Likwidacja Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie

1. Refleksja dziejowa

W stosunkach polsko-litewskich, jakże złożonych i trudnych, bywały takie okresy, kiedy Litwini - na ogół znacznie słabsi - występowali wobec strony polskiej z pozycji przewagi, siły. Działo się tak, gdy Polska ponosiła klęski od swych mocarnych sąsiadów ze wschodu i zachodu; tak było w roku 1920, tak stało się również w 1939 r.

Jednym z bezpośrednich następstw układu sowiecko-niemieckiego (z dnia 23 sierpnia i 28 września 1939 r.) stało się przekazanie Litwie - na mocy układu litewsko-sowieckiego (z dnia 10 października 1939 r.) - części polskiego terytorium wraz z Wilnem. Tego aktu nie uznał polski rząd na uchodźstwie; ziemie Rzeczypospolitej z lat dwudziestolecia międzywojennego stanowiły (w myśl prawa międzynarodowego) integralną część Polski, pozostającej w stanie wojny z Rzeszą Niemiecką.

Wokół dopiero rozpalała się wojna, a władze suwerennej i niepodległej jeszcze Litwy - po krótkim namyśle - doszły do przekonania, że już można nie liczyć się z Polską, że klęska jest ostateczna i nieodwracalna; uważano, że Polska już się nie odrodzi, co najwyżej zaistnieje jako niewielki twór państwowy, nie posiadający nawet wspólnej z Litwą granicy. Bezpośrednio przed wkroczeniem wojsk litewskich do Wilna (27 października 1939 r.) rząd litewski wydał ustawę "O rozciągnięciu mocy obowiązującej praw litewskich na miasto Wilno i obwód wileński". Na mocy tej drakońskiej ustawy Polacy utracili wszystko, co społecznie posiadali: szkoły, zakłady, środki do życia, instytucje dysponujące milionowym majątkiem, a jak się wnet okazało, również i uniwersytet.

2. Obcojęzyczne uniwersytety

Przekształcenie uniwersytetu w zakresie prezentowanej kultury i języka zdarzało się w Europie. Dwukrotnie przechodził to Strasburg, gdy po 1871 r. tutejszy uniwersytet przekształcono z francuskiego na niemiecki, a po 1918 r. odwrotnie z niemieckiego znów na francuski. W obu jednak przypadkach pozostawiono profesorom i studentom kilka lat na dokończenie prac i studiów. Tak lojalnie postępowano wówczas, gdy oba te języki były znane studentom strasburskim.

Zdarzało się, że w znaczących ośrodkach mniejszościowych - o wysokiej kulturze i ustalonej tradycji - istniały wyższe uczelnie obcojęzyczne; i tak np. w Abo (Finlandia) prosperował uniwersytet ze szwedzkim językiem wykładowym, natomiast Dorpat i Praga miały uniwersytety, a Brno politechnikę z niemieckim językiem wykładowym. W kręgu kultury europejskiej likwidacja wyższej uczelni w zagarniętym kraju nie odbywała się w sposób nagły. Takich dokonań doświadczyło jednak Wilno w XX wieku ze strony nacjonalizmu litewskiego.

3. Uniwersytet wileński

Uniwersytet, erygowany w 1578 r. przez Stefana Batorego, organizowany przez Piotra Skargę, był najdalej na wschód wysuniętą naukową placówką europejskiej kultury rzymskiej. W okresie rozkwitu (pierwsza połowa XVII w.) posiadał znakomitych profesorów (np. Sarbiewski, Żebrowski, Poczobut), a swym protektoratem obejmował coraz to nowe szkoły na terenach Rzeczypospolitej Obojga Narodów (np. Połock, Dorpat, Bar, Witebsk, Grodno, Smoleńsk, Drohiczyn, Kowno, Krzemieniec, Żytomierz).

Po trzecim rozbiorze Polski Rosja zajęła Wileńszczyznę (1795 r.), ale władze carskie tolerowały (do 1831 r.) polski charakter Uniwersytetu. Była to era szczególnej świetności uczelni. Obok znakomitych cudzoziemców (np. Groddeck, Bajanus, Frank) wykładali również wybitni polscy uczeni (np. Jundziłł - botanik, Jędrzej Śniadecki - przyrodnik, Jan Śniadecki - filozof i astronom, Lelewel- historyk, miediewista, który jako emigrant zyskał sławę w Belgii, a ostatnio Bruksela wybiła medal na jego cześć). Uniwersytet wychował pokolenie ludzi światłych (m. in. Mickiewicz, Słowacki). Stanisław Staszic konkludował: "Gdyby światło nie zapaliło się w Wilnie, zgasłoby w Polsce całej", nawiązując do roli Uniwersytetu w Wilnie po reformach przeprowadzonych przez komisję Edukacji Narodowej. Po upadku Powstania Listopadowego (1831 r.) władze carskie zamknęły Uniwersytet jako niebezpieczny bastion kultury polskiej i zachodniej, wywożąc do Rosji całe wyposażenie i wszystkie zbiory. Jedynie teologom i medykom udostępniono umowne formy kontynuowania działalności uczelnianej.

Po odrodzeniu Państwa Polskiego wskrzeszona uczelnia przybrała nazwę: Uniwersytet Stefana Batorego. Otrzymywał on dotacje państwowe oraz liczne darowizny (w postaci księgozbiorów, archiwalii, dzieł sztuki). Powstało obserwatorium astronomiczne, zespół szklarni ogrodu botanicznego, zakład anatomii z prosektorium, dwie kliniki ginekologiczno-położnicze, rozpoczęto budowę gmachu dla wydziału rolniczego, wyposażono zakłady i pracownie w sprzęt i aparaturę najnowszej generacji. W roku akademickim 1938/39 było: 7 wydziałów, 84 profesorów, 39 docentów i zastępców profesorów, 104 zakłady naukowe (w tym kliniki uniwersyteckie), 3110 studentów (w tym: 2261 Polaków, 412 Żydów, 212 Rosjan, 94 Białorusinów, 85 Litwinów, 28 Ukraińców, 13 Niemców).

4. Likwidacja USB

Gdy Litwini wkraczali (28 października 1939 r.) do Wilna, Uniwersytet już od miesiąca (tzn. od 1 października 1939 r.) pracował normalnie, bo okupacyjne władze sowieckie nie interesowały się jego trybem życia. Litwini zaś, na podstawie pośpiesznie wydanej ustawy, uznali uniwersytet za instytucję pozbawioną prawnych podstaw egzystencji; najpierw władzę nad nim przejął komisarz-likwidator (w warunkach stanu wojennego), a następnie został on arbitralnie zlikwidowany (z dniem 15 grudnia 1939 r.).

Bezwzględność władz litewskich była konsekwentna; bezpośrednio przed świętami Bożego Narodzenia w 1939 roku profesorowie oraz pozostali pracownicy USB, mieszkający w budynkach uniwersyteckich, otrzymali nakazy natychmiastowej eksmisji. Zdani na własne siły w warunkach ostrej zimy zmuszeni zostali do poszukiwania pomieszczeń zastępczych. Władze zarządziły również eksmisję studentów z domów akademickich do 1 stycznia 1940 r., co postawiło setki młodzieży w rozpaczliwej sytuacji. Już 15 stycznia 1940 r. wysłano z Wilna do Żagar (koło granicy łotewskiej) transport 600 studentów na przymusowe osiedlenie w zastępczych pomieszczeniach. Dalsze transporty odjechały w marcu 1940 r.

Dorobek umysłowy 20-lecia USB został zaprzepaszczony, Litwini zeń nie skorzystali, a majątek roztrwoniono. Obezwładniono polskie środowisko akademickie, aby nie przeszkadzało w prowadzeniu intensywnej lituanizacji. Język polski usunięto z urzędów, miejsc publicznych, szyldów, napisów. W dwujęzycznych ogłoszeniach urzędowych widniał napis informujący: "tłumaczenie", ażeby wyraźnie zaznaczyć, że władze litewskie nie splamiły się ogłoszeniem urzędowego pisma w języku polskim.

Dalsze losy wojenne Wilna nie były łaskawe dla nauki i kultury (zwłaszcza polskiej).

5. Likwidacja USB

Na miejsce nieistniejącego już USB władze powołały w Wilnie uniwersytet litewski. Pracownikom uniwersytetu w Kownie nie było jednak śpieszno nie tylko przenosić się, ale nawet dojeżdżać do polskiego - ogołoconego przez władze sowieckie - Wilna. Postanowiono więc przyciągnąć do litewskiego uniwersytetu - jedynie drobny procent - profesorów i studentów polskich, aby upozorować przed światem, że uwzględniane są potrzeby kulturalne Polaków na Litwie w granicach jakby normalnych stosunków narodowościowych. Pracownicy zlikwidowanego brutalnie USB byli zbulwersowani tą bezczelnością, a bariera językowa uniemożliwiała zdziesiątkowanej już młodzieży kontynuowanie studiów. Nie powiodła się litewska "chytrość" uzurpowania praworządności.

Pracownicy naukowi (istniejącego nadal w ich sercach) USB przez cały okres wojny klepali biedę, imali się różnych prac zarobkowych, wyprzedawali mienie, aby jakoś przeżyć z rodzinami. Podczas drugiej okupacji sowieckiej niektórzy z nich uczyli w szkołach; podczas okupacji niemieckiej - w tajnych kompletach. Po trzecim "wyzwoleniu" Wilna przez Armię Czerwoną ubóstwo sięgnęło dna. Zaistniała możliwość i celowość ekspansji za rzekę Bug, bo Litwini zabiegali o pozbycie się niepotrzebnej i niebezpiecznej inteligencji polskiej, a zwłaszcza uniwersyteckiej.

Część wydziału matematyczno-przyrodniczego, humanistycznego oraz sztuk pięknych walnie przyczyniła się do powołania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Grupa medyków uczestniczyła w uruchamianiu Akademii Medycznej w Gdańsku. Humaniści i prawnicy zasilili Lublin, Łódź, fizycy - Poznań i Kraków. Wkład pracowników USB w proces odbudowywania szkolnictwa wyższego w Polsce po kataklizmie II wojny światowej - jest nie do przecenienia.

Wacław Dziewulski

<<<Wstecz