Świętemu obrazowi - godne miejsce

Kościół na mocy swego posłannictwa, nakazującego mu oświecać Nowiną ewangeliczną cały świat i zespolić wszystkich ludzi jakiegokolwiek narodu, plemienia czy kultury w jedność Ducha, staje się znakiem owego braterstwa, które pozwala na szczery dialog i taki dialog utrwala.

To zaś wymaga, byśmy przede wszystkim w samym kościele dbali o wzajemny szacunek, poważanie i zgodę, dopuszczając każdą uzasadnioną różnicę, by tym owocniejsza była wymiana poglądów między wszystkimi, którzy tworzą jeden Lud Boży zarówno pasterze, jak i ogół wiernych. Silniejsze jest bowiem to, co wiernych łączy, niż to, co dzieli: niech w rzeczach koniecznych będzie jedność, w wątpliwych wolność, a we wszystkim miłość.

GAUDIUM ET SPES

W niedzielę, 14 marca br., wierni parafii Ducha Świętego zostali zapoznani z dekretem kardynała Juozasa A. Bačkisa, w którym to dokumencie Metropolita Wileński ogłasza o przeniesieniu oryginału obrazu Jezusa Miłosiernego z kościoła pw. Ducha Świętego do odnowionego kościółka Trójcy Świętej, gdzie powstaje świątynia Bożego Miłosierdzia.

Ponieważ temat ewentualnych przenosin nieoficjalnie zaistniał nieco wcześniej, redakcja "Tygodnika Wileńszczyzny" jeszcze przed podpisaniem dekretu poprosiła Eminencję kardynała Bačkisa o rozmowę na ten temat. Oto autoryzowana treść wywiadu:

Ma być dostępny dla wszystkich

- Redakcja "Tygodnika Wileńszczyzny" dysponuje informacją, że 18 kwietnia odbędzie się konsekracja kościoła Bożego Miłosierdzia. Z tej okazji z kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego zostanie przeniesiony tutaj obraz Jezusa Miłosiernego. Czy Eminencja potwierdza tę informację?

- Tak, potwierdzam. Już przygotowałem i w najbliższych dniach ogłoszę dekret o założeniu świątyni Bożego Miłosierdzia.

- Jeżeli informacja jest prawdziwa, czy Eminencja uważa, że wielkość kościoła (jest gdzieś dziesięciokrotnie mniejszy od kościoła Ducha Świętego) będzie pomocna w szerzeniu kultu Bożego Miłosierdzia i ułatwi dostępność do Świętego Obrazu, jak go nazwał papież Jan Paweł II?

- Kult Bożego Miłosierdzia szeroko się rozpowszechnił po całym świecie. Kopie obrazu Jezusa Miłosiernego, namalowanego ze słów św. Faustyny i przy jej doglądaniu, widzimy w wielu kościołach na Wileńszczyźnie. Mnóstwo ludzi modli się do Bożego Miłosierdzia. Tak więc nikomu nie wolno oryginalnego wizerunku łączyć z jedną wspólnotą, z jednym kościołem parafialnym. Ważne, aby wierzący w Boże Miłosierdzie zarówno wilnianie, jak i pielgrzymi mogliby bez przeszkód klęknąć przy tym obrazie i skupić się na modlitwie.

Odpowiadając konkretnie na pana pytanie, chcę wyrazić przekonanie, iż obrazowi namalowanemu przez E. Kazimierowskiego w nowej, chociaż i mniejszej świątyni, przypadnie należyte, bardziej honorowe miejsce, niźli aktualna pozycja bocznego ołtarza w kościele Ducha Świętego. Ważne jest pamiętać, że nie wielkość świątyni, tylko wydeptane przez wiernych kamienne progi świadczą o szacunku i zaufaniu. W tradycji Kościoła jest czymś zwyczajnym, że dla szczególnie odwiedzanych i słynących łaskami obrazów stawiane są albo dedykowane osobne kaplice bądź kościoły, w których są one w centrum, po to, żeby pielęgnowanego kultu nie przesłoniły inne formy pobożności.

- Już od wielu lat do obrazu przybywają liczne pielgrzymki zza granicy, wśród nich m. in. 2-tysięczna międzynarodowa piesza pielgrzymka z Suwałk. Czy możliwe przenosiny nie spowodują sytuacji, kiedy pielgrzymi nie będą w stanie należycie uczcić Świętego Obrazu w nowym miejscu, gdzie przecież może się zmieścić najwyżej tylko paręset osób?

- A czyż kapliczka Ostrobramska, a nawet poniżej leżąca cała uliczka mogą zmieścić wszystkich pielgrzymów (szczególnie w czasie odpustów), którzy przychodzą uczcić Matkę Bożą? Żaden kościół nie jest w stanie zmieścić pielgrzymów, kiedy napływają tysięcznymi grupami. Inną sprawą jest, że w przyszłej świątyni Bożego Miłosierdzia wszyscy w niej obecni będą widzieli obraz, wszyscy razem będą wznosić doń oczy, wizerunek znajdzie się w centrum modlitwy dla wszystkich w niej uczestniczących, inaczej niż to było w kościele Ducha Świętego.

Przestrzennością nie może się poszczycić wiele słynnych na świecie świątyń. Np. paryska kaplica przy ulicy du Bac, gdzie św. Katarzynie Laboure ukazała się Najświętsza Maria Panna, prosząc, by został wykonany medalik z napisem "Bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami". Ludzie bardzo licznie odwiedzają to miejsce, pielgrzymi stoją w kolejkach, by się móc tam pomodlić. Ważne, by ludzie chcieli się modlić, wtedy naprawdę znajdą gdzie.

- Eminencjo, czy Eminencji nie wydaje się, że dla szerzenia kultu lepiej by było oryginał zostawić tam, gdzie już jest czczony, gdzie żyje i rozwija się kult, a w nowym kościele zawiesić jedną z istniejących dokładnych kopii obrazu?

- Trudno by było powstrzymać się od uwagi, że formułowanie pytania na zasadzie: "czy nie wydaje się, że", nie jest zbyt korekt. Dobrze jest, że wspólnota kościoła Ducha Świętego czci obraz, jednak, jak już wspomniałem, nie jest on własnością tej wspólnoty. Generalnie, trzymanie go w kościele parafialnym mimowolnie ogranicza, zamyka kult w granicach wiernych jednej parafii. Wizerunek Jezusa Miłosiernego przez długie lata był jakby "podrzutkiem", przytulanym gdzie się da przez kogokolwiek. Wisiał on na ścianie klasztoru bernardyńskiego, później w ołtarzu kościoła, został przeniesiony do kościółka w Nowej Rudzie na Białorusi, po czym znowu powrócił do Wilna i tylko dzięki przypadkowi trafił do kościoła Ducha Świętego. Tutaj obraz wisiał w bardzo niewygodnym miejscu, gdzie było go trudno dostrzec, ponieważ był przygarnięty tymczasowo.

Wszyscy powinniśmy się cieszyć, że teraz ten, nieskończenie drogi nam obraz uzyskuje specjalnie dla niego przeznaczoną świątynię, swój prawdziwy dom, dokąd ludzie wszystkich narodowości będą mogli przyjść go zobaczyć i się przy nim się pomodlić. Natomiast wspólnocie Ducha Świętego, tymczasowej obrazu opiekunce, przypadł w udziale szczególny przywilej mieć w najbliższym sąsiedztwie, na tej samej ulicy zaledwie w kilku krokach od kościoła parafialnego, oryginał obrazu. Wiernym będzie bardzo wygodnie pomodlić się przy obrazie i uczestniczyć następnie we Mszy św. w swej parafii.

- Ponieważ kult związany z obrazem dawno przekroczył granice diecezji, a nawet Litwy, według prawa kanonicznego Kościoła Katolickiego (Kan. 1190 §3), przeniesienie obrazu o takim znaczeniu jest możliwe tylko za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej. Eminencjo, czy takie pozwolenie z Watykanu zostało otrzymane?

- Poprzez wspomniane przez pana kanony w pierwszą kolej dąży się do ochrony relikwii oraz słynących łaskami obrazów po to, żeby nie były one przekazane do innej własności albo na zawsze wywiezione do innych krajów. W tym przypadku obraz nie jest donikąd wysyłany, a jego przynależność do Wileńskiej Archidiecezji pozostaje niezmienną.

Jako Ordynariusz Wileński mam obowiązek zadbać o ten obraz, by był on z szacunkiem przechowywany i dostępny dla wszystkich wierzących. Już wspomniałem wcześniej, że obraz w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego znalazł się przez przypadek. W roku 1986 dzięki trosce księży z Litwy - obecnych arcybiskupa moskiewskiego Tadeusza Kondrusiewicza oraz biskupa grodzieńskiego Aleksandra Kaszkiewicza - obraz z zamkniętego kościoła w Nowej Rudzie na Białorusi został sprowadzony z powrotem do Wilna. Na początku obraz zamierzano umieścić w Ostrej Bramie, gdzie po raz pierwszy był publicznie uczczony, jednak wystraszono się sankcji władzy sowieckiej. Wówczas to właśnie wybrano kościół Ducha Świętego, w którym akurat odbywał się remont, więc uszło uwagi władz, iż na jego bocznym ołtarzu pojawił się obraz Jezusa Miłosiernego.

Tymczasowe miejsce pobytu obrazu nie jest tak dawne i ważne, by się sformowała szczególna tradycja czci, związana akurat z kościołem Ducha Świętego. Co prawda, w pojęciu ludzkim czasami i jeden dzień wydaje się być długim okresem, jednak Kościół swą historię liczy na przestrzeni wieków, dlatego kilkanaście lat nie jest tym miernikiem, który należy stosować, mówiąc o tradycji kultu.

- Eminencjo, nasza redakcja posiada wiadomość, że pieniądze na remont kościoła Trójcy Świętej wpłynęły od kongregacji marianów pod warunkiem, że do nowego kościoła będzie przeniesiony obraz Jezusa Miłosiernego. Czy Eminencja może potwierdzić bądź zaprzeczyć tej informacji?

- Informacja posiadana przez państwo nie jest zgodna z prawdą. Po kanonizacji siostry Faustyny do Wilna przyjeżdżał prowincjał marianów W. M. Dziordz, MIC, któremu pokazałem zrujnowany kościół Trójcy Św., informując, że chciałbym go wyremontować i utworzyć tutaj świątynię Bożego Miłosierdzia. Tym zwolennikom Bożego Miłosierdzia spodobała się moja idea i wsparli oni prace remontowe nie wysuwając żadnych warunków, ponieważ inicjatywa wypłynęła ode mnie a nie od nich.

- Eminencjo, w Wilnie kult Bożego Miłosierdzia pośród wiernych narodowości litewskiej jest dotychczas mało znany. Czy poza konsekracją kościoła Bożego Miłosierdzia Eminencja przewiduje jeszcze jakieś kroki dla jego szerzenia się. W Wilnie do dnia dzisiejszego zachował się domek, gdzie mieszkała św. Faustyna i gdzie jej ukazywał się Jezus. Czy Kościół planuje należycie uczcić to miejsce?

- Starzy wilnianie mówili mi, że podczas II wojny światowej pobożność do Bożego Miłosierdzia wśród Litwinów była bardzo rozpowszechniona. Zależy mi bardzo, by ta pobożność i dzisiaj odnalazła miejsce w sercach Litwinów i ludzi innych narodowości.

Brałem udział w kanonizacji św. Faustyny w Rzymie. Podczas konsekracji nowej świątyni Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach wraz z kardynałami Sodano, Glempem i Macharskim namaściłem świętym olejkiem jej ściany. Odtąd w mym sercu dla Bożego Miłosierdzia przypada szczególnie ważne miejsce i pała w nim pragnienie, by ta pobożność rozpowszechniła się w Archidiecezji Wileńskiej oraz na całej Litwie, po to żeby wszyscy wierzący, niezależnie od ich narodowości, mogliby w swym języku modlić się do Boga Miłosiernego.

W tym celu zamierzam ogłosić list pasterski o Bożym Miłosierdziu. Dzisiaj po litewsku mało co mamy na ten temat, dlatego z mojej inicjatywy jest szykowana książeczka o historii i teologii kultu Bożego Miłosierdzia, której wydania doczekamy się jeszcze do otwarcia świątyni Bożego Miłosierdzia. Jest szykowane też inne wydanie, poświęcone przeważająco modlitwom, które będzie wydane w różnych językach.

Dom siostry Faustyny znajduje się aktualnie na terenie szkoły państwowej i według Ustawy o trybie przywrócenia prawa do zachowanej nieruchomości wspólnot religijnych nie może być zwrócony Kościołowi. Jednakże naradzaliśmy się już z przedstawicielami powiatu wileńskiego i spodziewamy się, że znajdziemy sposób, jak zawrzeć długoterminową umowę o użytkowaniu tego domku, by go należycie uporządkować i udostępnić dla pielgrzymów ze wszystkich krajów.

- Czy są prowadzone przygotowania do przetłumaczenia na język litewski Dzienniczka św. Faustyny?

- Jeszcze w lipcu roku 2002 starsza siostra kongregacji sióstr Matki Miłosierdzia M. Gracjana Szewc, właścicielka praw autorskich Dzienniczka, zwróciła się do mnie z prośbą udzielenia imprimatur dla litewskiego jego tłumaczenia. Odpowiedziałem, że chętnie to uczynię. Tak więc spodziewam się, że już w najbliższym czasie doczekamy się litewskiego wydania Dzienniczka.

We wspomnianych powyżej książeczkach, przeznaczonych dla szerzenia pobożności do Bożego Miłosierdzia, które ukażą sie niebawem staraniem Wileńskiej Archidiecezji, znajdzie się niemało urywków z Dzienniczka siostry Faustyny.

Iskra ma wyjść też z Wilna

Z wielką uwagą i wnikliwością przyswoiliśmy treść wypowiedzi i argumenty Eminencji kardynała J. A. Bačkisa, dotyczące Jego decyzji o przeniesieniu oryginału obrazu Jezusa Miłosiernego do nowej świątyni. W myśl nauki Soboru Watykańskiego II, który zwraca szczególną uwagę na współpracę i dialog świeckich wiernych Kościoła z duchowieństwem, pragniemy, zachowując głęboki szacunek dla kardynała, wyrazić swą opinię w tej tak przecież ważnej dla ogółu wiernych sprawie.

Niepodważalne są argumenty Eminencji, że obraz ma być dostępny dla wszystkich, tak, jak i Miłosierdzie Boże jest udziałem wszystkich niezależnie od narodowości, rasy, języka, czy koloru skóry. Nie podlega też dyskusji sama potrzeba zaistnienia świątyni Bożego Miłosierdzia w Wilnie, w mieście w którym św. Faustynie ukazywał się Jezus, nauczając ją, jak ma być szerzony kult Bożego Miłosierdzia.

Wątpliwością zasadniczą natomiast, jeżeli chodzi o powyższą wypowiedź kardynała, pozostaje sama wizja, jak to polecenie naszego Boga o szerzeniu prawdy o jego nieskończonym Miłosierdziu dla ludzi ma być w praktyce realizowane: czy w malutkim kościółku (owszem, wewnątrz starannie odnowionym), przy wąskiej, tłocznej uliczce, czy może w odpowiedniej do rangi kultu bazylice? Hierarchia kościelna w Polsce a także i Stolica Apostolska w tej kwestii nie mają wątpliwości. Bazylika w krakowskich Łagiewnikach jest oczywistym przykładem, jaka jest ich wizja szerzenia kultu o Bożym Miłosierdziu na cały świat. A przecież iskra, by zacytować słowa z Dzienniczka, ma wyjść również z Wilna. Ks. Sopoćko zrozumiał to jeszcze wówczas, gdy po wojnie wielokrotnie bez sukcesu próbował wywieźć oryginał obrazu z Wilna. W tym miejscu warto zaznaczyć, że jeżeli przesłanie siostry Faustyny o zachęcaniu do ufności w Miłosierdzie Boże całego świata traktować poważnie, to niewłaściwe byłoby chyba stosowanie paraleli pomiędzy wileńską świątynią Miłosierdzia a miejscami czczenia innych objawień, których przesłanie jest zgoła odmienne.

Inną poważną wątpliwością jest sposób podjęcia decyzji. Zważywszy fakt, że wspólnota Ducha Świętego bardzo przyczyniła się do szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia po wojnie na Litwie (mówiąc uczciwie była pionierem w tej sprawie, a na świecie oryginalny obraz Kazimierowskiego niezmiennie jest łączony z Wilnem i kościołem Ducha Świętego), można mieć istotne zastrzeżenie co do nagłości wcale niedyskutowanej decyzji. O ile dla wspólnoty wiernych litewskich może być pewnym zaskoczeniem pojawienie się nowej świątyni z mało znanym obrazem, o tyle dla wspólnoty wiernych Ducha Świętego swego rodzaju szokiem może się stać nagłe przerwanie kultu w ich świątyni. Wydaje się, że dobrym i właściwym byłoby, by szerzenie kultu o Bożym Miłosierdziu na skalę Litwy rozpocząć od pracy w parafiach, szykując równolegle odpowiedniej rangi świątynię w Wilnie dla Świętego Obrazu.

Tadeusz Andrzejewski
Teresa Worobiej
Na zdjęciach: papież modli się przed Świętym Obrazem w kościele Ducha Św.;
w bezpośrednim sąsiedztwie kościółka Trójcy Św.
otworzy niebawem podwoje klub-kawiarnia "Cozy"

<<<Wstecz