17 października) i z Hiszpanią (13 października) o punkty w eliminacjach mistrzostw świata-2006.
"Na razie beznadzieja", "Smutna norma", "Na szwedzką nutę" - oto komentarze prasowe po ostatnim występie 5 czerwca br. reprezentacji Polski w towarzyskim spotkaniu ze sposobiącą się do finałów ME Szwecją.
Przed rokiem na stadionie "Rasunda" w Sztokholmie biało-czerwoni ulegli "Trzem Koronom" - 0:3. Tym razem po żenująco słabej postawie ustąpili - 1:3. Trener Paweł Janas ma więc powody, by na znak zakłopotania drapać się w głowę.
Polaków na jesieni czeka nie lada trudne zadanie w walce o przepustki do Mundialu-2006. Występy zainaugurują oni 4 września meczem z Irlandią Płn. Poza tym meczem biało-czerwoni rozegrają jeszcze trzy spotkania: z Anglią (8 września), z Austrią (9 października) i z Walią (13 października).
Minionej soboty towarzysko grali też inni finaliści EURO-2004. A oto szczegóły: Francja - Ukraina - 1:0, Dania - Chorwacja - 1:2, Niemcy - Węgry - 0:2, Łotwa - Azerbejdżan - 2:2, Czechy - Estonia - 2:0, Szwajcaria - Liechtenstein - 1:0, Holandia - Irlandia - 0:1, Hiszpania - Andora - 4:0.
Pogrom faworytów
Pod znakiem pogromu faworytów minionej niedzieli na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu zakończyły się wielkoszlemowe otwarte mistrzostwa Francji. A to dlatego, że ci, co mieli grać pierwsze skrzypce, odpadli we wcześniejszych fazach tego niezwykle prestiżowego turnieju.
Wielkie finały stały pod znakiem bratobójczych rosyjsko-argentyńskich potyczek, gdyż wśród kobiet zmierzyły się Anastazja Myskina i Jelena Diementjewa, a wśród mężczyzn Gaston Gaudio i Guillermo Coria. O ile Myskina wygrała stosunkowo łatwo w dwóch setach - 6:1 i 6:2, o tyle pojedynkowi singla męskiego towarzyszyła bezpardonowa walka, która twała łącznie 3 godz. 31 min. Zajmujący 34 lokatę w ogólnoświatowym rankingu 25-letni Gaudio po przegranych z kretesem dwóch pierwszych setach - 0:6 i 3:6 potrafił się odnaleźć, wygrać trzy kolejne - 6:4, 6:1 i 8:6, co pozwoliło mu święcić największy w swej karierze triumf.
Jak każe zwyczaj, zwycięzcy oprócz okazałych pucharów zgarnęli też pokaźne kwoty pieniężne - po 835 tys. 500 euro. Łączna pula nagród w turnieju sięgała natomiast nie bagatela 13,263 mln euro.
Dzięki wygranym Myskina awansowała z piątej na trzecią pozycję w rankingu WTA, a Gaudio przesunął się do przodu aż o 30 miejsc (z 34 na 4) w rankingu ATP.
Mistrzowie Italii i Izraela
Broniący od roku 2001 barw drużyny MdP Siena Litwin Mindaugas Žukauskas uzupełnił swą kolekcję o kolejne trofeum. Tym razem jest to tytuł mistrza Włoch, jaki zdobyła MDP Siena, pokonując w finałowej serii - 3:0 "Skipper" Bolonia. Poprzednio Žukauskas dwukrotnie wraz z kowieńskim "Żalgirisem" sięgał po mistrzostwo Litwy, a w roku 2001 wraz z "Olimpiją" Lublana stanął na najwyższym stopniu podium w mistrzostwach Słowenii.
Przed M. Žukauskasem tytułem mistrza Włoch może się poszczycić jedynie Arturas Karnišovas, który tej sztuki dokonał w sezonie 1999/2000, startując w barwach "Skipper" Bolonia.
W ślady Žukauskasa poszedł też Šarunas Jasikevičius, występujący w barwach "Maccabi" Tel Awiw. Niedawni zwycięzcy Euroligi w finale mistrzostw Izraela pewnie pokonali w serii do trzech zwycięstw "Hapoel" Tel Awiw - 3:0 (109:74, 102:85 i 103:85).
Po drugiej wygranej kibice "Hapoelu", nie mogący się pogodzić z porażką swych pupilów, obrzucili kamieniami autobus drużyny rywala. Rozbiwszy szybę jeden z nich przeleciał niedaleko najlepszego koszykarza Starego Kontynentu ubiegłego sezonu, a odłamki szkieł uszkodziły mu rękę. Tym niemniej 28-letni Jasikevičius zagrał w miniony poniedziałek, a rzuciwszy 22 pkt. walnie się przyczynił do wygranej, równoznacznej ze zdobyciem przezeń tytułu mistrza państwa spod znaku gwiazdy Dawida, co w historii tego klubu zdarzyło się po raz 11 z kolei i po raz 44 w ogóle.
"Uskrzydlił" dysk
Mistrz olimpijski z Sydney w rzucie dyskiem Virgilijus Alekna potwierdził, że jest w wielkiej formie. Podczas zawodów o Puchar Litewskiej Federacji Lekkiej Atletyki i mistrzostw kraju w wielobojach, jakie w miniony weekend miały miejsce w Kownie, uzyskał on wynik - 69.14 m, będący najlepszym tegorocznym osiągnięciem dyskoboli na świecie.
Alekna potwierdził, że przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Atenach przebiegają zgodnie z planem. Zamierzał on bowiem uzyskać niezłą formę jeszcze przed zawodami z serii "Złotej Ligi" i to się udało.
Pierwsze z zawodów "Złotej Ligi" odbędą się 11 czerwca br. w norweskim Bergen.
Rywale znani
7 czerwca w Atenach odbyło się losowanie siatkarskich turniejów olimpijskich mężczyzn i kobiet. Broniąca honoru polskich gier zespołowych drużyna siatkarzy trafiła do grupy "A", a jej przeciwnikami będą: Grecja (13 miejsce w rankingu światowym), Serbia i Czarnogóra (3), Francja (4), Argentyna (8) i Tunezja (22). Grupę "B" tworzą natomiast: Brazylia (1), Włochy (2), Rosja (5), USA (6), Holandia (12) i Australia (21).
Turniej olimpijski w Atenach zostanie rozegrany od 14 do 29 sierpnia. Do ćwierćfinału awansują po 4 drużyny z każdej grupy. Zwycięzcy par zagrają w półfinale, a pokonani o miejsca 5-8. Złotego medalu będą bronić siatkarze Serbii i Czarnogóry.
12 zespołów kobiet utworzą natomiast następujące grupy: "A" - Grecja, Brazylia, Włochy, Japonia, Korea Płd., Kenia; grupa "B" - Chiny, USA, Rosja, Kuba (obrończynie tytułu), Niemcy, Dominikana.