LITWA
Kurtuazyjna Wigilia
W przeddzień Wigilii przy świątecznym stole w pałacu prezydenckim spotkali się prezydent Rolandas Paksas, premier Algirdas Brazauskas oraz przewodniczący Sejmu Arturas Paulauskas. Spożywając świąteczne śniadanie politycy unikali tematów politycznych. Paulauskas opowiedział prezydentowi o swych wakacyjnych planach (zamierza wybrać się w góry na narty), premier Brazauskas zaś zdradził tajniki polowania na kozice w Alpach. W kurtuazyjnej rozmowie prezydent R. Paksas wyraził zadowolenie z powodu wypłaty łącznie 300 mln litów dla określonej grupy osób w ramach rekompensowania przez państwo wkładów rublowych.
"Polityki nie poruszaliśmy, wyraziliśmy radość z powodu dobrego roku, dobrych rezultatów", relacjonował przebieg świątecznego śniadania premier, dodał przy tym, że przy stole (politycy spożywali bliny z czerwonym kawiorem) nie było mowy o ewentualnej dymisji prezydenta: "W ciągu dwóch miesięcy już wszystko powiedziano, nie ma o czym więcej mówić. Powiedziano tyle, ile można było powiedzieć. Teraz nastąpią działania w Sejmie".
To było pierwsze spotkanie pierwszych osób w państwie po tym, gdy sejmowa komicja specjalna badająca możliwe zagrożenia dla państwa wydała niepomyślny werdykt dla głowy państwa.
Popularne euro
Według danych sondażu, przeprowadzonych przez grupę analizy i badań rynku (GAPR), ponad połowa mieszkańców Litwy jest gotowa na rezygnację z waluty narodowej litów, by zamienić ich na euro. Na zadane pytanie sondażu: "Czy aprobujecie Państwo wprowadzenie euro na Litwie?", 6 proc. respondentów odpowiedziało "aprobuję w pełni", zaś 49 proc. "aprobuję".
38 proc. indagowanych miało odmienne zdanie w tej sprawie, mówiąc "nie" zamianie lita na euro, dalszych 5 proc. respondentów zdecydowanie nie aprobuje takiej operacji, która ma nastąpić w określonym momencie po przystąpieniu Litwy do Unii Europejskiej.
Jednocześnie większość, bo 41 proc., uczestniczących w sondażu mieszkańców Litwy uznało, że po wprowadzeniu euro sytuacja gospodarcza na Litwie pogorszy się. 27 proc. twierdziło, iż - ich zdaniem - sytuacja polepszy się, natomiast 23 proc. respondentów sądzi, że euro nie będzie miało żadnego wpływu na litewską gospodarkę.
Kłopoty S. Buškevičiusa
Znany ze swych skrajnych poglądów poseł na Sejm z ramienia "Młodej Litwy" Stanislovas Buškevičius ma problemy we własnej partii. Minionej niedzieli bowiem w Kownie odbył się nadzwyczajny zjazd "Młodej Litwy" i Związku Nowych Narodowców, który na nowego szefa partii wybrał 50-letniego kowieńczyka, byłego poselskiego pomocnika Buškevičiusa Kastytisa Gaurelisa.
K. Gaurelis zarzuca Buškevičiusowi autorytatywne rządy oraz przyczynienie się do anarchii w partii. "W związku panowała anarchia, dorobiliśmy się reputacji partii pijaków. Przewodniczący przewodził partii w sposób autorytarny. Nie widzieliśmy go na zjazdach i konferencjach", tłumaczy powody zainicjowania rozłamu w partii Gaurelis.
S. Buškevičius, który nie wziął udziału w zjeździe, nazywa Gaurelisa samozwańcem, zaś 70 uczestnikom zjazdu zarzuca, że nie są nawet członkami partii. "To jest bardziej problem medyczny, niżeli wewnętrzny problem partii", skomentował wydarzenie Buškevičius.
Wieża jak choinka
Już po raz piąty wileńska wieża telewizyjna, należąca do najwyższych w Europie, zapłonęła niczym świąteczna choinka. W zeszły czwartek tysiące żarówek rozświetliło wieżę telewizyjną w wileńskich Karolinkach. Tematem tegorocznego projektu jest gwiazda Litwy w gwiazdozbiorze Europy, poświęcona przystąpieniu Litwy do Unii Europejskiej.
Wieża telewizyjna będzie jarzyła się do Trzech Króli.
P. Žalkauskas na czele komisji
Po długich sporach, kto ma stanąć na czele komisji specjalnej, mającej zebrać dowody prawne w sprawie impeachmentu prezydenta Rolandasa Paksasa, ostatecznie większością 60 głosów Sejm na przewodniczącego wyznaczył 77-letniego prawnika Pranciškasa Žalkauskasa. Taką decyzję poparli frakcje socjaldemokratów, liberalnych demokratów oraz innych mniejszych frakcji. Polityka na czele komisji chcieli widzieć konserwatyści, liberałcentryści oraz socjalliberałowie.
Zastępcą Žalkauskasa został socjaldemokratyczny poseł Julius Sabatauskas. I jeden, i drugi twierdzą, że woleliby nie brać udziału w pracy komisji, której zadaniem jest oskarżanie głowy państwa. Zapowiadają jednocześnie, że swe obowiązki wykonają uczciwie.
Sędziwy P. Žalkauskas w zawodzie sędziowskim pracuje od kilkudziesięciu lat, w czasach sowieckich był sędzią Sądu Najwyższego. Należał do Komunistycznej Partii LSRR.
POLSKA
Największy atak w polskiej strefie
7 żołnierzy sił koalicyjnych i 12 Irakijczyków zginęło, a ponad 100 osób, w tym dwaj Polacy, zostało rannych w serii starannie przygotowanych ataków na dużą skalę, do których doszło w sobotę w Karbali, w polskiej strefie w Iraku.
- To jak dotąd najpoważniejszy atak na terenie polskiej strefy - powiedział dowódca wielonarodowej dywizji gen. Andrzej Tyszkiewicz. - Był to spektakularny atak obliczony na duże czy też bardzo duże straty. Jednak sądzę, że tego celu terrorystom nie udało się osiągnąć - dodał generał.
Według Tyszkiewicza do baz próbowały przedrzeć się samochody prowadzone przez kierowców samobójców. Obrona zadziałała sprawnie. Terroryści zostali zastrzeleni przed ogrodzeniem zewnętrznym baz. W jednym przypadku samochód, już bez kierowcy, siłą rozpędu sforsował bramę i dojechał w pobliże budynku. Napastnicy użyli czterech samochodów cystern, wypełnionych benzyną i materiałami wybuchowymi. Jeden skierowali przeciw bazie bułgarskiej, dwa inne przeciw wielonarodowej bazie logistycznej, czwartym usiłowali zburzyć siedzibę miejscowych władz. Przez godzinę w Karbali słychać było strzały, czuć było zapach siarki. W mieście panował chaos, polscy żołnierze kierowali ruchem.
Bułgarskie Ministerstwo Obrony zakomunikowało, że w sobotnich atakach śmierć poniosło czterech żołnierzy - kapitan, dwaj sierżanci i szeregowiec. Później w szpitalu w Bagdadzie zmarł ciężko ranny porucznik. Wczoraj w szpitalach znajdowało się 18 rannych Bułgarów, w tym sześciu ciężko. Władze Tajlandii poinformowały z kolei, że eksplozja jednego z samochodów pułapek zabiła dwóch żołnierzy tajlandzkich. Wśród rannych są amerykańscy żandarmi, a także Irakijczycy, w tym gubernator Karbali Akram al-Jasiri i czterej jego współpracownicy.
Dwaj ranni Polacy to cywilni pracownicy wojska z tzw. zespołu wsparcia rządu - Radosław Ciechanowski i Moussa Suhel Samuel (obywatel RP pochodzenia syryjskiego). Obaj przebywali w bazie bułgarskiej. Stan jednego z nich jest stabilny, drugiego ciężki.
Znakomity dla gospodarki
Premier Leszek Miller za najważniejsze wydarzenia 2003 roku uznał poprawę sytuacji gospodarczej, udane referendum unijne i udział Polski w misji irackiej. Jako największą porażkę wymienił afery, odstręczające wielu Polaków od polityki i polityków. "Ten rok to był przede wszystkim znakomity rok dla gospodarki. W ten chwili rozwijamy się jako kraj w sposób imponujący" - powiedział premier w radiowych Sygnałach Dnia.
Za niewątpliwy sukces przedsiębiorców i rządu premier uznał zahamowanie wzrostu bezrobocia. Podkreślił, że Polska zamknie 2003 rok wskaźnikiem wzrostu w wysokości prawie 4 proc. PKB - cztery razy wyższym niż w zeszłym roku i o wiele wyższym niż w wielu krajach europejskich. Wyraził przy tym nadzieję, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy jeszcze się umocni.
To manipulacja
Według prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, sobotni wywiad wicemarszałka Tomasza Nałęcza dla Gazety Wyborczej pt. "Grupa trzymająca Rywina" jest kolejną manipulacją w jego (prezesa) sprawie. W oświadczeniu przekazanym w sobotę PAP prezes Telewizji napisał, że "ani Gazeta Wyborcza, ani komisja śledcza nie ustaliły w ciągu roku żadnego faktu dotyczącego mojego związku z korupcyjną propozycją."
We wspomnianym wywiadzie, Nałęcz, pytany o prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, powiedział: "wszystkie materiały z lipca tamtego roku bardzo obciążają pana Kwiatkowskiego. Jego nazwisko wymienia Rywin podczas konfrontacji w gabinecie premiera."
Przedłużono do czerwca
Śledztwo w sprawie zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały przedłużono - już po raz dwunasty - do czerwca 2004 r. Zarzut współudziału w tym zabójstwie postawiono już Ryszardowi B., gangsterowi z grupy pruszkowskiej. Nadinspektor Marek Papała - który kilka miesięcy wcześniej przestał być komendantem głównym policji -został zastrzelony w swym samochodzie 25 czerwca 1998 r.
Dworzec - sceną
Spektakl "Historia o narodzeniu Pana Jezusa na Dworcu Centralnym" w wykonaniu teatru Montownia pokazano w piątek na hali głównej warszawskiego Dworca Centralnego. Spektakl wyreżyserował Piotr Cieplak, muzykę przygotował zespół Kormorany. "Historia..." jest współczesną opowieścią łączącą historię narodzenia Pańskiego ze scenerią Świąt Bożego Narodzenia jakie obchodzimy teraz - w pośpiechu i pogoni za pieniądzem - wyjaśnia reżyser.
Fabuła jest bardzo prosta - z jednej strony odbywa się radiowa transmisja z kolorowej szopki, z drugiej strony - współczesna para szuka miejsca, gdzie spokojnie urodzi się ich dziecko.
ŚWIAT
Po trzęsieniu ziemi w Iranie
Aż 40 tysięcy ludzi mogło ponieść śmierć w wyniku potężnego trzęsienia ziemi, które w piątek o świcie zmiotło z powierzchni ziemi miasto Bam w Iranie. Tyle samo zostało rannych. Liczby podane przez władze irańskie z pewnością nie są ostateczne. Coraz mniejsze są bowiem szanse, by spod gruzów wydobyto żywych ludzi. W każdym razie do poniedziałkowego wieczoru pochowano ponad 20 tysięcy osób.
Wstrząsy sejsmiczne były potężne: 6,3 stopnia w skali Richtera. Po raz ostatni równie tragiczne trzęsienie dotknęło Iran w 1990 roku, zabijając ponad 36 tysięcy osób. W sobotę minister spraw wewnętrznych Abdolwahed Musawi-Lari oceniał, że tym razem łączna liczba zabitych i rannych może wynieść nawet 70 tysięcy. - Bam ma prawie sto tysięcy mieszkańców. 70 procent domów legło w gruzach. Przy takiej skali zniszczeń liczba ofiar będzie bardzo wysoka - powiedział.
Bam, starożytne miasto położone na Szlaku Jedwabnym, rzeczywiście zostało zrównane z ziemią. Tutejsze domy, zbudowane głównie z cegieł suszonych na słońcu, nie były w stanie oprzeć się wstrząsom. Wielu uważa, że nie bez winy są władze, które nie narzuciły firmom budowlanym należytych rygorów.
Ukraina wypłaci
Ministrowie spraw zagranicznych Ukrainy i Rosji, Kostiantyn Hryszczenko i Igor Iwanow, podpisali w piątek w Moskwie porozumienie o wypłacie przez ukraiński rząd odszkodowań Rosjanom, którzy ponad dwa lata temu stracili bliskich w wyniku pomyłkowego zestrzelenia przez ukraińską obronę przeciwlotniczą rosyjskiego samolotu Tu-154. Maszyna spadła do Morza Czarnego, zginęło 78 osób: obywatele Rosji i Izraela.
12 grudnia ukraiński rząd podjął decyzję o wypłaceniu 7,59 mln dolarów odszkodowania rodzinom ofiar -obywateli Izraela. Średnio za jedną, pochodzącą z tego kraju ofiarę Kijów zgodził się wypłacić 200 tys. dolarów.
Zamach na prezydenta
Prezydent Pakistanu Pervez Musharraf po raz kolejny cudem uniknął śmierci. Rano, na trasie przejazdu szefa państwa przez Rawalpindi, eksplodował samochód-pułapka. Zginęło co najmniej 14 osób, kilkanaście zostało rannych - ani prezydent ani nikt z jego otoczenia nie ucierpiał. "To był zamach na życie prezydenta. Dwaj zamachowcy-samobójcy w dwu samochodach usiłowali uderzyć w samochód Musharrafa. Bóg jednak go ocalił. Trzy samochody z kawalkady, w tym samochód prezydencki, zostały uszkodzone" - powiedział pakistański minister informacji, szejk Rashid Ahmad.
Musharraf przejął władzę w Pakistanie w 1999 roku w bezkrwawym zamachu stanu. Od tego czasu próbowano dokonać na niego już co najmniej dwóch zamachów. Radykalni islamiści potępiają Musharrafa za poparcie Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem.
Miloszević deputowanym
Slobodan Miloszević, eks-prezydent Jugosławii, i Vojislav Szeszelj, dawny lider skrajnie nacjonalistycznej Serbskiej Partii Radykalnej (SRS), zdobyli mandaty w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Serbii. Obaj są sądzeni przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze i prawdopodobnie w parlamencie nie zasiądą. Wybory, zgodnie z przewidywaniami, wygrała partia Szeszelja, nie zdobyła jednak większości.
Jak wynika z pierwszych wstępnych obliczeń (ponad 80 proc. głosów) serbskiego Centrum na rzecz Wolnych Wyborów i Demokracji (CESID), na radykałów głosowało około 28 proc. wyborców. Radykałowie zdobyli 82 mandaty, Demokratyczna Partia Serbii Vojislava Kosztunicy - 53, Partia Demokratyczna zamordowanego wiosną premiera Zorana Djindjicia - 37, G17 Plus Miroljuba Labusa - 34, Serbski Ruch Odnowy Vuka Draszkovicia i Socjalistyczna Partia Serbii (SPS) ze Slobodanem Miloszeviciem jako głównym kandydatem - po 22.
Beagle-2 milczy
Naukowcy łamią sobie głowy, zastanawiając się, dlaczego nie udało się nawiązać kontaktu z Beagle-2 - lądownikiem, który w Boże Narodzenie, powinien był osiąść na powierzchni Marsa. Być może zgłosi dopiero 4 stycznia.
Lądownik zawiera najnowocześniejsze instrumenty, które mają pobierać i badać na różne sposoby próbki marsjańskiego gruntu w poszukiwaniu materii organicznej i wody. Zagrożeniem dla niego są burze piaskowe szalejące obecnie na Czerwonej Planecie.
Nagrody dla "Z lekkim parom"
Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał nagrody państwowe twórcom komedii "Szczęśliwego Nowego Roku" ("Ironia sud'by ili z lekkim parom"). Ten film telewizja rosyjska (a dawniej radziecka) od prawie 30 lat co roku emituje w noc sylwestrową.
Putin wyróżnił reżysera filmu Eldara Riazanowa oraz odtwórcę głównej roli Andrieja Miagkowa. Znaleźli się oni wśród 48 osób zasłużonych dla rosyjskiej nauki, kultury i wojskowości, które otrzymały z rąk prezydenta nagrody państwowe. "Jestem bardzo szczęśliwy, że ten film stał się ulubionym całego narodu" - powiedział Riazanow po odebraniu nagrody.