Człowiek, który sam siebie mianował dożywotnim prezesem Polaków na Litwie, mimo że już przed trzema laty został przez nich odrzucony i pozbawiony mandatu reprezentowania społeczności polskiej na jakimkolwiek stanowisku, ciągle podejmuje działania godzące w tę społeczność. Z zawziętością wartą lepszej sprawy sieje, przede wszystkim poprzez internet, ordynarne oszczerstwa, kłamstwa i dezinformację, których adresatem jest głównie niezorientowany w sytuacji odbiorca zagraniczny. Stale podejmuje też próby siania oszczerstw również na Litwie. Jedną z takich prób było wydrukowanie w swoim czasie w "Kurierze Wileńskim" listu, rzekomo w imieniu Zarządu Głównego ZPL. Do tej publikacji, na łamach tejże gazety, ustosunkowali się prezesi kół ZPL. Dalsze powielane przez Maciejkiańca oszczerstwa nie są po prostu godne jakichkolwiek polemik z ich autorem. Tym niemniej do naszej redakcji co pewien czas napływają pytania, od osób mniej w sytuacji zorientowanych, kim jest ten człowiek szerzący destrukcję i podejmujący próby zwalczania zorganizowanej społeczności polskiej na Litwie? W odpowiedzi przypominamy więc stanowisko aktywu najbardziej reprezentacyjnej organizacji polskiej na Litwie - Związku Polaków.
Prowokacji ciąg dalszy
Jako kolejną prowokację odebraliśmy tekst opublikowany 8 lutego br. w "Kurierze Wileńskim" pt. "Nawiązując do wywiadu redaktora naczelnego "K.W." Zygmunta Żdanowicza..." Tekst jest faktycznie anonimowy, przez kogoś opłacony i podpisany... "Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie". W związku z tym, że jedyny rzeczywiście istniejący ZG ZPL nie ma z tym anonimem nic wspólnego, chcielibyśmy wiedzieć, cóż to za taki "zarząd"- nawet "główny" - kto go tworzy i kogo reprezentuje? Na jakiej podstawie autorzy opłaconego paszkwilu przemawiają w imieniu najliczniejszej, wielotysięcznej polskiej organizacji społecznej na Litwie, jakie cele im przyświecają i do czego dążą?
Wyjaśniamy po raz kolejny: Ryszard Maciejkianiec nie jest prezesem ZPL od 3 kwietnia 2000 roku. W latach 1998-2000, gdy jeszcze legalnie prezesował, ostatecznie utracił zaufanie organizacji, aż w końcu podjął otwartą próbę zniszczenia lub przynajmniej rozbicia Związku. Maciejkianiec został, zgodnie ze statutem Związku, zawieszony w obowiązkach prezesa ZPL przez wybrany na VII zjeździe w 1998 roku Zarząd Główny. Zresztą działo się to w czasie, gdy jego dwuletnia kadencja już się skończyła, ale on samowolnie, wbrew Statutowi, usiłował ją prolongować o kolejne pół roku.
Na kolejny, VIII Zjazd, zwołany zgodnie ze Statutem przez ZG ZPL eksprezes Maciejkianiec w ogóle się nie zjawił, co jeszcze bardziej zdyskredytowało go w oczach związkowców, którzy w swoim czasie obdarzyli go prawem ich reprezentowania. Nie złożył im żadnego sprawozdania, w tym z rozległej działalności finansowej, pomijając już nieprawną prywatyzację - praktycznie dla siebie - społecznej gazety, razem z całym jej majątkiem. Mało tego, przy poparciu sił antypolskich, podjął daleko idące próby całkowitego zniszczenia reprezentacyjnej organizacji polskiej na Litwie.
Fakty te, podawane ze szczegółami do wiadomości publicznej w prasie, znane są dziś nie tylko wszystkim członkom ZPL, całej społeczności polskiej na Litwie, ale też daleko poza jej granicami. Wielu uczciwych ludzi, którzy na pierwszym etapie połknęli haczyk maciejkiańcowskiej wywrotowej demagogii, szybko się połapało, co jest grane i wycofało się z jego dalszej rozbijackiej działalności, składając do Zarządu Głównego odpowiednie na ten temat oświadczenia. W sumie, jeżeli nie sto procent, to 99 na pewno, ogółu członków ZPL odrzuciło rozbijacką działalność byłego prezesa: w rejonie solecznickim z 30 kół ZPL - zdecydowanie odcięły się od niego wszystkie 30, w rejonie wileńskim z 51 - wszystkie 51, w Wilnie z 41 - 40 (w tym gronie zabrakło jedynie koła zwierzynieckiej pralni, w którym m. in, pierwsze skrzypce grała przyszła prezes nowej niby-polskiej partyjki Antonina Połtawiec), w Trokach z 6 - 6, tak samo na Laudzie, w Kłajpedzie, Święcianach, Turmontach, etc. W sumie z około 10 tys. członków ZPL jedynie kilkudziesięciu związkowców z Druskienik, Kowna i Wisagini nie od razu zrozumiało w tym zamieszaniu, co naprawdę się dzieje.
Wypada więc w tym miejscu raz jeszcze zapytać: kogo prezentuje jakiś anonimowy (czy raczej samozwańczy) maciejkiańcowski "zarząd główny"?
W demagogicznych zapędach, które miały usprawiedliwić jego rozbijacką robotę, były prezes spisał sterty papieru, twierdząc w swoich elaboratach, że w ten sposób jakoby usiłuje "odpolitycznić" Związek, oderwać go od działalności partyjnej. Ale już przy kolejnych wyborach samorządowych, w porozumieniu z siłami antypolskimi i w oparciu o wspomniane koło ZPL zwierzynieckiej pralni, Maciejkianiec powołał własną niby-polską partyjkę. Tak wyszedł na jaw cały cynizm jego wcześniejszych twierdzeń o "problemie upolitycznienia" Związku.
Tuż po założeniu własnej kanapowej partyjki szeroko rozwinął, zakłamaną do szpiku kości, propagandę na cały świat, twierdząc, że jeszcze trochę i już przejmie pełnię władzy samorządowej na Wileńszczyźnie. Cel tej brudnej kampanii był aż nadto wyraźny. Rozbić polski elektorat i w wyniku odsunąć Polaków od władzy samorządowej w ogóle. I co? Społeczność polska w tajnych demokratycznych wyborach z trzaskiem odrzuciła i Maciejkiańca, i jego partyjkę, i jego demagogiczne zakłamanie, skierowane na bezpardonową walkę z zorganizowaną działalnością społeczną Polaków na Litwie. Ale dla człowieka powołanego do rozbijackiej roboty, zdanie społeczności, w imieniu której usiłuje przemawiać, wcale się nie liczy. Nadal więc płodzi pełne nienawiści oświadczenia i wciąż na nowo podejmuje próby skierowane na osłabienie i skompromitowanie tej społeczności. Celu swego nie osiąga, wręcz przeciwnie, wynik tej brudnej roboty jest odwrotnie proporcjonalny do zamierzonego. Społeczeństwo polskie na Litwie, w obliczu narzuconej prowokacji z wykorzystaniem skompromitowanych byłych działaczy, jeszcze bardziej się konsoliduje, osiąga wciąż nowe sukcesy, stanowiąc w kraju liczącą się siłę. Nic więc dziwnego, że wywołuje to wściekłość zarówno samych prowokatorów, jak i ich mocodawców.
Anonim ukrywający się pod podpisem "Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie" w "Kurierze Wileńskim" - za pieniądze (ciekawie - czyje?) - kolejny raz wałkuje 14-letnią "bezinteresowną" działalność społeczną swego "prezesa", jego zasługi, o których rzekomo wszyscy wiedzą. O jakie zasługi chodzi i kim są ci "wszyscy"? Bo według nas, wszyscy też wiedzą, że najwięcej zasług były prezes ZPL ma w dziedzinie skłócania i kompromitowania na cały świat Polaków na Litwie. Przy tym działalność eksprezesa nigdy nie była bezinteresowną, a i mianem społecznej określić ją trudno. Licząc od 1988 roku, kiedy był jeszcze wysokim dygnitarzem partyjnym i pracował w gmachu KC KP Litwy, miał nie tylko wysoką pensję, ale i korzystał z szeregu przywilejów, o których przeciętnemu społecznikowi nawet się nie śniło. Potem, 7 lat z ramienia ZPL przesiadywał w Sejmie RL, pobierając też wcale nie najmniejsze wynagrodzenie. Następnie zakładał przy ZPL różne spółki, mianując siebie ich dyrektorem i sam sobie wyznaczając przez nikogo niekontrolowane "wypłaty".
O jakiej więc bezinteresowności jest mowa? Nie sposób zapomnieć również o całym szeregu afer z udziałem Maciejkiańca. Osoby ukrywające się pod anonimem w "Kurierze Wileńskim", chciałoby się zapytać: czy to nie wstyd jest zbierać nawet ostatnie grosze od emerytów na "Dom Polski", by potem te pieniądze sprzeniewierzyć?! Zapytajcie swego "prezesa", czy mu nie wstyd przed dziećmi ze szkoły w Podbrodziu, za wszystkie afery? Czy nie gryzie go sumienie w związku z nieprawnym sprychwatyzowaniem, a w następstwie, praktycznie zniszczeniem "Naszej Gazety", będącej wynikiem pracy wielu ludzi, którzy ją zakładali i rozwijali? Podobne przykłady "bezinteresownej" działalności waszego "prezesa" można wyliczać długo. Ale koniecznie zapytajcie go jeszcze, czy nie śnią mu się koszmary w związku z masowym fałszowaniem rozliczeń z opiewających na setki tysięcy dotacji, które miały służyć społeczeństwu polskiemu na Litwie - chociażby przeznaczone na te same szkółki niedzielne, czy gazetę harcerską - ale gdzieś bez śladu się ulatniały? Zarząd Główny ZPL może wam nawet pomóc w uzyskaniu odpowiednich dokumentów. To naprawdę wstyd, a nawet hańba, że przez szereg lat człowiek, jak się okazało, bez żadnych skrupułów moralnych, przewodził Polakom na Litwie, a teraz tak samo bez żadnych zahamowań "bezinteresownie" służy ich przeciwnikom.
Panie anonimie! Wasz tzw. "prezes" najwyraźniej utracił zdolność adekwatnego odbierania rzeczywistości i potrzebuje prawdziwej pomocy, a nie tej "niedźwiedziej przysługi", którą mu wyświadczacie. Prawda jest taka, jaka jest. Czas z tym się pogodzić, czas skończyć z tą hańbą. Pomóc Maciejkiańcowi dziś, to znaczy - tylko i wyłącznie - spróbować raz jeszcze przekonać go do zwrotu Związkowi tego, co do Związku należy. W pierwszej kolejności: dokumentów, pieczątek, archiwów. Ostatni krok w tym kierunku mogą jeszcze zrobić nieliczni ci, którzy pomagali mu w tej rozbijackiej robocie, którzy wpólnie organizowali afery, byli obok, wyrażali na wszystko zgodę. Pozostają jedynie pytania: czy ci ludzie zechcą teraz przyjść z autentyczną pomocą swemu "prezesowi" i czy pozwolą im na to mocodawcy rozbijackiej roboty wśród zorganizowanej społeczności polskiej na Litwie?
Józefa Kisłowska, prezes koła ZPL w Korwiu; Jadwiga Bartosewicz, prezes koła ZPL w Gudelach; Wacława Baniukiewicz, prezes koła ZPL w Duksztach; Zofia Tylingo, prezes koła ZPL w Ciechanowiszkach; Śnieżana Sandowicz, prezes koła ZPL w Orzełówce; Wacława Rynkiewicz, prezes koła ZPL w Płacieniszkach; Helena Zenowicz, prezes koła ZPL w Nowosiołkach; Zbigniew Głazko, prezes koła ZPL w Ławaryszkach; Marian Naruniec, prezes koła ZPL w Bujwidzach; Lech Leonowicz, prezes koła ZPL w Miednikach; Edward Puncewicz, prezes koła ZPL w Jęczmieniszkach; Irena Komar, prezes koła ZPL przy Niemenczyńskiej Szkole Średniej; Jadwiga Burzyńska, prezes koła ZPL w Rudowsiach; Maria Rynkiewicz, prezes koła ZPL w Kabiszkach; Anna Aleksandrowicz, prezes koła ZPL w Mejszagole; Aleksander Stankiewicz, prezes koła ZPL w Ojranach; Helena Wasilkowa, prezes koła ZPL w Wołczunach; Teresa Paramonowa, prezes koła ZPL w Rudominie; Lucja Auziak, prezes koła ZPL w Bezdanach; Helena Zieniewicz, prezes koła ZPL w Rzeszy; Teresa Taraszkiewicz, prezes koła ZPL w w Pikieliszkach; Teresa Ciunowicz, prezes koła ZPL w Kowalczukach; Jan Gabrijałowicz, prezes koła ZPL w Starym Siole; Janina Wojciechowska, prezes koła ZPL w Kienie; Władysława Żukowska, prezes koła ZPL w Małych Ligojniach; Irena Minałko, prezes koła ZPL w Zujunach; Jan Mackiewicz, prezes koła ZPL w Czarnobyli; Irena Korniej, prezes koła ZPL w Dużych Ligojniach; Józef Jałowik, prezes koła ZPL w Pogirach; Danuta Jarmołkowicz, prezes koła ZPL "Wesołówka"; Anna Urban, prezes koła ZPL w Solenikach; Stanisław Pieślak, prezes koła ZPL w Sużanach; Krystyna Gierasimowicz, prezes koła ZPL w Szumsku; Irena Szulska, prezes koła ZPL "Pochodnia" w Bujwidzach; Wiktor Kirkiewicz, prezes koła ZPL w Mickunach; Edward Czerniak, prezes koła ZPL w Czarnym Borze; Krystyna Korzeniewska, prezes koła ZPL w Awiżeniach; Henryk Gierulski, prezes koła ZPL w Podbrzeziu; Wiesław Starykowicz, prezes koła ZPL w Grygajciach; Czesława Stupienko, prezes koła ZPL w Suderwie; Helena Pietrulewicz, prezes koła ZPL w Rukojniach; Lucja Szałkowska, prezes koła ZPL w Niemieżu; Alina Alancewicz, prezes koła ZPL w Skirlanach; Mirosława Maskajewa, prezes koła ZPL w Mościszkach; Regina Kudinowa, prezes koła ZPL w Porudominie; Wanda Malkowska, prezes koła ZPL w Mereszlanach; Andrzej Żabiełowicz, prezes koła ZPL w Mariampolu; Alina Żaworonok, prezes koła ZPL w Skojdziszkach; Irena Fedorowicz, prezes koła ZPL zespołu "Wileńszczyzna"; Jan Miłoszewicz, prezes koła ZPL "Kamionka"; Stanisław Pieszko, prezes koła ZPL "Stacja kolejowa" w Jaszunach; Henryka Bogdanowicz, prezes koła ZPL Szkoły im. J. Balińskiego w Jaszunach; Mirena Garackiewicz, prezes koła ZPL Wersockiej Szkoły Podstawowej; Teresa Wojsiat, prezes koła ZPL w Podborzu; Iwona Woroniecka, prezes koła ZPL w Janczunach; Stanisława Rodziewicz, prezes koła ZPL Dojlidzkiej Szkoły Podstawowej; Barbara Radziewicz, prezes koła ZPL przedszkola "Bajka"; Władysława Kuczyńska, prezes koła ZPL w Dziewieniszkach; Maria Stefanowicz, prezes koła ZPL "Wydział Kultury"; Regina Tietianiec, prezes koła ZPL w Jaszunach; Anna Bersztańska, prezes koła ZPL "Przy ul. Wileńskiej 49"; Eugeniusz Suckiel, prezes koła ZPL "Sosnówka"; Wacława Iwanowska, prezes koła ZPL Ejszyskiej Szkoły Średniej nr 1, Mariola Pieszko, prezes koła ZPL Solecznickiej Szkoły Średniej im. J. Śniadeckiego; Weronika Duchniewicz, prezes koła ZPL szpitala solecznickiego; Jarosław Jurgielewicz, prezes koła ZPL Turgielskiej Szkoły im. Brzostowskiego; Halina Wojszwiło, prezes koła ZPL Wilkijskiej Szkoły Podstawowej; Jan Leonowicz, prezes koła ZPL im. A. Mickiewicza w Małych Solecznikach; Wiktor Okuszko, prezes koła ZPL w Jurgielańskiej Szkole Podstawowej; Antoni Jankowski, członek Zarządu Głównego ZPL; Wojciech Jurgielewicz, prezes koła ZPL w Turgielach; Irena Duchowska, prezes Oddziału ZPL "Lauda"; Alina Judżentienie, Irena Songin, Olimpia Sasnauskienie, Michał Limanowski, Czesław Żotkiewicz, Irena Jasiulitie, Sala Grasiewicz - prezesi kół ZPL w Kłajpedzie; Weronika Bogdanowicz, prezes Jezioroskiego Oddziału ZPL; Danuta Weiksza, Janina Gorszanowa, Wiktor Surwiło, Zofia Rudzińska - prezesi kół ZPL w Turmoncie; Marek Drawnel, prezes Święciańskiego Oddziału Rejonowego; Henryk Mażul, członek Zarządu Głównego; Mirosław Ulewicz, prezes koła ZPL "Społem" w Wilnie; Tadeusz Ławrynowicz, prezes koła ZPL "Taksówkarze" w Wilnie; Henryk Pilewicz, prezes koła ZPL im. Żwirki i Wigury; Janina Lipniewicz, prezes koła ZPL "Dołęga"; Krzysztof Wojtkiewicz, prezes koła ZPL "Rudniki" w Wilnie; Teresa Brazewicz, prezes koła ZPL Szkoły Średniej im. J. I. Kraszewskiego; Zygfryda Makowska, prezes koła ZPL "Kolonia Wileńska"; Stanisław Olszewski, prezes koła ZPL "Kalwaryjskie"; Irena Wisznis, prezes koła ZPL "Nostalgia"; Stefan Walukiewicz, prezes koła ZPL "Wilniaus Sigma"; Jan Kaszkiewicz, prezes koła ZPL "Sasanka"; Jan Rynkiewicz, prezes koła ZPL "Litektra"; Ninel Mongin, prezes koła ZPL "Sami swoi"; Wacław Gulbinowicz, prezes koła ZPL "Szeszkinie"; Leonard Klimowicz, prezes koła ZPL "Grzegorzewo"; Bolesław Bartoszewicz, prezes koła ZPL "Wiertła"; Konstanty Runiewicz, prezes koła ZPL "Lietpolauto"; Stanisław Tuczkowski, prezes koła ZPL "M. K. Ogińskiego"; Fryderyk Szturmowicz, prezes koła ZPL "Grunwald"; Edward Zakrzewski, prezes koła ZPL "Klubu Włóczęgów Wileńskich"; Ryszard Korbutowicz, prezes koła ZPL im. Adama Mickiewicza; Franciszka Brzozowska, prezes koła ZPL "Przyjaźń"; Halina Borawska, prezes koła ZPL "Żaliakalnis"; Bronisława Kozłowska, prezes koła ZPL "Przyjaciółki"; Zdzisław Skuder, prezes koła ZPL "Ardena"; Józef Marciszewski prezes koła ZPL "Budowy dróg"; Lilia Kiejzik, prezes koła ZPL "Studio Teatralne w Wilnie"; Henryk Czyszewicz, prezes koła ZPL "Tiga"; Janina Gieczewska, prezes koła ZPL "Wilnianie"; Stanisława Ulewicz, prezes koła ZPL "Wilnianka"; Alicja Pietrowicz, prezes koła ZPL "Rodz. Kleczkowskich"; Teresa Bogusławska, prezes koła ZPL "Nadzieja"; Krystyna Radziun, prezes koła ZPL "Karolina"; Wiesław Wołodkowicz, prezes koła ZPL im. Jana Czerskiego; Zofia Mackiewicz, prezes koła ZPL "Rodz. Mackiewiczów"; Władysław Wojnicz, prezes koła ZPL "Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych"; Kazimierz Charyton, prezes koła ZPL "Aparatura Paliwowa"; Tadeusz Tuczkowski, prezes koła ZPL w Trokach; Maria Pucz, prezes koła ZPL "Stare Troki"; Franciszek Żeromski, prezes koła ZPL w Landwarowie; Zygfryda Ruszkiewicz, prezes koła ZPL w Połukniu; Łucja Szagun, prezes koła ZPL w Szklarach; Janina Kondratowicz, prezes koła ZPL w Rudziszkach; Zdzisław Palewicz, prezes Solecznickiego Oddziału ZPL; Stanisław Kupczełajć, prezes koła ZPL "Kwadrat"; Zofia Marciszewska, prezes koła ZPL przy internacie w Solecznikach; Gienadij Baranowicz, prezes koła ZPL w Białej Wace; Stanisława Dowal, prezes Gierwiskiego koła ZPL; Franciszka Abramowicz, prezes Kowieńskiego Oddziału ZPL i inni. Ogółem 147 podpisów.